16 listopada 2020

Medalista z Montrealu – Mieczysław Wojczak

Przypominamy materiały o wybitnych osobowościach polskiej piłki ręcznej, które w dziale historia, przez lata ukazały się w magazynie „Handball Polska”.

Handball Polska nr 10/126/2017
Tekst > Władysław Zieleśkiewicz
Zdjęcia > zbiory Mieczysława Wojczaka, Piotra Czaczki, Zygfryda Kuchty

W kadrze narodowej miał wielkich rywali i przyjaciół zarazem w osobach Andrzeja Szymczaka i Henryka Rozmiarka, najlepszych wówczas polskich bramkarzy. Mimo dużej konkurencji na pozycji bramkarza wystąpił w dwóch turniejach olimpijskich, był też uczestnikiem mistrzostw świata oraz zawodów o Puchar Świata.

Przygodę z piłką ręczną rozpoczął już w szkole podstawowej, a jego pierwszym wychowawcą był nauczyciel wuefu pan Zwińczak, który prowadził zajęcia w SKS Chorzów. Z chwilą przejścia do Technikum Mechanicznego odbywał już regularne treningi w MKS Zryw Chorzów pod okiem Ludwika Biegasika. Od samego początku, chyba ze względu na znakomite warunki fizyczne (188 cm wzrostu), był bramkarzem. W tym okresie z powodzeniem reprezentował szkołę w dorocznych igrzyskach szkolnych, zajmując wraz z kolegami bardzo wysokie miejsca. Za namową jednego z „profesorów” równolegle uprawiał piłkę nożną w Ruchu Chorzów, również na pozycji bramkarza. Kiedy jednak latem 1968 roku otrzymał z ZPRP powołanie do kadry narodowej juniorów i zaliczył pierwszy obóz szczypiornistów w Przemyślu, futbol zszedł na plan dalszy, pozostając jedynie sportem uzupełniającym.

Polska 1978 – Turniej w Kijowie;  stoją od prawej: kapitan M. Wojczak, J. Garpiel, J. Klempel, G. Kokot, A. Kałuziński, R. Przybysz, M. Panas, Z. Tłuczyński, P. Czaczka, J. Kuleczka, A.Mientus, R.Jedliński

Epizod w AZS Katowice

Po ukończeniu Technikum Mechanicznego w roku 1969 Mieczysław Wojczak został zawodnikiem AZS Katowice. Trzon drużyny stanowili wtedy tacy gracze jak: Stefan Sowa (kapitan zespołu), Edward Makuła, Jan Kowanda, Walerian Tim, Krzysztof Rekus czy Eugeniusz Trepka. W rundzie wiosennej Mietek wspomagał w bramce starszych i bardziej doświadczonych – Kazimierza Lewkowskiego i Krzysztofa Zychtę. Akademicy z Katowic ukończyli ten sezon  na 10 pozycji. W kolejnym Mieczysław Wojczak był już podstawowym bramkarzem, ale AZS uplasował się dopiero na 11, przedostatnim miejscu i musiał pożegnać się z pierwszą ligą. Wkrótce Wojczak rozstał się z dotychczasowym klubem. Nieprzeciętnie utalentowanego bramkarza zechciała mieć w swoich szeregach Pogoń Zabrze.                                       

W nowych barwach

W sezonie 1970/1971 Mieczysław Wojczak był już zawodnikiem Pogoni. Zastał bardzo trudną sytuację w drużynie. Dość, że odszedł trapiony kontuzjami reprezentacyjny rozgrywający Franciszek Cholewa, to jeszcze urazy na dłużej wyłączyły dwóch innych czołowych graczy – Engelberta Szolca i Tadeusza Szymczyka. W okrojonej do ośmiu drużyn I lidze Pogoń zajęła 7. miejsce i spadła do niższej klasy rozgrywek, mimo iż Spójnia i Wybrzeże miały tyle samo punktów. Gdańskie zespoły wyprzedziły zabrzan dzięki lepszemu bilansowi spotkań bezpośrednich. Trwał kontredans trenerów, bowiem Jana Suskiego najpierw zastąpił Paweł Til, a potem Leon Nosila, jednak Pogoń w imponującym stylu wróciła do ekstraklasy, między innymi dzięki znakomitym występom „Młodego”, jak często nazywano Mieczysława Wojczaka. W powiększonej do 10 drużyn lidze zabrzanie zajmowali w kolejnych latach coraz wyższe lokaty: w 1973 – siódmą, w 1974 – szóstą i w 1975 – czwartą tuż za  Śląskiem Wrocław, Stalą Mielec i Anilaną Łódź. Głównym szkoleniowcem był teraz Ludwik Biegasik.

Upragniony medal mistrzostw Polski

Sezon 1975/1976 okazał się dla Pogoni przełomowym. W kadrze Biegasika nie było już Szolca, Czichego i Pilnego, którzy wyjechali za granicę, ale w drużynie obok Mieczysława Wojczaka i drugiego bramkarza Andrzeja Igielskiego występowało wielu wartościowych graczy takich jak: Wojciech Gwóźdź, Krzysztof Jurczyga, Henryk Malek, Andrzej Gorący, Joachim Twardawa, Andrzej Przybył, Zygmunt Michalski i Tadeusz Szymczyk. Po pierwszej rundzie zabrzanie zajmowali 4. miejsce z czterema punktami straty do prowadzącego Śląska. W przerwie między rozgrywkami Pogoń wyjechała na tournee po Szwajcarii, Holandii i RFN, wygrywając zawody w Winterthur i Haarlem. Mieczysław Wojczak wybierany był tam najlepszym bramkarzem turnieju, a forma i zgranie zespołu rosły z każdym meczem. Wszystko to przełożyło się na rozgrywki krajowe. W rundzie wiosennej Pogoń przegrała tylko na wyjeździe ze Śląskiem 20:24 i ze Stalą Mielec 16:22, przy czym ta druga porażka przydarzyła się zabrzanom w ostatniej kolejce i nie miała już żadnego znaczenia. W pokonanym polu pozostały ekipy Pogoni Szczecin, Spójni Gdańsk, Stali Mielec czy też Anilany Łódź. Srebro mistrzostw Polski dla zabrzan stało się faktem. Do Śląska zabrakło 6 punktów. Był to dopiero drugi medal w ponad trzydziestoletniej historii klubu, po brązowym z roku 1967. Dla Mietka Wojczaka wywalczone srebro również znaczyło bardzo wiele.

Na dobre i na złe w Pogoni Zabrze

W sezonie 1976/1977 zabrzańską drużynę znowu dopadła plaga kontuzji, która nie oszczędziła najlepszych zawodników. Wobec kilku graczy, w tym Wojczaka, należało też zastosować bardziej ulgową taryfę w związku z kontynuacją studiów. I w tym i w następnym sezonie podopieczni trener Zygfryda Tobolewskiego nie byli w stanie dorównać najlepszym, plasując się odpowiednio na piątej i szóstej pozycji. Kolejne tytuły mistrzowskie zdobywał wrocławski Śląsk. W maju 1978 roku nowym szkoleniowcem Pogoni Zabrze został Alfred Wrzeski, jeszcze kilka lat temu czynny zawodnik, a ostatnio trener katowickiej Sparty. Mimo ubytków kadrowych (Jurczyga, Przybył, Szymczyk i Kołodziej) szczypiorniści Pogoni rozkręcali się z meczu na mecz i ukończyli pierwszą rundę na 4 miejscu, a w drugiej fazie rozgrywek spisywali się wręcz znakomicie wygrywając i to na wyjeździe m.in. z późniejszym mistrzem Hutnikiem Kraków 31:28. W tabeli końcowej zabrzanie znaleźli się na doskonałym drugim miejscu o punkt przed Śląskiem oraz 7 „oczek” przed Pogonią Szczecin i Grunwaldem Poznań. Dzięki parze świetnych bramkarzy Wojczak – Igielski  drużyna z Zabrza utraciła najmniej bramek spośród zespołów aspirujących do mistrzostwa. Mietek Wojczak wywalczył tym samym drugi w swojej karierze srebrny medal MP. Pierwsza runda kolejnego sezonu zapowiadała kolejny, tym razem brązowy medal, ale skończyło się na 6. pozycji, podobnie było w ostatnim dla Wojczaka sezonie 1980/1981. W sumie Mieczysław Wojczak grał w drużynie z Zabrza przez 11 lat.

Z orłem na koszulce

Polska 1976; stoją od lewej: trener S. Majorek, J. Klempel, M. Wojczak, A. Sokołowski, J. Melcer, Z. Antczak, R. Przybysz, Z. Kuchta, A. Szymczak, trener J. Czerwiński; w przysiadzie od lewej: P. Cieśla, W. Zieliński, J. Brzozowski, J. Gmyrek, A. Kałuziński, H. Rozmiarek

Wspomniane już powołanie na obóz juniorów w Przemyślu zapoczątkowało wieloletnią przygodę Wojczaka z kadrą narodową. Mietek zaliczył dwa bardzo udane starty w Młodzieżowych Zawodach Przyjaźni, które uchodziły wówczas za nieoficjalne mistrzostwa Starego Kontynentu w tej kategorii wiekowej. W roku 1968 polska drużyna, z Wojczakiem w bramce, zdobyła brązowy medal, a dwa lata później we Lwowie podopieczni Mieczysława Pleśniaka i Boguchwała Fulary wywalczyli srebro, ustępując tylko ekipie ZSRR. Obok Mietka Wojczaka nasze barwy reprezentowali tak znani szczypiorniści jak: Jerzy Klempel, Jan Gmyrek, Bogdan Falęta, Zenon Łakomy i Marek Panas, późniejsze filary reprezentacji seniorów. Wojczak zadebiutował w kadrze „A” w wieku 19 lat, podczas turnieju w Splicie w czerwcu 1970 roku. Rywalami Polaków były zespoły Jugosławii, ZSRR i Węgier. W tym czasie w kraju mieliśmy całą plejadę młodych i utalentowanych bramkarzy (Szymczak, Rozmiarek, Kowalczyk, Nowiński, Skutnik i najmłodszy w tym gronie Wojczak). Wywalczenie sobie miejsca w reprezentacji nie było sprawą łatwą. Mimo dużej konkurencji Metek Wojczak zaliczył w 1971 roku pięć reprezentacyjnych występów w starciach z tak renomowanymi zespołami jak NRD, RFN i Szwecja. Na igrzyska olimpijskie do Monachium pojechali trzej inni, obiektywnie lepsi bramkarze, a „Młody” został zawodnikiem rezerwowym.

Olimpiada w Montrealu

Ponownie Wojczak pojawił się w kadrze w grudniu 1973 roku i rozegrał eliminacyjny mecz do MŚ 1974 ze Szwajcarią, zakończony zwycięstwem Biało-Czerwonych 25:16, pieczętującym ostateczny awans. Na mundialu w sposób rewelacyjny polskiej bramki bronił Andrzej Szymczak, wspomagali go Henryk Rozmiarek i Andrzej Szybka. I tym razem Wojczak nie miał złudzeń, wybrano bowiem lepszych i bardziej doświadczonych golkiperów. Rok 1975 był do pewnego stopnia przełomowym w reprezentacyjnej karierze Mieczysława Wojczaka. Rozegrał 16 spotkań międzypaństwowych, występując na zmianę z Szymczakiem i Rozmiarkiem. W sezonie olimpijskim tych trzech bramkarzy zdominowało pozostałą konkurencję i zasłużenie uzyskało nominacje na Montreal. Dla Mietka Wojczaka było to ogromnym wyróżnieniem ale i motywacją do dalszej wytężonej pracy. Na samych igrzyskach Mietek wystąpił w dwóch zwycięskich meczach – z Tunezją 26:12 i Stanami Zjednoczonymi 26:20. W innych spotkaniach pozostawał do dyspozycji trenerów, ale nie dostawał szansy wobec uznanej klasy kolegów po fachu i znakomitej formy Andrzeja Szymczaka. Podobnie jak inni nasi zawodnicy mocno przeżywał każde z pozostałych czterech spotkań Biało-Czerwonych, a szczególnie dramatyczny mecz o brązowy medal z Republiką Federalną Niemiec. Po wyrównaniu na 17:17 Joachima Deckarma w ostatnich sekundach regulaminowego czasu o wszystkim musiała zadecydować dogrywka. Jak wiemy,  tej ostatniej szansy Polacy nie wypuścili już z rąk, wygrywając 21:18. Kropkę nad „i” postawił jeden z najbardziej doświadczonych polskich graczy i kapitan zespołu Zygfryd Kuchta. Mieczysław Wojczak  wraz całą naszą reprezentacją odniósł największy sukces w dotychczasowej historii polskiej piłki ręcznej zdobywając brązowy medal olimpijski. Mimo upływu ponad 40 lat do tej pory osiągnięcia tego nie udało się pobić ani nawet powtórzyć.

Mistrzostwa świata  w Danii (1978)

Niezwykle udany rok 1977, w którym Mietek Wojczak wystąpił w 24 meczach międzypaństwowych umocnił jego pozycję w reprezentacji. W związku z tym, że pomyślnie zaliczał kolejne sprawdziany był – obok Szymczaka i Rozmiarka – pewnym kandydatem do wyjazdu na mistrzostwa świata grupy „A” w Danii (26 stycznia – 5 lutego 1978). Tym razem bramkarz Pogoni Zabrze cieszył się dużym zaufaniem trenera Stanisława Majorka i wystąpił w pięciu spośród sześciu meczów naszej reprezentacji. Znakomicie zagrał w inaugurującym turniej spotkaniu z Japonią wygranym przez nasz zespół 26:21. Bronił polskiej bramki również w zwycięskich potyczkach z Bułgarią 28:22 i Szwecją 22:17. Jednak przegrane mecze z Danią i ZSRR sprawiły, że mogliśmy walczyć tylko o 5/6 miejsce z Jugosławią i  ulegliśmy rywalom 19:21. Wojczak i jego koledzy z drużyny oraz kibice w Polsce odczuwali wtedy pewien niedosyt, ale z perspektywy minionych 40 lat należy podchodzić do tego wyniku z dużym szacunkiem.

Puchar Świata (1979) i olimpiada w Moskwie (1980)

Polska, IO Moskwa 1980; (stoją od lewej: M. Wojczak, J. Brzeziński, R. Jedliński, J. Klempel, J. Garpiel, pracownik PKOl J.Koszczuk, M. Panas, H. Rozmiarek, P. Czaczka, G. Kosma, A. Kącki

Po przejęciu kadry przez Jacka Zglinickiego akcje Wojczaka rosły. 27 zaliczonych meczów międzypaństwowych w roku 1978 i tyleż samo w roku 1979 miało swoją wymowę. Po odejściu Jana Gmyrka właśnie Mieczysławowi Wojczakowi powierzono funkcję kapitana reprezentacji. Godnie wypełniał ją między innymi podczas Pucharu Świata w Szwecji, gdzie polski zespół w dobrym stylu wywalczył srebrny medal. Grał w zwycięskich potyczkach z RFN i gospodarzami turnieju, Szwecją. Na horyzoncie była olimpiada w Moskwie. Dla Wojczaka były to już drugie igrzyska. Poza nim polskiej bramki bronili jeszcze – Henryk Rozmiarek i Andrzej Kącki. Mimo bojkotu igrzysk olimpijskich przez kilka państw zachodnich turniej piłki ręcznej miał znakomitą obsadę. Graliśmy w grupie A z zespołami Węgier, Danii, NRD, Kuby i Hiszpanii. Po szczęśliwym remisie z Węgrami nasza reprezentacja wysoko pokonała Kubę 34:19 i był to jedyny występ Mieczysława Wojczaka w tej imprezie. W pozostałych spotkaniach grali jego zmiennicy, choć też nie byli w najwyższej formie. Zresztą cały zespół dysponujący dużym potencjałem wypadł poniżej oczekiwań, a kontrowersyjne sędziowanie w kluczowym starciu z NRD (21:22) nie pozwoliło na awans do strefy medalowej. Czara goryczy przelała się po porażce z Hiszpanami 22:24. Z trudem wywalczone zwycięstwo nad Szwajcarią 23:22 dało Polakom dopiero 7. miejsce. Z pewnością lepszego wyniku i bardziej radosnego zakończenia reprezentacyjnej kariery oczekiwał także Mieczysław Wojczak, ale nie należał do zawodników kwestionujących trenerskie wybory, zawsze czuł się zintegrowany z zespołem i gotowy do wypełniania stawianych mu zadań.

W okresie 1970-1980 Wojczak rozegrał w reprezentacji Polski 131 spotkań, należąc do ścisłej czołówki polskich bramkarzy.

Wyjazd do Belgii

Wyjechał do Belgii po sezonie ligowym 1980/1981 poprzez kontakt z polskim trenerem Jerzym Bieńkiem, od dwóch lat pracującym w Antwerpii. Wcześniej w Polsce trenował on żeńskie drużyny Sośnicy Gliwice i Zgody Bielszowice. Klub HC Initia Hasselt właśnie potrzebował bramkarza, a Mietek Wojczak miał świetne rekomendacje.  Poza tym jego córka

musiała przejść poważny zabieg, a klinika ortopedyczna w Leuven była gotowa przeprowadzić tę operację. Wojczak nie wahał się więc ani chwili. Belgia była w tym czasie często obieranym kierunkiem wyjazdów polskich szczypiornistów. Po Zdzisławie Antczaku i Andrzeju Sokołowskim, którzy w latach 1977-1978 pojawili się w Mechelen, utartą ścieżką poszli następni – Mieczysław Wojczak, Henryk Mrowiec, Wiesław Goliat, Zbigniew Plechoć, Waldemar Jaszczuk, Mariusz Kędziora i Zbigniew Krzyśków, a później także Dariusz Wolak i Artur Lipka.

Mietek Wojczak w opiniach kolegów:
Piotr Czaczka – obrotowy, olimpijczyk z Moskwy (1980), mistrz Armii Zaprzyjaźnionych (1986), 2-krotny mistrz Polski.– Niezwykle sprawny i solidny zawodnik, znakomicie broniący ustawieniem, filar Pogoni Zabrze i mocny punkt reprezentacji, konsolidujący drużynę w trudnych chwilach, wspierający młodszych graczy, cieszący się zaufaniem kolegów, kapitan reprezentacji.

Jerzy Garpiel – skrzydłowy, olimpijczyk z Moskwy (1980), brązowy medalista MŚ (1982), 3-krotny mistrz Polski.

– Jeden z najlepszych bramkarzy polskiej ligi, prezentujący nieco odmienny styl obrony niż Szymczak i Rozmiarek, znajdujący dzięki temu uznanie selekcjonerów i miejsce w drużynie olimpijskiej. Człowiek z klasą, o którym można mówić w samych superlatywach, wspaniały kolega i przyjaciel.

Pasmo sukcesów klubowych

W latach 1981-1986 Mieczysław Wojczak był zawodnikiem HC Initia Hasselt, a od sezonu 1983/1984 także trenerem tego zespołu.Wraz z kolegami trzykrotnie zdobył tytuł mistrza Belgii (1984-1986), a w roku 1984 także Puchar tego kraju. W tym okresie jego drużyna awansowała do ćwierćfinału klubowego Pucharu Europy, gdzie uległa jedną bramką mistrzowi Finlandii. W 1986 roku Mietek przeszedł do  Sportingu Neerpelt i przez cztery sezony był grającym trenerem. W latach 1987-1989 wywalczył z tym klubem kolejne trzy tytuły mistrza Belgii i trzy razy triumfował w Pucharze Belgii. Wybrany też został najlepszym szczypiornistą 1984 roku w lidze belgijskiej. Od zakończenia kariery zawodniczej aż do tej pory zajmuje się szkoleniem. W okresie 1989-1991 prowadził kadrę narodową Belgii, z którą wystąpił na MŚ grupy „C” w Finlandii (1990). W latach 1991-1995 był trenerem HC Kievit, a następnie kilku innych zespołów ligi belgijskiej oraz holenderskich. 

Z Belgii do Polski

Jak widać, mimo osiągnięcia wieku emerytalnego, Mieczysław Wojczak nie rozstaje się z piłką ręczną. Handball był i nadal pozostaje jego życiową pasją oraz niezwykle radosną przygodą. Ma stały kontakt z naszym krajem. Regularnie bywa na Piknikach Olimpijskich i zgromadzeniach Stowarzyszenia Zasłużonego Reprezentanta Polski. Do Polski przyjeżdża kilka razy w roku, odwiedzając także rodzinę i znajomych. Mieszka wraz z żoną w Zonhoven na przedmieściach Hasselt, a jego córka pracuje w tutejszym Urzędzie Miasta.

Mieczysław Wojczak był zawodnikiem dysponującym bardzo dobrymi warunkami fizycznymi, świetnie wyszkolonym technicznie, znakomicie ustawiającym się w bramce, prezentującym spokój, opanowanie i dużą intuicję bramkarską. Występując w kadrze narodowej miał wielkich rywali i przyjaciół zarazem w osobach Andrzeja Szymczaka i Henryka Rozmiarka, najlepszych wówczas polskich bramkarzy. Mimo dużej konkurencji na pozycji bramkarza wystąpił w dwóch turniejach olimpijskich, był też uczestnikiem Mistrzostw Świata oraz zawodów o Puchar Świata. Zasługuje na godne miejsce w historii polskiej piłki ręcznej.

Mieczysław WOJCZAK, ur. 23.01.1951, Chorzów; bramkarz – 188 cm, 87 kg; kluby: MKS Chorzów (1966-1969), AZS Katowice (1969-1970), Pogoń Zabrze (1970-1981), Belgia – HC Initia Hasselt (1981-1986), Sporting Neerpelt (1986-1989); 2-krotny olimpijczyk (1976, 1980), brązowy medalista olimpijski z Montrealu (1976), rezerwowy na IO w Monachium (1972); uczestnik MŚ; srebrny medalista PŚ; brązowy medalista Akademickich MŚ (1977); brązowy medalista Młodzieżowych Zawodów Przyjaźni w NRD (1968), srebrny medalista podobnego turnieju we Lwowie (1970); 131-krotny reprezentant kraju (1970-1980); kapitan drużyny narodowej (1979-1980); 2-krotny wicemistrz Polski (1976, 1979); 6-krotny mistrz Belgii (1984-1989); 4-krotny zdobywca Pucharu tego kraju (1984, 1987-1989); wychowanek trenera L.Biegasika; grający trener HC Initia Hasselt (1981-1986) i Sporting Neerpelt (1986-1989), współautor 6 tytułów mistrza Belgii; trener reprezentacji Belgii (1989-1991), z którą wystąpił na MŚ grupy „C” w Finlandii (1990); w latach 1991-1995 był szkoleniowcem HC Kievit, aktualnie jest trenerem Creasa Houthalen; odznaczony Brązowym Medalem „Za wybitne osiągnięcia sportowe” (1976), uhonorowany Diamentową Odznaką ZPRP (1993); absolwent Technikum Mechanicznego w Chorzowie (1969) i katowickiej AWF (1980) z dyplomem nauczyciela wychowania fizycznego; mieszka na stałe w Zonhowen na przedmieściach Hasselt w Belgii; pseudonim sportowy „Młody”.
IO: 1976 – 3, 1980 – 7; MŚ: 1978 – 6; PŚ: 1979 – 2; Akad. MŚ: 1977 – 3;

SKLEP KIBICA

KOSZULKI | SZALIKI | CZAPKI | GADŻETY

Pin It on Pinterest