Reprezentantki Polski Aleksandra Rosiak, Adrianna Płaczek i Dagmara Nocuń komentują wtorkowe zwycięstwo nad Rumunią (29:24) w ramach czwartego meczu rundy głównej turnieju EHF EURO 2024. “To było niesamowite spotkanie! Potrzebowałyśmy takiego zwycięstwa na koniec mistrzostw. Już sam awans do rundy głównej był ogromnym sukcesem, a kolejne zwycięstwo w tej fazie turnieju to świetna sprawa” – ocenia ostatnia z wymienionych. Dla Biało-Czerwonych było to ostatnie spotkanie w mistrzostwach.
Reprezentacja Polski kobiet pod wodzą selekcjonera Arne Sensada wygrała z Rumunią (29:24) w czwartym meczu rundy głównej turnieju EHF EURO 2024. To już ostatnie spotkanie Biało-Czerwonych w Mistrzostwach Europy 2024, które zakończyły zmagania z bilansem trzech zwycięstw i czterech porażek. Pełną relację z wtorkowego meczu można przeczytać TUTAJ.
Jak ostatnie spotkanie w ramach Mistrzostw Europy 2024 skomentowały reprezentantki Polski?
Aleksandra Rosiak, rozgrywająca reprezentacji Polski: Sam mecz i zwycięstwo nas cieszy, bo chciałyśmy pokazać w końcu, że walczymy i potrafimy wygrywać, co się udało. Nie był to jednak łatwy mecz, bo w pierwszej połowie grałyśmy z Rumunią bramka za bramkę i trudno było wyjść na większe prowadzenie. W drugiej połowie lepiej się skupiłyśmy i dlatego sprawiłyśmy, że na końcu wynik jest po naszej stronie.
Adrianna Płaczek, bramkarka reprezentacji Polski: Wygrana z Rumunią to najlepszy prezent, jaki mogłam sobie wymarzyć na dzisiejsze urodziny! Cieszymy się bardzo, bo to dla nas naprawdę cenne zwycięstwo, gdyż w poprzednim meczu z Czarnogórą zabrakło nam niewiele i dziś chciałyśmy pokazać się z jak najlepszej strony i zakończyć turniej zwycięstwem, które zapewni nam też wyższe miejsce w klasyfikacji końcowej turnieju. Udało się zakończyć mistrzostwa pozytywnym akcentem, co bardzo cieszy. Dałyśmy z siebie wszystko i zagrałyśmy zespołowo.
Dagmara Nocuń, skrzydłowa reprezentacji Polski: To było niesamowite spotkanie. Walczyłyśmy do samego końca. Miałyśmy w meczu lepsze i gorsze momenty i całe szczęście, że końcówka okazała się właśnie lepszym okresem, co pozwoliło nam wygrać spotkanie. Potrzebowałyśmy takiego zwycięstwa na koniec mistrzostw. Jeszcze przed turniejem wiedziałyśmy, z jakimi rywalkami przyjdzie nam się zmierzyć, już sam awans do rundy głównej był ogromnym sukcesem, a kolejne zwycięstwo w tej fazie turnieju to niesamowita sprawa. Mam nadzieję, że moje klubowe koleżanki z Rumunii nie obrażą się po tym meczu. One też kilka meczów na mistrzostwach już wygrały.