Drużyna Industria Kielce przegrała na wyjeździe z węgierskim OTP Bank-Pick Szeged (27:28) w ramach 7. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. To niemal powtórka wyniku, jaki wicemistrzowie Polski zanotowali w Segedynie przed rokiem.
OTP Bank-Pick Szeged – Industria Kielce 28:27 (15:13)
Industria Kielce: Wałach, Mestrić – Olejniczak 4, Wiaderny, Kounkoud, Maqueda 3, Karacić 2, Moryto 5, D. Dujshebaev 3, Surgiel, Gębala, Karalek 1, Rogulski, Monar 2, Nahi 7.
W dotychczasowych sześciu kolejkach Champions League wicemistrzowie Polski z Kielc zanotowali równo trzy zwycięstwa i trzy porażki, co przed środowym meczem dawało im piątą pozycję w tabeli Grupy B.
W środę Industria Kielce miała zmierzyć się z wicemistrzami Węgier, drużyną OTP Bank-Pick Szeged. Oba zespoły w ostatnich latach mierzyły się regularnie, ale ostatnim razem górą byli Węgrzy, którzy zwyciężyli przed własną publicznością 26:25.
Jak miało się później okazać, niemal identyczny wynik padł również i tym razem. OTP Bank-Pick Szeged ponownie pokonał Industrię Kielce najmniejszą możliwą różnicą bramkową, a dokładniej 28:27.
A wszystko to, choć lepiej spotkanie otworzyli goście. Dwie szybkie bramki Theo Monara zapewniły kielczanom błyskawiczną przewagę, która po chwili wzrosła do stanu 4:1. Gospodarze szybko odpłacili się jednak serią czterech goli, samemu wychodząc na prowadzenie 5:4. Od tego momentu trwała zażarta wymiana gol za gol. Impas przełamali Węgrzy, którzy ponownie zdobyli kilka trafień z rzędu (11:9) i schodzili na przerwę z zaliczką 15:13.
Po powrocie na parkiet ponownie to kielczanie szybciej odnaleźli właściwy rytm, Industria Kielce zdobyła trzy pierwsze bramki, dzięki czemu wróciła na prowadzenie (16:15). Podobna wymiana na czele trwała w najlepsze, ale żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć większej przewagi.
Z podobną skutecznością bronili bramkarze obu ekip: Miłosz Wałach i Roland Mikler. W ataku prym wiedli za to Dylan Nahi oraz Mario Sostarić. Jeszcze w 56. minucie po trafieniu Michała Olejniczaka kielczanie prowadzili 26:25. Niestety, końcówka meczu okazała się w ich wykonaniu zupełnie nieudana. Od tego momentu na parkiecie dominowali gospodarze, którzy odwrócili losy meczu i zwyciężyli 28:27 mimo próby wyrównania Jorge Maquedy w ostatnich sekundach gry.
W ramach 8. kolejki Ligi Mistrzów dojdzie do polsko-węgierskiego rewanżu. Mecz w Szegedzie odbędzie się w czwartek 21 listopada.