W ośrodku COS OPO Cetniewo rozpoczęło się pierwsze po przerwie, spowodowanej koranawirusem COVID-19, zgrupowanie kadry narodowej kobiet. W inauguracyjnym treningu w miejscowej hali wzięło udział jedenaście z dwudziestu powołanych zawodniczek. Dwugodzinne zajęcia prowadził asystent trenera głównego, Reinar Moistad. Selekcjoner Arne Senstad spodziewany jest we wtorek, w godzinach wieczornych.
– Dziewczyny cały czas do nas dołączają, gdyż ich przyjazd jest możliwy dopiero po otrzymaniu negatywnych wyników badań krwi. To się trochę opóźnia i stąd na pierwszym treningu nie mieliśmy kompletu powołanych zawodniczek – powiedział kierownik drużyny, Cezary Kulesza.
Z pierwotnie zaplanowanej dwudziestki wypadły trzy zawodniczki z zagranicy, których kluby nie zgodziły się na ich udział w obozie. W tej sytuacji Karolinę Kudłacz-Gloc, Monikę Kobylińską, Aleksandrę Zych zastąpiły piłkarki z listy rezerwowej – siostry Magda i Dominika Więckowskie oraz Natalia Nosek.
Zgrupowanie potrwa do 14 czerwca. Niemal każdego dnia zaplanowane są po dwa treningi (w tym beep testy), odpowiednio na hali, siłowni i stadionie. Ośrodek COS OPO Cetniewo, zgodnie z przyjętymi zasadami bezpieczeństwa, jest zamknięty dla postronnych osób. Z miejscowych obiektów mogą korzystać wyłącznie członkowie kadr narodowych (sztab szkoleniowy i zawodnicy) zgłoszeni wcześniej przez odpowiedni polski związek sportowy. Bezpośrednio po przyjeździe każdy uczestnik obozu
pojedynczo udaje się do, wyznaczonego w tym celu, punktu medycznego, gdzie następuje pomiar temperatury, oraz ocena medyczna przeprowadzona przez lekarza COMS. Obowiązują też m.in. zasady zachowania dystansu społecznego na linii pracownik COS OPO – uczestnik.