Reprezentacja Polski nie uzyskała awansu do walki o strefę medalową na Otwartych Mistrzostwach Europy M17. Zawodnikom Mariusza Jurasika pozostało grać o miejsca 9-20. Dwanaście drużyn podzielono na dwie grupy, a punkty uzyskane z poprzednich spotkań przechodziły razem z zespołami do kolejnego etapu turnieju. Rywalami Polaków były: Brazylia, Rumunia i Czechy.
W pierwszym meczu drugiego etapu Otwartych Mistrzostwach Europy M17 reprezentacja Polski zmierzyła się z Brazylią. Zawodnicy Mariusza Jurasika dobrze weszli w mecz i zbudowali dwubramkową przewagę (10′, 6:4). Rywale nie mogli znaleźć recepty na dobrze grających Biało-Czerwonych. W miarę upływu czasu liczba trafień na koncie Polaków rosła (14′, 10:5). Pierwsza odsłona meczu zakończyła się wynikiem 16:11 na korzyść naszych kadrowiczów. W drugiej połowie Polacy popisywali się skutecznymi atakami pozycyjnymi i szybkimi kontratakami. Brazylijski bramkarz nie mógł zderzyć się z rzutami Polaków (32′, 20:12). Polscy szczypiorniści wykorzystywali błędy rywali i pewnie zmierzali ku pierwszemu zwycięstwu w turnieju (44′, 25:18). Rywalizacja zakończyła się dziewięciobramkową przewagą Biało-Czerwonych 30:21.
Polska – Brazylia 30:21 (16:11)
Polska: Kaleta, Burzawa – Florkiewicz 7, Flak 6, Sondej 5, Latosiński 4, Lenckowski 3, Wisiński 2, Rutkowski 1, Czertowicz 1, Lewczyk 1, Cieciora, Wojsa, Wawrzyński, Kula, Stawowy.
Kolejnym rywalem Biało-Czerwonych była Rumunia. Na początku Polacy wypracowali sobie dwie bramki przewagi i starali się utrzymywać dystans do Rumunów (5′, 4:2). Całą pierwsza część meczu to gra bramka za bramkę. Zawodnicy Mariusza Jurasika wykorzystywali błędy i biegali do szybkich kontrataków, by po chwili stracić bramkę na rzecz rywali. Pod koniec pierwszej połowy Rumuni dogonili Polaków (23′, 10:10) i trener poprosił o czas, by dać wskazówki swoim podopiecznym. Przerwa dobrze wpłynęła na grę Biało-Czerwonych, ponieważ wrócili do dwubramkowej przewagi i na przerwę schodzili z wynikiem 13:11. Drugą połowę lepiej rozpoczęli rywale, którzy wyrównali wynik (35′, 15:15). Polacy mocno walczyli, by odzyskać prowadzenie. Świetnie spisywał się w bramce Burzawa, który odpierał ataki rywali. Biało-Czerwoni wyszli zwycięsko z tego pojedynku, wygrywając ostatecznie 25:21.
Polska – Rumunia 25:21 (13:11)
Polska: Kaleta, Burzawa – Czertowicz 6, Flak 4, Wawrzyński 3, Latosiński 3, Stawowy 3, Wisiński 2, Florkiewicz 1, Rutkowski 1, Sondej 1, Lewczyk 1, Lenckowski, Szostak, Cieciora, Kula.
Po pięciu minutach rywalizacji pomiędzy Polską a Czechami na tablicy wyników widniał remis, 3:3. Kolejne minuty to seria nieudanych rzutów i błędy obu ekip. Czesi wypracowali sobie dwubramkową przewagę, którą starali się utrzymywać (14′, 4:6). W dwudziestej minucie Biało-Czerwoni wyrównali stan rywalizacji (8:8). Nerwową końcówkę lepiej wytrzymali Polacy, którzy na przerwę schodzili z jednobramkowym buforem bezpieczeństwa (10:9). Czesi szybko odrobili straty i wyszli na prowadzenie (40′, 14:17). Rywale grali szybko, skutecznie i ciągle powiększali swoją przewagę (43′, 15:19). Zrezygnowani Polacy nie mogli znaleźć recepty na dobrze grających Czechów i zeszli z boiska na tarczy, przegrywając 21:26. Po trzech meczach zawodnicy Mariusza Jurasika zajmowali piąte miejsce w grupie, co oznacza, że musieli zadowolić się grą o miejsce 17.
Polska – Czechy 21:26 (10:9)
Polska: Kaleta, Burzawa – Wisiński 5, Szostak 4, Florkiewicz 3, Czertowicz 3, Stawowy 3, Rutkowski 1, Kula 1, Lewczyk 1, Lenckowski, Cieciora, Wojsa, Wawrzyński, Latosiński, Sondej.