Na pomeczowej konferencji, po starciu Polska – Szwecja, nie padło ani jedno słowo oceniające zawody. Po prostu przedstawiciele mediów nie stawili się o czasie. Prowadzący postanowił ją więc zakończyć. Za to nagle pojawił się wianuszek polskich dziennikarzy, który otoczył trenera Patryka Rombla:
Mecz ze Szwajcarami był katastrofą. Po spotkaniu ze Szwecją jestem dumny z chłopaków. Cieszę się z tego w jaki sposób zespół zareagował. W dalszym ciągu brakuje kropki nad „i”. Przy dwóch bramkach straty w końcówce mieliśmy swoje szanse. Wychodzi brak doświadczenia. Zamiast zatrzymać, zastawić kończymy nieskutecznie i nadziewamy się na rekontry. Nie możemy być zawiedzeni podejściem zespołu do zawodów, ani sposobu w jaki ten mecz graliśmy. Długo byliśmy w grze i bardzo mocno naciskaliśmy zespół szwedzki, który jest przymierzany do medalu. Staramy się uczyć grania ze sobą. Stąd lepiej funkcjonowały zagrywki do Kamila Syprzaka. Cały czas robimy postępy. Mam świadomość, że kibice mogą się denerwować na mnie, na zawodników, ale krytykę biorę na siebie. Wierzę, że takie mecze jakie rozegraliśmy na EURO będziemy wkrótce w stanie rozstrzygać na naszą korzyść. Od samego początku zakładaliśmy, że Syprzak na koło wejdzie jako drugi, po Maćku Gębali. W pełnym składzie mieliśmy tylko 11 treningów. Powoli to przynosi efekty. Szymon Szyćko nabiera doświadczenia, a wiemy, że ma atuty do grania na tej pozycji. Rzuty karne to kolejna rzecz do poprawy. Mamy przygotowane indywidualne zadania dla zawodników do pracy w klubach. Jestem cierpliwy. Pytanie tylko czy dostaniemy niezbędny czas, aby odpłacić się najszybciej jak to możliwe.
