Dania po ośmiu latach przerwy wróciła do półfinału Mistrzostw Świata Mężczyzn do lat 21, wygrywając w zaciętym meczu 25:23 z Norwegią. Spotkanie było bardzo wyrównane, a Duńczykom udało się odskoczyć dopiero w końcówce. W drugim ćwierćfinale Portugalia wyeliminowała Egipt, zwyciężając 30:26 i awansując do półfinału po raz trzeci w historii.
Dania – Norwegia 25:23 (11:11)
Norwegowie mieli szansę awansować do półfinału MŚ U21 po raz pierwszy od 1995 roku, kiedy to zajęli czwarte miejsce. Jednak starcie z Danią, która wygrała wszystkie pięć dotychczasowych spotkań w Polsce i której skład osiągnął już finał MŚ U19 w 2023 roku, było niezwykle trudnym wyzwaniem.
Norwegia zakończyła fazę zasadniczą na drugim miejscu w grupie, notując dwa remisy, i to oni wyglądali na lepiej dysponowany zespół na początku spotkania – mimo że ich dotychczasowy najlepszy strzelec, Henrik Hartz Hagen, nie zdobył w pierwszej połowie żadnej bramki.
Silna obrona pozwoliła Norwegom objąć prowadzenie 5:2 już po 6. minutach gry, a wszystko wskazywało na szybkie, pełne bramek widowisko. Jednak do końca pierwszej partii Norwegowie trafili do siatki tylko sześć razy.
Było to głównie zasługą obu bramkarzy – Frederika Mollera Wolffa (Dania) i Henrika Ibsena (Norwegia) – którzy zanotowali po osiem interwencji (42% skuteczności). Oba zespoły wzmocniły także grę w obronie. Seria 5:0 dla Danii pozwoliła podopiecznym Ulrika Kirkely’ego objąć prowadzenie 7:5 po sześciu minutach bez bramki Norwegów.
Potem inicjatywę przejęli Norwegowie – Duńczycy przez ponad siedem minut nie zdobyli gola, co pozwoliło rywalom wrócić na prowadzenie (8:7). Ostatecznie do przerwy był remis 11:11 – Norwegowie grali szybciej, ale popełnili aż osiem strat. Dania miała 48% skuteczności rzutowej, Norwegia – 52%.
Druga połowa rozpoczęła się lepiej dla Norwegii, która ponownie odskoczyła na dwie bramki (15:13), m.in. dzięki dwóm trafieniom Prebena Grama.
Ale Dania nie odpuszczała i w okresie między 40. a 47. minutą zanotowała świetny fragment, wygrywając go 5:1 i obejmując prowadzenie 20:17 – po raz pierwszy w meczu różnicą trzech bramek.
Norwegowie robili, co mogli, by odwrócić losy meczu, ale Dania była po prostu zbyt silna. Kluczowe okazały się interwencje Mollera Wolffa, który zakończył mecz z 13 obronami (36%). To one pozwoliły Duńczykom wygrać 25:23 i wrócić do półfinału po ośmiu latach.
Zawodnik meczu: Henrik Ibsen (Norwegia)

Portugalia – Egipt 30:26 (13:13)
Portugalia po raz trzeci w historii i po raz pierwszy od 2019 roku zameldowała się w półfinale Mistrzostw Świata Mężczyzn do lat 21, pokonując Egipt. Świetna druga połowa pozwoliła europejskiemu zespołowi pokonać aktualnych mistrzów Afryki. W walce o finał zmierzą się oni ze zwycięzcą pojedynku Słowenia – Wyspy Owcze.
Stawka meczu była ogromna i napięcie było wyczuwalne od pierwszej minuty. Oba zespoły rozpoczęły dynamicznie, oddając mocne rzuty, ale nie zapominając też o twardej defensywie. Po 10. minutach był remis 3:3, a żadna ze stron nie pozwalała rywalowi na rozwinięcie skrzydeł.
Portugalczycy jako pierwsi złapali rytm – świetne interwencje Diogo Rêmy Marquesa oraz skuteczność Tomása Teixeiry pozwoliły im wyjść na prowadzenie 10:7 w 20. minucie. Wydawało się, że Europejczycy zaczynają dominować.
Egipcjanie jednak zachowali zimną krew i wykorzystali swoją twardą defensywę do wymuszania błędów oraz strat rywali. Mohamed Elbattawi utrzymywał presję w ataku, a Youssef Salama dobrze spisywał się w bramce. Portugalczycy zaczęli się gubić – pojawiły się straty i nerwowe akcje, co pozwoliło Egiptowi wrócić do gry i doprowadzić do remisu 13:13 do przerwy.
Druga połowa rozpoczęła się piorunująco dla Portugalii – seria 3:0 w pięć minut ustawiła wynik na 17:15. Egipcjanie nie odpuszczali, cały czas naciskali, ale nie potrafili przełamać defensywy rywali. W 45. minucie Portugalia po raz pierwszy wyszła na prowadzenie czterema bramkami.
Diogo Rêma Marques kontynuował świetną grę w bramce, a Egipt przez pięć minut nie zdobył gola. Mimo to Portugalczykom nie udało się odskoczyć bardziej. Wtedy znów do głosu doszedł Salama, który dwiema ważnymi interwencjami tchnął nową energię w Egipt. Afrykańczycy zbliżyli się na 21:23, zmuszając trenera Carlosa Martingo do wzięcia czasu.
Minutowa przerwa okazała się kluczowa. Po niej Portugalia zaliczyła serię 2:0 i ustaliła wynik na 27:22 – przewagę, której Egipt nie był już w stanie zniwelować. Tomás Teixeira zakończył mecz z siedmioma bramkami, a Rafael Vasconcelos dołożył sześć. W ekipie Egiptu najlepszymi strzelcami byli Mohamed Khallaf i Mohamed Elbattawi – po sześć goli.
Zawodnik meczu: Tomás Teixeira (Portugalia)
źródło: ihf.info