Isabelle Gullden, najlepiej zarabiająca piłkarka ręczna świata i wieloletnia kapitan reprezentacji Szwecji, po przegranym 25:31 ostatnim spotkaniu II fazy mistrzostw Europy z Francją, zakończyła ze łzami karierę reprezentacyjną.
Od 2007 roku rozegrała w tej drużynie 224 mecze, rzucając 846 bramek, ostatnią na 30 sekund przed końcem meczu z Francją.
Uczestniczyła w 15 wielkich turniejach, wliczając pięć mistrzostw świata, siedem mistrzostw Europy i trzy olimpiady.
Gullden nazywana Bellą jest ikoną szwedzkiego sportu nie tylko z powodu wyników lecz też finansowo, ponieważ grając od dwóch lat w Brest Bretagne zarabia 300 tysięcy euro rocznie, co jest najwyższym kontraktem dla piłkarki ręcznej na świecie.
– Powodem mojej decyzji jest przede wszystkim rodzina – wyjaśniła 31-letnia piłkarka, nie ukrywając łez przed kamerami szwedzkiej telewizji SVT.
– Przez ostatnie dwa miesiące widziałam się z moim półtorarocznym Liamem zaledwie 5 dni, a nie chcę stracić tego wspaniałego czasu jego dorastania. Nie jestem w stanie grać jednoczesnie w klubie i reprezentacji i to za każdym razem 60 minut, nie mówiąc już o zgrupowaniach – powiedziala Szwedka.
Zaznaczyła że kusiły ją letnie igrzyska olimpijskie w Tokio, które byłyby czwartymi w jej karierze. – Teraz podczas tego turnieju w Danii zdałam sobie jednak właśnie sprawę z tego, że w izolacji od rodziny byłyby dla mnie nie do zniesienia – podsumowała.
Zbigniew Kuczyński