Piłkarki ręczne Energi Startu Elbląg rozegrały w sobotę niezwykle emocjonujący pierwszy mecz 3. rundy Pucharu EHF Kobiet. Po pełnym zwrotów akcji spotkaniu z włoskim Jomi Salerno, elblążanki zdołały odrobić na własnym parkiecie aż siedem bramek straty, doprowadzając do remisu 26:26. To był wieczór, który pokazał prawdziwego ducha tego zespołu – walkę, wiarę i nieprawdopodobną wolę zwycięstwa!
Początek meczu należał do mistrzyń Włoch. Po trafieniach Edity Nukovic i Kristel Mangone to przyjezdne wyszły na prowadzenie 2:0. Elblążanki długo szukały sposobu na przełamanie dobrze zorganizowanej defensywy rywalek, dopiero Karolina Wicik znalazła lukę w murze Jomi Salerno i zdobyła pierwszą bramkę dla Startu. Kolejne minuty były pełne nerwowości. Po obu stronach pojawiły się błędy i niewykorzystane sytuacje, aż wreszcie Tatsiana Pahrabitskaya trafiła na 2:3.
Gospodynie próbowały różnych rozwiązań w ataku, świetnie pracowała na obrocie Klaudia Grabińska, która dwukrotnie wpisała się na listę strzelczyń. Jednak mimo zaangażowania, skuteczność elblążanek wciąż nie była najlepsza, a włoska bramkarka popisywała się znakomitymi interwencjami. W 16. minucie przyjezdne odskoczyły już na trzy gole, a gdy w 24. minucie Emme Salvaro rzuciła na 12:6, trenerka Magdalena Stanulewicz poprosiła o czas.
Po krótkiej rozmowie z zespołem na parkiet wróciła zupełnie inna drużyna. Joanna Kozłowska w końcu przerwała siedmiominutowy okres bez gola, a chwilę później do ataku ruszyła Paulina Kuźmińska, która wzięła odpowiedzialność na swoje barki i dwukrotnie trafiła do siatki rywalek. Małgorzata Ciąćka zatrzymała za to kilka kluczowych rzutów, a Oliwia Szczepanek wykorzystała szybkie kontry. W efekcie, w końcówce pierwszej połowy Start zmniejszył stratę do czterech bramek (12:16), dając sobie nadzieję na lepszą drugą część meczu.
Po przerwie elblążanki wróciły na parkiet z nową energią i z głośnym dopingiem, który niósł się po całej hali. Joanna Kozłowska wykorzystała dwa rzuty karne, a Aleksandra Zych popisała się efektownym rzutem z drugiej linii, zmniejszając dystans do dwóch trafień. W tym momencie hala eksplodowała z emocji. Z każdą kolejną minutą Start grał coraz pewniej, a włoski zespół popełniał coraz więcej błędów.
Gorącą atmosferę wykorzystała Tatsiana Pahrabitskaya, która rozegrała fenomenalny fragment, a cztery bramki z rzędu doprowadziły do remisu 22:22 w 48. minucie! Kibice wstali z miejsc i cała hala niosła zespół do przodu. To był moment, w którym elbląski duch walki był namacalny w powietrzu.
Niestety Włoszki zdołały jeszcze raz odskoczyć, zdobywając trzy kolejne bramki, ale końcówka ponownie należała do Startu. Wiktoria Tarczyluk trafiła do siatki, Joanna Kozłowska pewnie wykorzystała rzut karny. Podopieczne trenera Leandro Araújo walczyły jednak do końca i nawet w podwójnym osłabieniu potrafiły znaleźć drogę do polskiej bramki.
W końcówce elblążanki wyrównały, miały jeszcze szansę na zwycięstwo, lecz zabrakło odrobiny szczęścia. Mecz zakończył się wynikiem 26:26. Po meczu wyróżniono najlepsze zawodniczki spotkania. Po stronie Energi Start Elbląg tytuł MVP trafił do Pauliny Kuźmińskiej, natomiast w drużynie Jomi Salerno nagrodzona została Cecilie Woller.
Remis w Elblągu sprawia, że o awansie do kolejnej rundy zadecyduje rewanż we Włoszech (w sobotę 15 listopada o godz. 18.00).
Energa Start Elbląg – Jomi Salerno 26:26 (12:16)
Start: Suliga, Ciąćka, Pentek – Pahrabitskaya 7, Kozłowska 5, Kuźmińska 4, Grabińska 3, Tarczyluk 3, Szczepanek 2, Wicik 1, Zych 1, Peplińska, Stefańska, Chwojnicka, Masalova, Szczepaniak.
Jomi: Danti, Piantini Avendano – Andriichuk 5, Mangone 4, Woller 4, Nukovic 4, Salvaro 3, Dalla Costa 2, Rossomando 2, Lanfredi 1, Gomez Hernandez 1, Adinolfi, Lepori, De Santis, Lauretti Matos, Gislimberti.
źródło: eksstart.pl




![orlen_wspinaczka_2048x340_100kb[89]](https://zprp.pl/wp-content/uploads/2025/01/orlen_wspinaczka_2048x340_100kb89-1.jpg)
