Dwanaście drużyn, 22 ligowe kolejki, 252 mecze i 7 262 zdobyte bramki – za nami sezon 2023/2024 Ligi Centralnej Kobiet. Zapraszamy na podsumowanie!
KPR Ruch Chorzów jak… Arsenal Londyn. Tak, tak. To porównanie wcale nie pojawiło się z przypadku. Tak jak w świecie angielskiej piłki nożnej często wspomina się zespół „The Invincibles” (pol. “Niepokonanych”) z sezonu 2003/2004, gdy “Kanonierzy” wygrali angielską Premier League bez żadnej porażki, tak zawodniczki z Chorzowa na pewno latami wracać będą do właśnie zakończonego sezonu Ligi Centralnej Kobiet 2023/2024, w którym… zwyciężyły w ligowej stawce z kompletem 22 zwycięstw!
KPR Ruch Chorzów po prostu zdominował miniony sezon Ligi Centralnej Kobiet. “Niebieskie” nie tylko zdobyły maksymalną liczbę punktów (66), ale mogły pochwalić się także zarówno najlepszym atakiem w lidze (733 zdobytych bramek, średnio 33,3 na mecz), jak i najlepszą obroną (515 straconych bramek, średnio 23,4 na mecz).
Co jasne, chorzowianki zanotowały także najlepszy bilans bramek, który wyniósł ostatecznie +218. To zaś doskonale obrazuje skalę dominacji Ślązaczek, ponieważ oznacza, że Ruch każdy mecz wygrywał średnio różnicą 9,9 bramki!
Pierwsza lokata w tabeli zapewniła drużynie KPR Ruch Chorzów sportowy awans do ORLEN Superligi Kobiet w następnym sezonie. Na przypieczętowanie pierwszego miejsca, w ostatniej kolejce LCK “Niebieskie” pokonały w meczu na szczycie wiceliderki MTS Żory wynikiem 34:31.
Zawodniczki z Żor przez długi czas na drugiej lokacie mogły czuć się niezagrożone. W trakcie 22 meczów zanotowały one 19 zwycięstw w regulaminowym czasie gry, jedno zwycięstwo po rzutach karnych i trzy porażki. Biorąc pod uwagę statystyki, MTS Żory może pochwalić się także drugim najefektywniejszym atakiem i drugą najszczelniejszą defensywą w lidze.
Drugie miejsce w Lidze Centralnej Kobiet zapewniło drużynie MTS Żory udział w barażu o ORLEN Superligę Kobiet. Zespół z Żor zmierzy się w dwumeczu z 9. drużyną ORLEN Superligi Kobiet, czyli AWS Energa Szczypiorno Kalisz, a mecze odbędą się w dniach 18 i 22 maja (WIĘCEJ).
O najniższe miejsce na podium bardzo długo trwał zacięty wyścig między SPR Gdynia a Suzuki Korona Handball Kielce. Ostatecznie trzecie miejsce przypadło drużynie z Gdyni, która zgromadziła dwa punkty więcej (42:40). W barwach ekipy z Kielc występowała jednak królowa strzelczyń zakończonego sezonu, czyli Magdalena Berlińska, która w 22 meczach zdobyła dla Korony 164 bramki.
Im niżej w tabeli, tym większy ścisk. Trzy drużyny sklasyfikowane na miejscach 5-7 (ENEA Piłka Ręczna Poznań, PreZero APR Radom, SPR Pogoń Szczecin) dzieliło finalnie zaledwie sześć punktów. Jeszcze ciekawiej było na miejscach 8-11, gdzie na przestrzeni czterech “oczek” zmieściły się cztery ekipy.
Najgorzej w rywalizacji na dole tabeli wypadł SPR Sambor Tczew, który zgromadził o jeden punkt mniej niż EISBERG Dziewiątka Legnica i to on razem z SPR Sośnicą Gliwice pożegnał się z Ligą Centralną Kobiet. Zespół z Tczewa był jedną z trzech drużyn, która aż trzykrotnie rywalizowała w rzutach karnych (razem z Suzuki Korona Handball Kielce i Handball Warszawa).
Rolę ligowej czerwonej latarni spełniła SPR Sośnica Gliwice, która zdołała wygrać tylko dwa mecze i zdobyć zaledwie sześć punktów. Zawodniczki z Gliwic straciły najwięcej bramek (680, 30,9 na mecz) i zanotowały najmniej korzystny bilans bramkowy (-111). Najmniej bramek w zakończonym sezonie LCK zdobyła jednak drużyna SPR Pogoń Szczecin (564, 25,6 na mecz).
W przyszłym sezonie Liga Centralna Kobiet dalej liczyć będzie dwanaście zespołów. Miejsce KPR Ruchu Chorzów zajmie Galiczanka Lwów, czyli ostatnia drużyna ORLEN Superligi Kobiet sezonu 2023/2024. W miejsce spadających drużyn SPR Sambor Tczew i SPR Sośnica Gliwice w LCK pojawią się zwycięzca Turnieju Mistrzyń (SPR Olkusz lub ROKiS Radzymin Marcovia Marki) oraz reprezentacja Szkoły Mistrzostwa Sportowego Związku Piłki Ręcznej w Polsce.