Założenia były takie, że chcieliśmy wygrać turniej i przećwiczyć dużo nowych elementów. Bardzo się cieszę z powrotu do reprezentacji. Sprawdzianem naszych możliwości będzie marcowy dwumecz z Rumunią. Smutne jest to, że po raz pierwszy od kilku lat zabraknie nas na imprezie głównej. W tym przypadku chodzi o mistrzostwa świata w Japonii – mówi reprezentacyjna skrzydłowa, Kinga Grzyb, po Turnieju 450-lecia Unii Lubelskiej.
