Mistrzynie Polski z Lublina przegrały na wyjeździe z CS Glorią 2018 Bistrita-Nasaud 20:26 (9:17). Perła wciąż zmaga się z brakami kadrowymi, do Rumunii poleciało tylko dwanaście zawodniczek naszego zespołu.
Ekipa Perły ostatnich tygodni nie może zaliczyć do udanych. Porażka w Rumunii to już piąta kolejna przegrana licząc razem wszystkie rozgrywki. W Pucharze EHF mistrzynie Polski wciąż pozostają z jednym punktem za inauguracyjny remis z Glorią, w PGNiG Superlidze przegrały dwa ostatnie spotkania.
Wszystko za sprawą potężnych problemów kadrowych drużyny Roberta Lisa. Niekiedy w protokole meczowym Perły widniało zaledwie dziesięć nazwisk. Na szczęście, w Rumunii do gry wróciły Marta Gęga i Aneta Łabuda. Mistrzynie Polski do meczu przystąpiły zatem w dwunastkę.
Rywalki nie przewidywały jednak żadnej taryfy ulgowej. Gospodynie po kwadransie gry prowadziły już 10:5, a do przerwy do swojej przewagi dołożyły kolejne trzy trafienia (17:9). W 45. minucie różnica sięgnęła dziesięciu “oczek” (25:15). Po osiągnięciu takiej zaliczki rywalki spuściły nieco z tonu, co dobrze wykorzystały Polki. W trakcie ostatniego kwadransa pozwoliły Glorii na rzucenie tylko jednej bramki, same zdobywając pięć trafień. Dzięki temu ostateczne zwycięstwo Rumunek to 26:20.
Za tydzień MKS Perła pożegna się z Pucharem EHF, Polki nie mają już bowiem szans na awans. Zmagania zakończą domowym spotkaniem z Odense.
Puchar EHF / Grupa C / 5. seria spotkań:
CS Gloria 2018 Bistrita-Nasaud – MKS Perła Lublin 26:20 (17:9)
Gloria: de Paula, Nenezić – Dinca 2, Paraschiv 2, Pristavita 4, Tanc, Samant, Ardean-Elisei 4, Bloj 1, Dzijana, Ratiu 3, Tetean 3, Wasilewska 5, Moroianu, Zegrean 2.
MKS: Bešen, Gawlik – Olek 1, Szarawaga 1, Więckowska 2, Matuszczyk 4, Królikowska, Nocuń 6, Nosek, Kochaniak 6, Gęga, Łabuda.
Sędziowali: Gytis Sniurevicius oraz Andrius Grigalionis (Litwa)
