23 lutego 2021

Łomża Vive bez werwy w Paryżu

W zaległym mecz 9. kolejki Ligi Mistrzów Paris Saint Germain wysoko pokonał Łomże Vive Kielce 37:26 (19:10). Był to najsłabszy występ mistrzów Polski w tym sezonie. Spotkanie miało bardzo duże znaczenie dla układu tabeli na czołowych miejscach grupy A.

Alex Dujszebajew Fot. Adam Starszyński / PressFocus

Paryżanie przed tym spotkanie tracili do liderujących kielczan sześć punktów, ale rozegrali o trzy mecze mniej. W pierwszych 80 sekundach rywalizacji oba zespoły zdobyły po dwa gole. Jednego z nich zapisał na swoje konto lewoskrzydłowy Dylan Nafi. Francuz od przyszłego sezonu będzie reprezentował barwy kieleckiego klubu. Wszystko początkowo przypominało mecz z jesieni w Kielcach, gdzie gospodarze triumfowali 35:33. Dość szybko przypomnieli o sobie bramkarze Vincent Gerard i Adreas Wollf, którzy zaczynali odbijać piłkę. Lepszą skuteczność notował ten pierwszy. Nic dziwnego, że paryżanie, po pięciu trafieniach z rzędu, odskoczyli na prowadzenie 8:3.

Obrona kielczan ustawiona na wariant 5:1 specjalnie się nie sprawdzała. Winowajcą był przede wszystkim najniższy (172 cm) zawodnik Ligi Mistrzów, Luc Steins. Szybki Holender momentami był wręcz trudny do zastopowania dla gości. Do akcji ofensywnych gospodarzy włączał się Kamil Syprzak. Reprezentacyjny obrotowy żył z dokładnych asyst Nedima Remiliego.

Szymon Sićko zdobył najwięcej bramek (5) dla Łomży Vive Fot. Adam Starszynski / PressFocus

W drugim kwadransie defensywa przyjezdnych zaczęła lepiej funkcjonować. To umożliwiło odrabianie strat. Ale tylko na krótko. Skuteczność rzutowa zespołu Talanta Dujszebajewa tego dnia nie była jednak najwyższej jakości. A przede wszystkim właśnie to gwarantowało zanotowanie korzystnego wyniku. Brakowało takich petard jaką np. zaprezentował Szymon Sicko. W finałowych minutach czerwoną kartkę, za rzut w twarz bramkarza z rzutu karnego, otrzymał Arkadiusz Moryto.

Kielczanie długo nie wychodzili po przerwie z szatni. Tylko zdecydowana poprawa wielu elementów gry ekipy Talanta Dujszebajewa mogła skutkować radykalną poprawą rezultatu. W spotkaniu po zmianie stron na dłużej zaprezentował się MVP niedawnego mundialu, złoty medalista z Egiptu, Duńczyk Mikkael Hansen.

Już pierwsze akcje po zmianie stron sygnalizowały, że wywiezienie choćby punktu będzie dla kielczan sprawą niezwykle karkołomną. Przewaga paryżan urosła do trzynastu goli. Emocje szybko się skończyły. Kibice gości mieli swoje małe radości, gdy Alex Dujszebajew trafił – niemal przez całe boisko – do pustej bramki. Wszystko to było zdecydowanie za mało na niezwykle zmotywowaną i skuteczną tego dnia drużynę PSG. Można stwierdzić, że uczeń w postaci trenera gospodarzy – Raul Gonzalez przerósł mistrza, czyli Talanta Dujszebajewa. Ten pierwszy swego czasu był asystentem Kirgiza w Ciudad Real.

Nicolas Tournat Fot Adam Starszynski / PressFocus

Kielczanie okazję na poprawianie humorów będą mieli już w czwartek. O punkty powalczą w Szegedynie z węgierskim MOL-Pick.

Paris Saint Germain – Łomża Vive Kielce 37:26 (19:10)
PSG: Gerard, Genty – Steins 6, Keita, Kristopans 3, Kounkoud, Sole Sala, Toft Hansen 1, Remili 3, Grebille, Syprzak 4, L. Karabatić 3, Morros, Hansen 6, Prandi 5, Nahi 5. Kary 8 min.
Łomża Vive: Wolff, Kornecki – Vujović 4, Olejniczak 1, Sićko 5, A. Dujszebajew 4, Tournat 3, Karacić 2, Kulesz 2, Moryto 2, Surgiel 1, Kaczor, D. Dujszebajew, Gębala, Karalek 2. Kary 10 min.
Sędziowali: Andreu Marin, Ignacio Garcia Serradilla (Hiszpania).



SKLEP KIBICA

KOSZULKI | SZALIKI | CZAPKI | GADŻETY

Pin It on Pinterest