Za nami runda rewanżowa Ligi Centralnej. W imponującym stylu Śląsk Wrocław pokonał Budnex Stal Gorzów. Ciekawie było w Piekarach, Zamościu i Wągrowcu.
Inauguracja rundy rewanżowej w tym tygodniu szczęśliwa była dla gospodarzy. Wyjątek stanowiło starcie Olimpii Medex ze Stalą Mielec. Chociaż beniaminek kąsał faworyta spotkania to ostatecznie Rafał Gliński i spółka zabrali komplet punktów do Mielca.
KPR Legionowo na własnym parkiecie mierzył się z młodziutką Anilaną. Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando gospodarzy, ale w drugiej podopieczni Adama Jędraszczyka zbliżyli się do wicelidera rozgrywek na trzy trafienia. Dystans mógł być jeszcze mniejszy gdyby nie skuteczne interwencje doświadczonego Tomasza Szałkuckiego. Niewykorzystane stuprocentowe sytuacje sprawiły, że Łodzianie na kolejne punkty w 2023 będą musieli poczekać przynajmniej do następnej kolejki.
Zacięte i pełne sportowych emocji widowisko obejrzeli kibice w Wągrowcu. Pierwsza połowa zakończyła się minimalnym jednobramkowym prowadzeniem Orlenu Upstream, który w 26. min prowadził już czterema bramkami. Gospodarze jednak przed przerwą zdołali odrobić większość strat. Początek drugiej odsłony to znowu mocniejsze uderzenie gości, którzy wypracowali sobie trzy bramkowe prowadzenie, ale nie zdołali go utrzymać. Przełamanie Nielby nastąpiło na kwadrans przed końcem meczu. Tablica wyników wskazała remis po 23. Od tego momentu zespół Bartosza Świerada zagrał koncertowo, a kibice byli świadkami kapitalnej końcówki. Orlen gonił, szukał swojej szansy, ale komplet punktów ostatecznie zainkasowała Nielba Wągrowiec.
W Zamościu wyrównany był tylko początek. Od 5 minuty na prowadzenie wyszli gospodarze i MKS Wieluń musiał gonić wynik. W pierwszej połowie między 16 a 20 minutą udało się przyjezdnym doprowadzić do remisu, ale końcówka pierwszej połowy to okres dobrej gry Padwy, która po
30. minutach prowadziła 16:12. Druga połowa przebieg miała bardzo podobny do pierwszej. Prowadzenie Padwa utrzymała do 48. minuty. Od tego momentu przez kolejne 5. minut MKS Wieluń walczył jak równy z równym, a kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Szanse na wyjazdowe zwycięstwo goście stracili na trzy minuty przed końcem spotkania.
Okrutny pokaz siły zaprezentowali w niedzielnym starciu zawodnicy Śląska Wrocław. Na Dolny Śląsk przyjechała gorzowska Stal. Niestety nie za dużo miała do powiedzenia w pierwszej połowie trafiając do bramki rywali zaledwie 7-krotnie. W drugiej części meczu podopieczni Oskara Serpiny zdołali zdobyć o trzy trafienia więcej, ale przy takiej dyspozycji dnia gospodarzy musieli na inaugurację przełknąć gorzką pigułkę.
Do kompletu wyników 14 kolejki Ligi Centralnej brakuje tylko jednego spotkania. 9.marca odbędzie się starcie pomiędzy Zagłębie Handball Team Sosnowiec a AZS AWF Białą Podlaską.
Wszystkie spotkania w ramach rozgrywek Ligi Centralnej można śledzić na platformie streamingowej insports.tv
Wyniki 14. kolejki Ligi Centralnej
