9 marca 2019

MTS I Kwidzyn mistrzyniami Polski juniorek!

Kwidzynianki nie miały sobie w Kielcach równych. Najpierw rozgromiły SPR Olkusz, by w finale nie dać szans Koronie Handball. Podopieczne Roberta Majdzińskiego zagrały świetne 120 minut i zasłużenie sięgnęły po złoto Mistrzostw Polski Juniorek. Brąz powędrował do SPR-u Gdynia.

FOT-10

 

W piątek i sobotę w Kielcach rozegrano Turniej Finałowy Mistrzostw Polski Juniorek. Najlepszą drużynę wyłonić miały weekendowe zmagania w formule Final Four, w których o złoto zawalczyły zespoły z Kielc, Gdyni, Kwidzyna i Olkusza.

Inauguracja przypadła w Dzień Kobiet, co nie znaczy jednak, że na parkiecie panowała świąteczne atmosfera. Najdobitniej pokazały to szczypiornistki MTS-u Kwidzyn, które w pierwszym półfinale nie dały szans przeciwniczkom z SPR-u Gdynia. Zdominowały zwłaszcza drugą połowę, bo do szatni schodziły z zapasem tylko trzech trafień. Mecz zakończyły zaś z dziewięcioma bramkami „na plusie”. MTS do triumfu zaprowadził najskuteczniejszy w drużynie duet Dominika Stala – Wiktoria Gaura, obie pięć razy pokonały bramkarkę z Gdyni.

Więcej emocji kibice w hali na ul. Krakowskiej obejrzeli w drugim starciu, który wyłonić miał finałowego rywala kwidzynianek. Korona Handball mierzyła się z SPR-em Olkusz. Niemal cały mecz toczył się na styku, choć ton spotkaniu nadawały zawodniczki z Kielc. Jeszcze w 54. minucie olkuszanki utrzymywały jednak kontakt, przegrywając tylko jedną bramką (23:24). Na parkiecie toczył się prawdziwy pojedynek snajperski. Ze strony Korony bombardowała Magda Więckowska (12 trafień), jeszcze skuteczniejsza okazała się Laura Nawara (17 bramek), z tym, że ponad połowę wyegzekwowała w rzutach karnych. W meczu o brąz zawodniczka dołożyła 7 trafień i zdobyła tytuł króla strzelców finałów. Kielczanki niewielką przewagę zdołały bowiem „dowieźć” do mety (28:26).

W drugim dniu zmagań przyszedł czas na najważniejsze rozstrzygnięcia. Najpierw do walki o brąz stanęły chcące zapomnieć o wczorajszej porażce zespoły z Gdyni i Olkusza. W dużo lepszej formie wydawały się być gdynianki, bo w pierwszej połowie rywalki stanowiły dla nich zaledwie tło. Przyjezdne znad morza robiły, dosłownie, co chciały. Do przerwy prowadziły aż 17:9. Ekipa z Olkusza obudziła się dopiero po przerwie i zaczęła mozolnie odrabiać straty. Zdołała dogonić rywalki na dystans trzech bramek (21:24; 47. min.), ale gdynianki trzymały rękę na pulsie. Gdy poczuły zagrożenie, znów wrzuciły wyższy bieg i do końca spotkania niemal odbudowały przewagę, pewnie wygrywając 33:27.

FOT-4

Z finałem wiązaliśmy duże nadzieje. Po 10 minutach był remis 4:4. Zresztą, tablica wyników od startu zmagała się z dużym kłopotem, by wskazać lepszego, więc najczęściej widniał na niej właśnie status quo. Pierwsze przyśpieszyły przyjezdne. Faworytki kieleckiej publiczności miały duże problemy z powstrzymaniem ataków kwidzynianek, a nawet gdy im się to udawało, sędziowie najczęściej wskazywali „siódemkę”. W kwidzyńskiej bramce nieźle spisywała się do tego Natalia Markava, wybrana najlepszym golkiperem turnieju. Efektem, prowadzenie gości 11:6 po drugich dziesięciu minutach spotkania. Ten okres kwidzynianki wygrały 7:2! Grając do bólu konsekwentnie, podopieczne Roberta Majdzińskiego utrzymały prowadzenie do przerwy (15:12).

Jedna Magda Więckowska to za mało. Liderka Korony, wyróżniona tytułem MVP kieleckich finałów, dwoiła się i troiła, ale otrzymała zbyt skromne wsparcie od reszty drużyny. Koleżanki (oraz kibice) pod presją wyniku zrzuciły na nią cały ciężar gry. Za każdym razem na końcu piłka i tak lądowała w jej rękach, a reprezentantka Polski była już pod baczną opieką rywalek. Rywalek, które w kontraście imponowały zespołowością i kolektywem, który tworzyły na parkiecie. Nic dziwnego więc, że różnica rosła (14:22; 40 min.). Osiem minut później Więckowska zakończyła swój udział w spotkaniu, oglądając czerwoną kartkę za trafienie kwidzyńskiej bramkarki w twarz, z rzutu karnego.

Nic nie mogło odebrać już złota MTS-owi Kwidzyn. Ostatnie fragmenty spotkania to dalsza, w miarę spokojna, kontrola spotkania przez gości. Przewaga MTS-u sięgnęła już dziewięciu bramek, ostateczny wymiar kary dla Korony wyniósł „tylko minus siedem” (22:29). Kwidzyńska ławka eksplodowała. MTS został mistrzem Polski juniorek!

FOT-12

– Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku. Można powiedzieć, że byliśmy nieformalnym faworytem imprezy, ale ta rola nie zawsze jest komfortowa. Dziewczyny spisały się jednak świetnie! Dość pewnie wygraliśmy oba spotkania. Dziękujemy też za organizację turnieju – cieszył się „na gorąco” po meczu trener Majdziński.

Najlepsza „siódemka” turnieju prezentuje się zaś następująco: Markava – Witkowska, Więckowska, Pastuszka, Peplińska, Kaczmarek, Borkowska.

mecz o brąz:

SPR OLKUSZ – SPR GDYNIA 27:33 (9:17)
OLKUSZ: Petlic – Sioła 2, Barczyk 5, Jałowicka 7, Sołościuk, Sołtysik, Gęgotek 3, K. Kasprowicz, Nawara 7, A. Kasprowicz, Tabor, Żur 3.
GDYNIA: Nowakowska – Piskorowska 4, Lewandowska 1, Haric 6, Kalecińska 5, Peplińska 3, Petroll 1, Kopańska 2, Witkowska 7, Lul 1, Bielska 1, Świderska, Kamińska, Milewczyk 2.

finał:

KORONA HANDBALL KIELCE – MTS I KWIDZYN 22:29 (12:15)
KORONA
: Morawska, Zięba – Więckowska 11, Zygadlewicz, Stempniak 1, Grot 2, Hensoldt 1, Godek, Staszewska 2, Niebudek 2, Patuszka 3, Gad.
MTS: Markava, Kobyłko – Guziewicz 5, Kamieniecka 1, Stala 9, Shemetava 1, Czapiewska, Szymańska, Borowska, Kucharska 3, Weiland, Gaura 3, Kaczmarek 6, Zimoch, Kupc 1, Niziałek.

SKLEP KIBICA

KOSZULKI | SZALIKI | CZAPKI | GADŻETY

Pin It on Pinterest