Zdaniem szwedzkich mediów drużyna Tomasa Axnera nie zachwyciła w czwartek w w Lund, zwyciężając z Polską zaledwie dwoma bramkami 21:19. Dopiero w drugim meczu, w sobotę w Ystad , wygranym 27:21 pokazała „w miarę dobra” grę.
Dziennik „Aftonbladet” stwierdził, że „nie był to dobry dzień dla gości z Polski przebywających z wizytą w Ystad. Przegrana Biało-Czerwonych wprawiła w optymistyczny nastrój gospodynie i ich nowego selekcjonera, chociaż w pierwszej połowie Polki były „zaskakująco silne i skuteczne.”
Gazeta dodała, że „przyjezdne stawiały opór i Szwedki po 30 minutach prowadziły zaledwie dwoma bramkami. W drugiej połowie zespół „Trzech Koron” pokazał jednak skuteczny atak i szybkość w odróżnieniu od pierwszego meczu w Lund”.
Zdaniem kanału telewizji publicznej SVT, transmitującego spotkanie, po „cienkim zwycięstwie” dwoma bramkami w czwartek, w rewanżu przeciw tym samym rywalkom, kibice oglądali inną drużynę i nastrój znacznie się poprawił.
Dziennikarze stacji dodali, że „drugie zwycięstwo nad Biało-Czerwonymi cieszy lecz nasze piłkarki rozkręciły się dopiero w drugiej fazie meczu”.
– Co ciekawe sześć bramek różnicy odpowiada sześciu celnym rzutom debiutantki Niny Dano, która pokazała grę zasługująca na bilet na mistrzostwa Europy – skomentował portal Handbollskanalen.
Trener Axner powiedział, że jest zadowolony ze swoich podopiecznych, a oba mecze były o tyle ważne, że teraz będą świetnym materiałem do analiz. Zapowiedział, że skład na EURO, które odbędzie się w dniach 3-20 grudnia w Norwegii i Danii, poda 27 października.
Zbigniew Kuczyński / Sztokholm
