11 marca 2024

LCK: punkty ważyły się do ostatnich sekund

Za nami 16. kolejka zmagań w ramach rozgrywek Ligi Centralnej Kobiet, która przyniosła wielkie emocje. Wystarczy wspomnieć, że aż trzy spotkania zakończyły się minimalną różnicą jednej bramki! Zwycięstwa w dramatycznych okolicznościach odniosły zespoły MKS Vitamineo Zielona Góra, SPR Pogoń Szczecin i SPR Gdynia.

Śledzenie rywalizacji Ligi Centralnej Kobiet w ubiegły weekend było iście pasjonującym widowiskiem. Największe emocje przyniosły spotkania w Jeleniej Górze, Poznaniu i Gdyni, gdzie o zwycięstwach zadecydowała zaledwie jedna bramka!

Minimalne triumfy odniosły drużyny MKS Vitamineo Zielona Góra, SPR Pogoń Szczecin i SPR Gdynia, które pokonały kolejno PreZero APR Radom (32:31), Enea Piłkę Ręczną Poznań (24:23) i EISBERG Dziewiątkę Legnica (25:24).

W Jeleniej Górze remisowy wynik był jeszcze pięć minut przed końcem (30:30). Choć w trakcie pierwszej połowy inicjatywa należała do gospodyń (18:16), to po zmianie stron ambitne przyjezdne krok po kroku zniwelowały straty, zapewniając kibicom fantastyczne emocje. W decydującym momencie dwie kolejne bramki zdobyły jednak miejscowe, a gościom z Radomia zabrakło już czasu na skuteczną odpowiedź.

Nieco inny przebieg miało spotkanie w Poznaniu, gdzie przyjezdne ze Szczecina w trakcie pierwszej połowy wypracowały nawet pięciobrakową zaliczkę (9:4), do szatni schodząc z trzema golami przewagi (12:9). Choć SPR Pogoń Szczecin utrzymywało się na czele do końca meczu, gospodynie ani na moment nie wywiesiły białej flagi, cały czas wywierając presję na rywalkach. Ich konsekwentna postawa doprowadziła do bramki kontaktowej dwie minuty przed końcem gry. Na więcej przeciwniczki już nie pozwoliły.

Jeszcze inaczej rywalizacja potoczyła się w Gdyni. Po niezwykle wyrównanej pierwszej części na tablicy wyników widniał remis (13:13). Bardzo dobre otwarcie drugiej połowy zapewniło jednak inicjatywę gospodyniom (19:15). Od tego momentu rozpoczął się pościg zawodniczek z Legnicy, które tuż przed ostatnią syreną doprowadziły do kontaktu. Nim pojawiła się jednak szansa na remis, wybiła ostatnia syrena.

Choć ostateczna różnica okazała się nieco większa, nie mniej ciekawy przebieg miało spotkanie w Tczewie, gdzie miejscowe musiały uznać wyższość Suzuki Korony Handball Kielce (28:32), choć po pierwszym pół godziny to one prowadziły wynikiem 17:15! O zwycięstwie kielczanek zadecydował fragment na kwadrans przed końcem meczu, gdy Korona zdobyła aż sześć bramek z rzędu.

Najbardziej jednostronne mecze 16. kolejki LCK rozegrały się za to w Chorzowie i w Żorach. Jak przystało na dwie pierwsze drużyny w ligowej tabeli, liderki z Chorzowa i wiceliderki z Żor nie nie miały najmniejszych problemów, by pokonać znacznie niżej notowane rywalki z Gliwic (33:18) i Warszawy (31:23). W pierwszym przypadku różnica już do przerwy sięgnęła pięciu “oczek” (16:11), a w drugim – aż sześciu (15:9).

Chwilę poświęcić należy również występom indywidualnym. Najskuteczniejszymi zawodniczkami poszczególnych meczów były Marta Mazurkiewicz (11 bramek, MKS Vitamineo Zielona Góra), Oliwia Piotrowska (10, SPR Pogoń Szczecin), Danielle Lira (8, MTS Żory) i Patrycja Kozak (8, Handball Warszawa), Aleksandra Salisz (10, KPR Ruch Chorzów), Katarzyna Grabarczyk (9, Suzuki Korona Handball Kielce), a także Paulina Peplińska (7, SPR Gdynia). Fotel królowej strzelczyń utrzymała jednak Magdalena Berlińska z drużyny Suzuki Korona Handball Kielce, która w 15 meczach zdobyła aż 122 bramki.

Na powrót emocji związanych ze zmaganiami Ligi Centralnej Kobiet nie trzeba będzie długo czekać. 17. kolejka gier rozpocznie się już w piątek 15 marca i potrwa do niedzieli.

SKLEP KIBICA

KOSZULKI | SZALIKI | CZAPKI | GADŻETY

Pin It on Pinterest