12 grudnia 2021

Dwusetny występ Kingi Achruk

W spotkaniu ze Słowenią, Kinga Achruk wystąpiła po raz dwusetny w narodowych barwach i jako szósta zawodniczka w historii przekroczyła barierę 200 spotkań w reprezentacji Polski. Porozmawialiśmy więc z Kingą o tym szczególnym występie i jej wspomnieniach z gry dla Biało-Czerwonych.

Kinga, za Tobą 200 mecz w kadrze. Powiedz jak to jest zagrać 200 spotkań w narodowych barwach?

To piękne uczucie. Każdy mecz jest wyjątkowy, a grając z Orzełkiem na piersi tyle meczów to wielka duma. Tak naprawdę nigdy nie liczyłam tych spotkań, ale było to dla mnie wyjątkowe i cieszę się, że udało się wygrać to spotkanie.

Tylko pięć zawodniczek przekroczyło granicę 200 spotkań z Orzełkiem na piersi. Można więc chyba śmiało powiedzieć, że jesteś żywą legendą kobiecej piłki ręcznej w Polsce?

Nie ujmowałabym tego w taki sposób. Jest jeszcze wiele zawodniczek, które nie mają tyle występów w reprezentacji, a wpisywało się w piękny sposób w karty historii piłki ręcznej.

Czym jest dla Ciebie gra dla reprezentacji Polski?

Już kiedyś o tym wspominałam, ale zawsze będę to powtarzać, że jest to wielka duma i wielki honor reprezentować swoje narodowe barwy. Jest to z pewnością marzenie i cel każdego sportowca, móc występować w narodowych barwach i z dumą nosić orzełka na piersi.

Czy słysząc Mazurka Dąbrowskiego przez tyle lat, te emocję są wciąż podobne?

Ciężko powiedzieć czy emocje są podobne. Bez względu na rangę meczu, kiedy widzi się biało-czerwoną flagę, a my jesteśmy razem na boisku i razem śpiewamy Mazurka Dąbrowskiego, czuje że jest to wyjątkowy moment. Wiem, że zaraz zaczyna się walka i bitwa na boisku, a to jest swego rodzaju przygotowanie się do tego. Moment, w którym wiesz, że zrobisz zaraz wszystko by zostawić serce na boisku dla swojej reprezentacji.

Pamiętasz co czułaś pierwszy raz słysząc nasz hymn stojąc na boisku?

Oj to było bardzo dawno temu. Pierwszy raz był jeszcze za czasów juniorskich. Nawet nie wiem ile minęło lat od tego czasu, ale było to na pewno wyjątkowe i pamiętam, że cieszyłam się że jestem reprezentantką i mogę grać w kadrze juniorek. Było to dla mnie wielkie wyróżnienie i na pewno wielka motywacja do jeszcze większej pracy. To tylko napędzało mnie jako młodą zawodniczkę by dawać z siebie jeszcze więcej.

Tak jak powiedziałaś od Twojego pierwszego występu minęło już sporo czasu. Dokładnie 5518 dni temu zadebiutowałaś w seniorskiej reprezentacji mając zaledwie 17 lat. Pamiętasz swój pierwszy mecz w narodowych barwach?

Było to chyba w meczu towarzyskim, bodajże w Włochami.

Zgadza się. Polska pokonała w Rudzie Śląskiej Włoszki 37:23. Pamiętasz czy w debiucie udało Ci się zdobyć bramkę?

Nie pamiętam, to było tak dawno, że nie jestem sobie chyba w stanie tego przypomnieć.

Zaliczyłaś wtedy trzy trafienia dla reprezentacji Polski. Od tego momentu minęło już trochę czasu. Powiedz nam czy masz jakieś szczególne wspomnienia, z któregoś z tych 200 spotkań? Który moment był dla Ciebie najbardziej wyjątkowy?

Wyjątkowe momenty są gdy się wygrywa, także te dwa czwarte miejsca na mistrzostwach świata na pewno zapisały się nie tylko w historii, ale także w wspomnieniach zawodniczek i kibiców. Są też i te gorsze momenty, gdy nie udało się nam przejść kwalifikacji czy mecze o brązowy medal. Jest wiele takich wspomnień, które przeplatają się i tymi lepszymi i tymi gorszymi chwilami.

Jeśli już mówimy o tych gorszych chwilach, czy był taki moment, który jakoś szczególnie utkwił Ci w pamięci, pod względem utraconej szansy?

Tak jak już wspomniałam, z tych gorszych to z pewnością, gdy grałyśmy już o medal i zajęliśmy najgorsze dla sportowca czwarte miejsce. Z drugiej jednak strony, gdyby przed mistrzostwami ktoś nam powiedział, że daje nam czwarte miejsce to nie wiem czy byśmy w to uwierzyły. Nie ma chyba więc takiego jednego szczególnego momentu.

Jako zawodniczka wywodzisz się ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego ZPRP. Jak wspominasz tamten okres?

Nie raz wracamy wspomnieniami z dziewczynami do tych czasów, bo na pewno trochę się różnią od tego co jest teraz i warunków jakie mają teraz dziewczyny. Ten okres wspominam bardzo dobrze i szczerze mówiąc jakbym miała powtórzyć to chciałabym jeszcze raz pójść do SMS-u, bo wtedy zaczęły się przyjaźnie, które trwają do dzisiaj. Dużo się też tam nauczyłam jeśli chodzi o piłkę ręczną. Miałam tą możliwość, że nie kolidowało mi to ze szkołą, a to nie zawsze się udaje albo jest to ciężkie. Na szczęście mieliśmy pomoc i naprawdę pamiętam same dobre rzeczy z SMS-u.

Czyli teraz z perspektywy lat poleciłabyś tą drogę młodym zawodniczkom?

Jak najbardziej! Tak jak wielokrotnie mówiłam, piłka ręczna jest bardzo ważna, ale równie ważnym elementem jest nauka i pod tym względem to jest świetna szansa.

SKLEP KIBICA

KOSZULKI | SZALIKI | CZAPKI | GADŻETY

Pin It on Pinterest