Drugą wygraną w turnieju W17 EHF Championship zanotowały polskie juniorki. Biało-Czerwone, w meczu niepokonanych dotąd drużyn, wygrały w Kłajpedzie 28:23 z Białorusią. Zespół Małgorzaty Buksakowskiej jest blisko awansu do półfinału imprezy. W środę zagra z najsłabszą drużyną w grupie – Łotwą.
Polska i Białoruś do bezpośredniej rywalizacji przystępowały po zwycięstwach – odpowiednio nad Turcją i Łotwą. Nasz zespół dość szybko wypracował przewagę kilku trafień. W pierwszej połowie złożyły się na to przede wszystkim gole z koła Marii Szczepaniak (MVP zespołu), rzuty z dystansu Aleksandry Maziarek oraz bardzo dobra postaw między słupkami Lidii Piotrowskiej. Oba zespoły udane zagrania przeplatały prostymi błędami.
Po zmianie stron dobra gra blokiem pozwoliła Polkom na wyprowadzeń kilku kontr. To skutkowało – po pięciu golach z rzędu – podwyższeniem prowadzenia aż do 10 goli (21:11). Białorusinki też odgryzały się kolejnymi bramkami (Uliana Petraczkowa), ale ich serie były krótsze. Przewaga Biało-Czerwonych mogła być bardziej okazała, ale w tym przypadku zemściło się niewykorzystanie gry w podwójnej przewadze.
W finałowych minutach wygrana Polek nie była w ogóle zagrożona. W przypadku środowego zwycięstwa nad Łotwą zostanie przypieczętowany awans naszych juniorek do fazy półfinałowej. O tym, z którego miejsca przesądzi mecz z Islandią.
– Zagraliśmy zdecydowanie lepiej niż w mecz otwarcia, w którym wyraźnie się męczyliśmy. Tłumaczę to tym, że z Turcją było to pierwsze spotkanie i pierwsza duża impreza dla tych dziewczyn. Dziś bramka i obrona zagrały lepiej. Stąd mogliśmy wyprowadzać atak szybki. Zawodniczki konsekwentnie grały swoje. Łotwa jest najsłabsza w grupie, ale też musimy wyjść na boisko i wygrać. Widziałam zespół Islandii. Na pewno jest do +ugryzienia+ – podsumowała trener Buksakowska.
Polska – Białoruś 28:23 (13:9)
Polska: Rusin, Piotrowska, Kuśpiet – Męczykowska 3, Grzesista 2, Zgleszewska, Szczepaniak 4, Koss, Zabielny 5, Piasecka, Leśniak 2, Granicka 1, Rogula, Maziarek 4, Szewczyk 1, Więckowska 6.