W piątek o godz. 18.15. meczem ze Słowenią reprezentacja Polski rozpocznie EHF EURO 2020. Rywale tuż przed turniejem wymienili trenera, a w ich szeregach znajdziemy trzy twarze znane z parkietów PGNiG Superligi.
Słoweńcy, brązowi medaliści mistrzostw świata z 2017 roku, dwa lata temu na mistrzostwach Starego Kontynentu w Chorwacji zajęli ósme miejsce. Kolejnej zimy sensacyjnie zabrakło ich jednak na mundialu, bo w eliminacjach pokonali ich Węgrzy. Ekipa z Bałkanów po rocznej przerwie wraca więc na imprezę rangi mistrzowskiej, ale od tego czasu w ich reprezentacji zaszły duże zmiany.
Na stanowisku selekcjonera kontrowersyjnego Veselina Vujovica zastąpił Szwed, Ljubomir Vranjes. Vujović odszedł w atmosferze skandalu. Na szkoleniowca w mediach wylała się fala krytyki m.in. za wulgarne odnoszenie się do swoich graczy czy granie z nimi w pokera. Słoweński związek w listopadzie postanowił zatem rozstać się z Vujovicem.
Na jego miejsce wybrano Vranjesa, na co dzień szkoleniowca IFK Kristianstad. To uznany trener, w przeszłości wraz z Flensburgiem wygrał Ligę Mistrzów (2014). Asystować będzie mu drugi trener PGE Vive Kielce, Uros Zorman.
Nowy selekcjoner Słoweńców tak zapowiada starcie z Polakami: – Chcemy dobrze rozpocząć mistrzostwa Europy. Mamy dużo energii. Spodziewam się wielu słoweńskich fanów na trybunach. Postaramy się uczynić ten mecz dla Polaków tak trudnym, jak to tylko możliwe. Mamy dużą żądzę zwycięstwa.
Ekipa z Bałkanów na mistrzostwach w Szwecji, Norwegii i Austrii trafiła do grupy “F” razem z gospodarzami – Szwedami oraz Szwajcarią i Polską. Turniej Słoweńcy rozpoczną właśnie grą z Biało-Czerwonymi. Ostatni raz Polacy mierzyli się z nimi podczas igrzysk w Rio. Rywale wygrali 25:20.
Ogółem, Słowenia z reprezentacją Polski grała dziewięciokrotnie. Jest remis – czterokrotnie triumfowali Biało-Czerwoni i tyle samo Słoweńcy. Podczas EURO 2010 padł remis (30:30).
W ramach bezpośrednich przygotowań do EURO 2020 Słoweńcy rozegrali dwa mecze towarzyskie: z Macedonią Północną oraz Czarnogórą. Wygrali oba. Pierwszy – 33:28, drugi – 37:22.
W kadrze Słowenii najsilniejszym punktem bez wątpienia są środkowi rozgrywający. Grę zespołu prowadzić będą Dean Bombac i Miha Zarabec, jedni z najlepszych w swoim fachu. Dość powiedzieć, że Vranjes zostawił w domu Stasa Skube, czyli lidera zwycięzcy Ligi Mistrzów – Vardaru Skopje.
Mocnymi punktami w kadrze Słowenii są także zawodnicy leworęczni. Na prawym skrzydle zobaczymy Blaża Janca, zawodnika PGE Vive Kielce, a na rozegraniu Jure Doleneca z Barcelony. Na pozycji obrotowego występuje za to ostatnia, trzecia postać znana z parkietów PGNiG Superligi – Igor Żabić z Orlen Wisły Płock. Kapitanem zespołu jest za to doświadczony Vid Kavticnik.
Ostatni z wymienionych mówi: – Wszyscy czekamy już na rozpoczęcie zawodów. Napięcie rośnie. W meczu inauguracyjnym z Polską chcemy uwolnić całą naszą energię. Przyjechaliśmy do Szwecji, by spełniać marzenia. Jestem pewien, że nasz zespół jest do tego zdolny, ale teraz przekonamy się w jakim stopniu. Jesteśmy gotowi, wierzę, że wszystko zależeć będzie od nas.
Początek piątkowego meczu o godz. 18.15. Transmisja w TVP2.
Kadra Słowenii:
Bramkarze: Klemen Ferlin (Celje), Uhr Kastelić (Frisch Auf! Goeppingen).
Lewoskrzydłowi: Darko Cingesar (Pays d’Aix), Tilen Kodrin (Celje).
Lewi rozgrywający: Nik Henigman (Pick), Borut Mackovsek (Veszprem).
Środkowi rozgrywający: Dean Bombac (Pick), Rok Ovnicek (HBC Nantes), Miha Zarabec (THW Kiel).
Prawi rozgrywający: Nejc Cehte (TSV Hannover-Burgdorf), Jure Dolenec (FC Barca Lassa).
Prawoskrzydłowi: Blaż Janc (Vive), Gasper Marguc (Veszprem).
Obrotowi: Blaż Blagotinsek (Veszprem), Kristjan Horzen (Celje), Igor Źabić (Wisła).
