10 stycznia 2021

LE: Remis Perły na początek

MKS Perła Lublin na inaugurację rozgrywek Ligi Europejskiej kobiet zremisowała wyjazdowy mecz z tureckim  Kastamonu 20:20. Marta Gęga okazała się najskuteczniejszą zawodniczką drużyny mistrza Polski, rzucając sześć bramek.

Marta Gęga i Natalia Winiukova Foto Paweł Andrachiewicz / PressFocus

– Do Turcji lecimy z pozytywnym nastawieniem. Wierzymy, że ten mecz będzie dla nas przełomem i pozwoli nam wrócić na lepsze tory – mówiła przed pierwszym starciem fazy grupowej EHF European League druga trenerkazespołu, Monika Marzec.

Spotkanie miało dodatkowy smaczek. W przeciwnych obozach wystąpili szkoleniowcy rodem z Danii: Helle Thomsen kontra Kim Rasmussen. Lublinianki mecz rozpoczęły w zestawieniu Razum, Balsam, Malović, Anastacio, Gęga, Nocuń i Tatar. Wynik otworzyła Durdina Malović, która bramkarkę rywalek pokonała już w 42. sekundzie. Szybko do remisu doprowadziła Norweżka pochodzenia chorwackiego, Amanda Kurtović. Ta sama zawodniczka w 4. minucie wyprowadziła swój zespół na dwubramkowe prowadzenie, 3:1. Biało-zielone prezentowały jednak ogromną wolę walki i chęć zwycięstwa, co zaowocowało golem Marty Gęgi z rzutu karnego.

Wynik 3:2 dla Turczynek utrzymywał się aż do 12 minuty, kiedy to do remisu doprowadziła Magda Balsam. Mała liczba straconych bramek była zasługą nie tylko świetnej i szczelnej obrony, ale i dobrej postawy w bramce Mariny Razum. Drugi kwadrans meczu przyniósł nieco skuteczniejszą grę naszych rywalek, które w minucie 18. ponownie wyszły na dwubramkowe prowadzenie. Przyjezdne w ogóle się tym jednak nie przejęły i na pięć minut przed syreną kończącą pierwszą połowę odrobiły stratę, rzucając na 8:8. Ostatecznie do szatni to zawodniczki Kastamonu zeszły z zaliczką, ale tylko jednobramkową (10:9).

Trener Kim Rasmussen Foto Pawel Andrachiewicz / PressFocus

Po powrocie na parkiet Turczynki szybko wyszły na +3, a Kim Rasmussen poprosił o czas. Chwilowa przerwa w grze przyniosła bardzo dobrą akcję i szansę Joanny Szarawagi, na której drodze stanęła jednak bramkarka przeciwniczek.

W 43. minucie gospodynie prowadziły 15:11. Właśnie wtedy mistrzynie Polski przebudziły się w ataku i dwukrotnie z rzędu trafiły do siatki. W 49. minucie Aleksandra Rosiak rzuciła co prawda bramkę kontaktową, ale na jej gola natychmiast odpowiedziała Kurtović.

Na pięć minut przed końcem strata do Kastamonu wynosiła dwa trafienia. Chwilę później golkiperkę z Turcji pokonała Dagmara Nocuń i było już tylko 20:19. Przy takim wyniku fenomenalną interwencją popisała się Marina Razum, co dało szansę na remisu!

Ostatnia akcje przyniosły kolejną paradę Chorwatki, ale i skuteczną obronę jej vis-a-vis. Ostatecznie, mimo szalonych ostatnich 10 sekund, spotkanie pozostało nierozstrzygnięte i zakończyło się podziałem punktów.

Następny mecz w Lidze Europejskiej lublinianki rozegrają już za tydzień. W niedzielę we własnej hali Perła podejmie Handball Club Lada. Zespół z Rosji w 1. kolejce pokonał 32:29 francuski Nantes Atlantique Handball z Adrianną Płaczek (29 procentowa skuteczność) w składzie.

źródło: http://www.mks.lublin.pl/

Kastamonu Belediyesi GSK – MKS Perła Lublin 20:20 (10:9)
Kastamonu: Durdu – Kurtović 5, Zulic 5, Ikhneva 3, Aydin 3, Turkoglu 2, Lubianaia 1, Coskun 1, Vetkova, Yilmaz, Eriksson, Sarikaya, Kovarova, Tuzsuz. Kary: 4 min.
MKS Perła: Razum, Gawlik – Gęga 6, Nosek 4, Anastacio 2, Balsam 2, Nocuń 2, Rosiak 2, Malović 1, Tatar 1, Winiukova, Szarawaga, Więckowska, Gadzina, Olek. Kary: 16 min.
Sędziowały: Olena Pobedrina, Marina Duplii (Ukraina).

SKLEP KIBICA

KOSZULKI | SZALIKI | CZAPKI | GADŻETY

Pin It on Pinterest