Biało-Czerwoni przegrali z reprezentacją Węgier 22:26 (7:11) na koniec towarzyskiego turnieju, choć przez całe spotkanie naciskali na faworytów znad Balatonu. Węgrzy umiejętnie zachowali jednak niewielką przewagę.
Węgrzy, mający jak dotąd na koncie dwa zwycięstwa, ostatniego dnia turnieju w Balatonfured podejmowali Polaków, którzy wcześniej ulegli ekipom z Danii oraz Słowenii.
Wydawać mogłoby się zatem, że faworyt meczu jest tylko jeden i gospodarzy niechybnie czeka łatwa przeprawa. Nic bardziej mylnego, podopieczni Artura Markowskiego (rocznik 2002) nie pozwolili Węgrom na jednostronne starcie i zbudowanie wysokiej przewagi.
Obie ekipy grały bramka za bramkę przez pierwsze dwadzieścia minut meczu. Gospodarze prowadzili wówczas 6:5. Kilka trafień zaliczki Madziarzy wypracowali dopiero chwilę przed przerwą (11:7). Po zmianie stron Polacy próbowali gonić, lecz względem pierwszej partii utrzymał się status quo (26:22).
W imprezie z kompletem punktów triumfowali zatem Węgrzy, na drugiej lokacie zmagania zakończyli Duńczycy dzięki piątkowemu zwycięstwu nad Słowenią (29:19), która uzupełniła podium. Polacy uplasowali się na 4. pozycji.
Międzypaństwowy Turniej w Balatonfured / 3. dzień:
WĘGRY – POLSKA 26:22 (11:7)
POLSKA: Ałaj, Późniak, Jastrzębski – Będzikowski, Domagała 3, Głuszczenko, Graczyk 1, Iskra 1, Kosznik 2, Krawczyk 5, Kostro 1, Molski 3, Nowak 2, Powarzyński 4, Stempin, Tomczak.
