15 stycznia 2020

Biało-czerwoni rozgoryczeni, ale z optymizmem o przyszłości

W pomeczowych wypowiedziach polskich reprezentantów, po starciu na ME ze Szwecją, przebija się nuta rozgoryczenia. Praktycznie każdy z nich ma świadomość, że nasza młoda drużyna rozegrała dobre zawody ze współgospodarzem imprezy. Brakuje jednak doświadczenia, a można je zdobyć tylko grając z najlepszymi. Pojawiają się nawet marzenia o podium mistrzostw świata 2023, które zobaczymy m.in. w Polsce.

Fot: Norbert Barczyk / PressFocus

Dawid Dawydzik: Już wcześniej mówiłem, że mam dość ładnego przegrywania. Staraliśmy się wygrać, ale wiadomo z kim graliśmy. Szkoda znowu przegranej. Każdy z drużyny coś dołożył. Źle zagraliśmy w finałowych minutach. Obroniliśmy trzy akcje Szwedów, za to w odpowiedzi nic nie dorzuciliśmy. Jestem dumny z całego zespołu, za walkę, za serce, które dziś zostawiliśmy na boisku.

Maciej Majdziński: Mecz długo fajnie się dla nas układał. Niestety znowu zabrakło zwycięstwa. To trochę boli, bo w sumie skończyło się na trzech porażkach. Dobra gra cieszy, ale nie wystarcza do wygranej. Ze spotkania na spotkanie lepiej się rozumiemy. Teraz czekamy na kwietniowy dwumecz kwalifikacyjny.

Adam Morawski: Zostawiliśmy zdrowie na boisku. Nie ma co ukrywać, że chcieliśmy ten mecz wygrać. Mieliśmy świadomość, że zwycięstwo 11 bramkami będzie trudne. Wiedzieliśmy, że Szwedzi są w naszym zasięgu. Przez długi okres toczyliśmy z nimi bój, jak równy z równym. Znowu zdarzył się paruminutowy przestój, który na tym poziomie nie powinien mieć miejsca. Myślę, że nasze umiejętności się rozwijają. Bodźcem dla nas do rozwoju byłoby zwycięstwo. Wierzymy w to co robimy. Jestem zadowolony ze swojej postawy. Sławek Szmal zauważył, że w drugiej połowie potrzebny jest mi odpoczynek. Czujemy rozgoryczenie. Nie możemy cieszyć się z porażek i z tego, że gramy dobrze. Możemy słabiej zagrać, ale najważniejsze są wygrane.  

Fot: Marcin Bulanda / PressFocus

Arkadiusz Moryto: Musimy poprawić grę z kontry, zwłaszcza w pierwsze tempo. Analizujemy mecze i widzimy, że takie sytuacje są. Trzeba podnieść głowę i zobaczyć, że ktoś jest z przodu a nie asekuracyjnie ustawiać atak pozycyjny. Brakuje nam doświadczenia i lepszego zgrania. Np. Maciek Majdziński z zespołem przed turniejem był tylko dwa tygodnie. Potrzebujemy czasu. Ostatniego karnego miał wykonywać Rafał (Przybylski). Za trzy lata marzę o podium na MŚ 2023, ale wiadomo, że do tego prowadzi długa droga. Z każdym meczem robimy małe kroczki do przodu.

SKLEP KIBICA

KOSZULKI | SZALIKI | CZAPKI | GADŻETY

Pin It on Pinterest