Reprezentacja Polski kobiet zakończyła we wtorek udział w turnieju EHF EURO 2024 z bilansem trzech zwycięstw i czterech porażek. W środę wieczorem, po zakończeniu wszystkich spotkań rundy głównej mistrzostw, poznaliśmy ostateczną klasyfikację turnieju. Polki są dziewiątą drużyną Europy! O podsumowanie występu Biało-Czerwonych na mistrzostwach poprosiliśmy selekcjonera Arne Senstada i kapitan Monikę Kobylińską.
Inauguracyjna porażka z Francją (22:35), zwycięstwa nad Portugalią (22:21) i Hiszpanią (26:23), awans do rundy głównej, a w niej ambitna walka bez powodzenia ze Szwecją (25:33), Węgrami (21:31) i Czarnogórą (28:30), zakończona przełamaniem z Rumunią (29:24) na pożegnanie – tak w skrócie opisać można przebieg Mistrzostw Europy 2024 w wykonaniu reprezentacji Polski kobiet.
Polki zajęły 5. miejsce w Grupie I z dwoma punktami na koncie, co jeszcze we wtorek oznaczało, że Biało-Czerwone turniej, który rozgrywa się na parkietach Szwajcarii, Węgier i Austrii, zakończą na 9. lub 10. lokacie. Wszystko zależeć miało od środowych rozstrzygnięć w Grupie II, a dokładniej od wyniku meczu Słowenia – Niemcy. Okazało się, że nasze zachodnie sąsiadki na tyle wysoko pokonały Słowenki (35:16), że Biało-Czerwone w końcowym rozrachunku przeskoczyły Słowenię w ostatecznej klasyfikacji dzięki lepszemu bilansowi bramek!
Jest to trzeci najlepszy wynik w historii występów Polek w turniejach rangi mistrzostw Europy i zarazem najlepszy rezultat od 18 lat, kiedy Biało-Czerwone zajęły 8. miejsce na ME 2008.
Choć statystyki wskazują, że zakończony turniej okazał się sukcesem, zapytaliśmy, jak przebieg EHF EURO 2024 podsumowują sami zainteresowani, czyli selekcjoner Arne Senstad i kapitan Monika Kobylińska.
Arne Senstad, selekcjoner reprezentacji Polski: Bardzo liczyliśmy na zwycięstwo z Rumunią na koniec mistrzostw. Można powiedzieć, że wreszcie zrealizowaliśmy swój cel w rundzie głównej. W meczu z Czarnogórą zwycięstwo wypuściliśmy przez błędy własne, ale teraz najważniejsze, że zakończyliśmy mistrzostwa pozytywnie. Jestem bardzo zadowolony z naszej drużyny, bo razem bardzo ciężko pracujemy, aby rozwijać polską kadrę, ale też piłkę ręczną w Polsce. Próbujemy krok po kroku piąć się w górę na arenie międzynarodowej. Kilka zawodniczek niedawno miało kontuzje lub przechodziło przez inne kryzysy, więc przygotowanie fizyczne do turnieju nie było idealne. Mimo to, wyniki wskazują, że był to nasz najlepszy turniej od lat.
Monika Kobylińska, kapitan reprezentacji Polski: Zasłużyłyśmy, żeby zdobyć punkty w rundzie głównej! Zwycięstwo z Rumunią będzie dla nas dobrą motywacją na przyszłość i lepiej wraca się do domu z uśmiechem na twarzy. Po meczu z Czarnogórą humory w drużynie nie były za dobre, bo mogłyśmy zdobyć punkty i przegrałyśmy przez błędy własne. Dlatego tym bardziej cieszę się, że drużyna pokazała, że nawet w trudnym momencie potrafi się podnieść i wygrać. Całe mistrzostwa podsumowałbym pozytywnie ze względu na to, że awansowałyśmy do rundy głównej, co było naszym podstawowym celem. Każda z nas ma duże marzenia i być może liczyłyśmy na jeszcze więcej, ale po zwycięstwie nad Rumunią możemy być usatysfakcjonowane. Teraz musimy wyciągnąć wnioski z tego doświadczenia, żeby na kolejnym EURO pokazać jeszcze więcej. Nie będziemy zadowalać się utrzymaniem poziomu, chcemy osiągać coraz większe cele!