23 września 2021

Powrót króla – cenna wygrana kielczan

Szybkie tempo, grad bramek i na koniec wygrana, pierwsza w sezonie Champions League, mistrzów Polski. Łomża Vive, w Hali Legionów, w dobrym stylu pokonała 32:29, dobrze znany w Kielcach, węgierski Telekom Veszprem HC. Fundamentem zwycięstwa był powrót do zespołu rekonwalescenta Aleksa Dujszabjewa. Hiszpan został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu.  

Mateusz Kornecki Fot: Lukasz Sobala / PressFocus

Obie drużyny znają się doskonale. W Lidze Mistrzów grały ze sobą już 14 razy i trzeba przyznać, że więcej zwycięstw na koncie ma aktualny wicemistrz Węgier. Najważniejszą bezpośrednią konfrontację na swoją korzyść zaliczyli kielczanie – triumf w finale Ligi Mistrzów 2016.

Gospodarzy do walki dobrze nastroił Alex Dujszebajew, który wrócił do drużyny po przerwie spowodowanej urazem barku. Hiszpan przed spotkaniem zaliczył tylko trzy treningi, ale tradycyjnie na parkiecie dwoił i troił. Mateusz Kornecki, którego tydzień temu zabrakło w składzie, od początku również bardzo dobrze spisywał się między słupkami. Reprezentant Polski pod koniec pierwszego kwadransa miał nawet 75 procent skuteczności. Kielczanie notowali wymarzony początek – 7:2 w 13 min. Gospodarze wykazywali się dużym animuszem w ataku, rzucali z różnych pozycji i trzeba podkreślić, że robili to z dobrym skutkiem. Skutecznością imponował Igor Karacić. Z kolei w defensywie trzymali duży poziom koncentracji.

Igor Karacić rzucił cztery bramki Fot: Lukasz Sobala / PressFocus

Manuel Strlek, który w Kielcach grał przez sześć sezonów, jako pierwszy z zawodników gości na swoim koncie zapisał dwie bramki. Słabo spisującego się byłego bramkarza Vive, Vladimira Cuparę zastąpił inny były gracz z PGNiG Superligi, Rodrigo Corrales. Dobrą zmianę dał także Petar Nenadić Chorwat w krótkim czasie uzbierał cztery trafienia.

Pod koniec pierwszej części Artsem Karalek ujrzał czerwoną kartkę za uderzenie rywala, w walce o piłkę, w twarz. Sędziom ze Szwecji zabrakło jednak konsekwencji, gdyż Gasper Marguc za podobne zachowanie pauzował tylko przez dwie minuty. Wynik do przerwy w ostatnich sekundach ustalił starszy z braci Duszejbajewów.

Po zmianie stron tempo nie słabło. Arkadiusz Moryto z uśmiechem na twarzy zaliczał kolejne gole. Trener Momir Ilić nie wytrzymał i szybko poprosił o przerwę na żądanie. Przewaga gospodarzy ponownie zaczynała imponować. Wcale to nie deprymowała przyjezdnych. Rozegrali się Corrales (m.in. obronione dwa karne) i Nenadić. Goście kilka razy zniwelowali straty do czterech bramek. Nie był to koniec emocji. Zawodnicy Veszprem z mozołem realizowali taktykę swojego szkoleniowca. Na osiem minut przed końcem zeszli na -3. Od czego w Kielcach jest kapitan zespołu, Alex Dujszebajew, który grał tak jakby w ogóle ostatnio nie borykał się z kontuzją. Zdobywał bramki z nieprawdopodobnych pozycji, przechwytywał piłki w obronie na czym później sporo korzystał Dylan Nahi. Dujszebjew na koniec został w pełni zasłużenie wybrany mvp zawodów.

Arkadiusz Moryto zaliczył dobry występ Fot: Łukasz Sobala / PressFocus

– Zagraliśmy super zawody. Skorygowaliśmy błędy z Bukaresztu. Kibice bardzo nam pomogli, z nimi zawsze jest łatwiej. Na boisku łatwo jednak nie było. Za tydzień na Ukrainie czeka nas także trudne zadanie – podsumował kapitan kielczan w rozmowie na antenie Eurosportu.

Liga Mistrzów / 2. kolejka grupa B
Łomża Vive Kielce – Telekom Veszprem HC 32:29 (17:12)
Łomża Vive Kielce: Kornecki, Wolff – A. Dujszebajew 7, Moryto 6, Nahi 5, Karacić 4, Vujović 3, Karalek 2, Kulesz 2, Tournat 2, Gudjonsson 1, Sanchez-Migallon, Surgiel, Thrastarson, Sićko, Gębala. Kary 10 min.
Telekom Veszprem HC: Cupara, Corrales – Nenadić 9, Marguc 5, Maqueda 4, Yahia 3, Manaskov 3, Strlek 2, Blagotinsek 1, Sipos 1, Lauge Schmidt 1, Mahe, Nilsson, Ligetvari, Ilić, Lekai. Kary 10 min.
Sędziowie: Mirza Kurtagic, Mattias Wetterwik. Widzów 4100.

SKLEP KIBICA

KOSZULKI | SZALIKI | CZAPKI | GADŻETY

Pin It on Pinterest