Komitet Wykonawczy Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej podjął decyzję, że dziką kartę na grę w Lidze Mistrzów w sezonie 2020/2021 otrzymają MOL-Pick Szeged (Węgry), HBC Nantes (Francja), Elverum Handball (Norwegia), Celje Pivovarna Lasko (Słowenia), Mieszkow Brześć (Białoruś) i Motor Zaporoże (Ukraina). W gronie tym zabrakło niestety Orlen Wisły Płock, która zagra w Lidze Europy.
Wicemistrzowie Polski byli wśród czternastu klubów, które zgłosiły chęć udziału w elitarnych rozgrywkach, dostępnych dodatkowych miejsc było jednak tylko sześć. Oprócz wniosku Wisły, władze EHF odrzuciły ponadto aplikacje złożone przez Ademar Leon (Hiszpania), Eurofarm Rabotnik (Macedonia), GOG Handbold (Dania), Sporting CP (Portugalia), Kadetten Schaffhausen (Szwajcaria), Dinamo Bukareszt (Rumunia) i Besiktas Aygaz (Turcja).
Nafciarze oraz mistrz Rumuni Dinamo Bukareszt znaleźli się na tzw. liście rezerwowej. Mogą oni dołączyć do grona uczestników pod warunkiem, że inny zespół nie będzie mógł brać udziału w rozgrywkach (w tym organizować spotkań w związku z pandemią koronawirusa).
W oficjalnym komunikacie na stronie płockiego klubu czytamy: Komitet Wykonawczy EHF podjął decyzję odnośnie przyznania Dzikiej Karty. Nasz klub poczynił wszelkie starania, aby wystąpić w tych rozgrywkach. W to miejsce ORLEN Wisła Płock będzie aplikowała do gry w EHF European League.
Tym samym jedynym polskim klubem w nadchodzących rozgrywkach Ligi Mistrzów będzie PGE VIVE Kielce. Wisły zabraknie w rozgrywkach po raz pierwszy od sezonu 2012/13. W minionych latach Nafciarze regularnie brali udział w zmaganiach dzięki “dzikim kartom”, teraz jednak EHF przeprowadził reformę LM i zmniejszył liczbę uczestników z 24 do 16.
W nowym sezonie, rywalizacja w Lidze Mistrzów toczyć się będzie w dwóch ośmiozespołowych grupach. Ich skład poznamy 1 lipca. Awans do ćwierćfinału wywalczą po dwie najlepsze drużyny z każdej grupy, a te z miejsc od 3. do 6. zmierzą się w fazie play-off. Rozgrywki zakończy turniej Final4 w Kolonii.
