13 stycznia 2020

Mobilizacja w zespole na mecz ze Szwecją

Reprezentacji Polski do rozegrania w grupie F EHF EURO pozostał jeszcze jeden mecz – ze Szwecją. Matematycznie wyliczenia wskazują, że Biało-Czerwoni mają jeszcze szanse na awans do następnej fazy turnieju. Trener Patryk Rombel określił je jednak jako „mission impossible”.

Fot: Norbert Barczyk / PressFocus

Aby tak się stało muszą zostać spełnione warunki, Słowenia nie może stracić punktu ze Szwajcarią, a Polska musi pokonać Szwecję co najmniej 11 bramkami. O tym czy tak się stanie przekonamy się we wtorkowy wieczór.
 
Nasi kadrowicze dzień niemeczowy tradycyjnie przeznaczyli na analizy video i trening. – Dziś zaplanowaliśmy dwa raz video, gdzie dokładnie prześledzimy grę Szwedów. Po południu mamy zaplanowane zajęcia w głównej hali Scandinavium. Będzie to przećwiczenie naszych zagrań w obronie i w ataku pod kątem najbliższego rywala – tłumaczy trener Rombel.

Szkoleniowiec koncentruje podopiecznych na tym, aby byli w stanie zrealizować przyjęty wcześniej plan. Tak właśnie było przez wiele minut spotkania ze Słowenią. – Jeżeli tego nie uda się spełnić to będzie nam ciężko. Jeśli jednak jesteśmy odpowiednio skoncentrowani, realizujemy naszą taktykę to jesteśmy w stanie walczyć z każdym – dodaje.

Na poniedziałkowy briefing zaproszona została czwórka naszych reprezentantów, wśród nich był kapitan zespołu, Piotr Chrapkowski. – Na pewno nie jest to dla naszej drużyny łatwy okres, podobnie dla naszych kibiców. Wszyscy byliśmy przyzwyczajeni do sukcesów i wygrywania z najlepszymi reprezentacjami na świecie. Nie lubię przegrywać. Jestem typem, który uwielbia zwycięstwa i do tego chcę zawsze dążyć, aby nasza reprezentacja wygrywała nie tylko z egzotycznymi rywalami, ale też z tymi z wyższej półki. To nastąpi, ale potrzebny jest nam czas, aby to wszystko odpowiednio ułożyć tj. dobrać taktykę i zebrać doświadczenie. Każdy rozegrany mecz na takim turnieju przybliża nas do tego, aby reprezentacja grała lepiej – podkreśla rozgrywający.

Chrapkowski pamięta mecz ze Szwecją z finałów ME 2014 w Aarhus kiedy to Biało-Czerwoni rozgromili rywala 35:25. W polskiej bramce rewelacyjny występ zaliczył Piotr Wyszomirski. Kapitan Polaków ma świadomość, że takie spotkania się zdarzają kłopot w tym, że nasz zespół grał wówczas w zupełnie innym składzie.

Jednym z naszych młodych, utalentowanych zawodników którzy grają w EHF EURO 2020 jest Maciej Majdziński. Rozgrywający odważnie mówi, że dwa pierwsze mecze w grupie, ze Słowenią i Szwajcarią można było wygrać. – Nie zrobiliśmy tego. Szkoda, że tak się stało, ale walczymy dalej. Uczymy się na błędach. Szwecja to świetny zespół, ma w składzie graczy światowej klasy. Musimy zagrać super mecz – zapowiada.

Majdziński dziękuję polskim kibicom, którzy dopingują ich w hali Scandinavium. Potwierdza, że wspólne śpiewanie Mazurka Dąbrowskiego, a później cieszenie się z każdej zdobytej bramki dodaje dodatkowej energii.

Wszystko wskazuje na to, że Polska kwalifikacje do mistrzostw świata 2021 rozpocznie już od rundy wstępnej dwumeczem, który zaplanowano na kwiecień. – Po EURO pojedziemy do swoich klubów. Forma i koncentracja powinna zostać zachowana, aby z pierwszym rywalem sobie poradzić – kończy leworęczny zawodnik.

SKLEP KIBICA

KOSZULKI | SZALIKI | CZAPKI | GADŻETY

Pin It on Pinterest