Orlen Wisła w zaległym meczu 4. kolejki Ligi Europejskiej wygrała z wicemistrzem Hiszpanii 29:22 (15:11). Wicemistrzowie Polski dzięki ósmemu zwycięstwu zapewnili sobie pierwsze miejsce w grupie.
W ubiegły tygodniu „Nafciarze” zapewnili sobie awans do TOP16 tych rozgrywek. W sobotę stanęli przed szansą zapewnienia sobie zwycięstwa w grupie A. Do tego potrzebowali kompletu punktów w starciu z Abanca Ademar Leon. Zadanie w pełni wykonali.
Hiszpańską ekipę prowadzi były szkoleniowiec Wisły, dobrze wspominany w Płocku, Manuel Cadenas Montanes. To on sprowadził do Leon Mateusza Piechowskiego. Reprezentant Polski po raz pierwszy wystąpił przeciw swojemu macierzystemu klubowi. Piechowski w Ademar jest częścią ciekawej mozaiki w postaci aż dziewięciu nacji.
Michał Daszek, który wrócił do składu, otworzył wynik meczu. Sytuacja kadrowa w klubie wymusiła jego grę na prawym rozegraniu. Tempo w pierwszych minutach meczu mogło imponować. Prowadzenie w pierwszej połowie zmieniało kilka razy właściciela. Tablica najczęściej wskazywała remis. Bramki przyjezdnych bronił Khalifa Ghedbane, który z Vardarem Skopje wygrał w roku 2019 Ligę Mistrzów. Algierczyk często bronił nawet po dobitkach. Jego vis-a-vis, Adam Morawski, również prezentował wysoką klasę.
W finałowych minutach wiślacy lepiej zaczęli spisywać się w obronie. To pozwoliło wyprowadzić kilka kontr. Dwie takie akcje udanie zakończył Lovro Mihić. Czterobramkowe zaliczka wskazywała, że podtrzymanie zwycięskiej passy jest na wyciągniecie ręki.
Wznowienie gry niewiele zmieniło jeśli chodzi o różnicę bramkową. Goście z mozołem zdobywali gole, ale wiślacy podejmowali ryzyko błyskawicznych kontr, które w finalnym efekcie było opłacalne. Przypomniał o sobie rezerwowy bramkarz Orlen Wisły, Marcin Wichary. 40-latek dosłownie zastopował z 7 metra Erwina Feuchtmann, wbijając nogą piłkę w parkiet. Warto wspomnieć, że Chilijczyk to czwarty pod względem zdobytych bramek (49) zawodnik niedawnego mundialu w Egipice. Sposobem na wysunięta obronę zespołu Ademar były indywidualne akcje Niko Mindegi. Goście po przerwie popełniali więcej błędów, co przyczyniło się do niemal podwojenia przewagi przez zespół Xavi Sabate. W najbliższy wtorek, w Hiszpanii, dojdzie do drugiej konfrontacji tych drużyn.
Orlen Wisła Płock – Abanca Ademar Leon 29:22 (15:11)
Orlen Wisła: Morawski, Wichary – Daszek 3, Stenmalm, Ruiz 4, Serdio 6, Susnja 1, Szita 6, Komarzewski, Kajewski, Terzić Toto, Dutra, Mihić 5, Czapliński, Mindegia 4. Kary 8 min.
Abanca Ademar: Ghedbane, Hondrado – Marchan 2, Feuchtmann 3, Suarez, Lucin 4, Martinez 1, Lawrence 1, Carrillo, Fernandez 2, Perez 5, Lodos 1, Borges 2, Piechowski 1, Kisielew, Casqueiro, Kary 2 min.
Sędziowali: Tomislav Cindrić, Robert Gonzurek (Chorwacja).