Duńska Federacja Piłki Ręcznej (DHF) zawarła porozumienie z gminą Kolding na organizację mistrzostw Europy kobiet. Prezes DHF, Per Bertelsen, okazuje jednak zniecierpliwienie, gdyż wciąż czeka na oficjalną odpowiedź rządu w sprawie przejęcia całości turnieju.
Na początku tego tygodnia Norwegia wycofała się jako współgospodarz EURO. Ze swej strony DHF zaoferowała, że przyjmie część norweską imprezy, która była planowana w Trondheim. Bertelsen przez cały czwartek czekał na wiadomość od rządowej komisji COVID-19, w skład której wchodzi kilku ministrów.
– W piłce ręcznej mamy bardziej rygorystyczny protokół covidowy niż przepisy duńskie, więc nie rozumiem zwłoki. Możemy tylko czekać. Niestety czas ucieka – mówi poirytowany Bertelsen dla TV2 Sport.
Gdy Dania potwierdzi organizację grudniowych ME 2020 to turniej odbędzie się w Herning (w tym Final Weekend) i Kolding. W tym drugim mieście wystąpiłaby reprezentacja Polski.