24 września 2021

Sabina Włodek: To wciąż sprawia mi dużo satysfakcji

Na początku września br. Sabina Włodek została wybrana do zarządu MKS Lublin S.A. na stanowisko wiceprezesa. Z trener reprezentacji narodowej kobiet B rozmawialiśmy o jej nowej roli i zbliżającym się dwumeczu z rezerwami Norwegii w Cetniewie.

Jak teraz wypada się zwracać. Pani prezes czy pani trener?
(Śmiech). Będę starała się łączyć oczywiście obie te funkcje. Cieszę się, że dalej będę mogła pracować z reprezentacją. Ta funkcja jest dla mnie wyzwaniem.

Co to oznacza w pani życiu zawodowym? Czy nastąpią zmiany?
Niekoniecznie zajdą zmiany. Nadal będę pełniła obowiązki, które do tej pory miałam w klubie. Jestem koordynatorem wszystkich grup młodzieżowych, począwszy od pierwszej ligi, w tym Akademii, którą stworzyłyśmy trzy lata temu wspólnie z Moniką Marzec. To dalej będzie moja główna rola, w której czuję się dobrze i wciąż sprawia mi mnóstwo satysfakcji.

To w sumie ile drużyn młodzieżowych objętych jest szkoleniem w MKS Lublin?
Stworzyliśmy całą piramidę szkoleniową: mamy pierwszą ligę, drugą, juniorki, juniorki młodsze, dwie grupy młodziczek, grupę dziewcząt i trzy roczniki w Akademii. A dokładnie roczniki 2011, 2012 i 2013 połączony z 2014. Te najmłodsze zawodniczki nie biorą jeszcze udziału w rozgrywkach. Próbujemy zaszczepić im miłość do naszej dyscypliny. To na razie tylko zabawa z elementami piłki ręcznej. Dodam, że w I lidze będzie regularnie występowała utalentowana Marysia Szczepaniak, która jest jeszcze juniorką młodszą. Staramy się dawać szansę tym najzdolniejszym na rozwój i na to by się mierzyły ze starszymi, ale i mocniejszymi. Na zapleczu Superligi będzie grała również Edyta Byzdra, młodsza siostra Kingi. To też ogromna szansa dla niej.

A nie brakuje pani cotygodniowego trenerskiego dreszczyka emocji związanego z przygotowaniem i samym meczem ligowym?
Mam to cały czas, oglądając spotkania. Emocji dostarczają mi dzieciaki. Jestem bardzo emocjonalnie związana z Moniką Marzec. Od ponad 20 lat się przyjaźnimy. Na pewno mam mniej stresu, ale podobnie jak ona przeżywam mecze.

Właśnie została ogłoszona kadra B na dwumecz z rezerwami reprezentacji Norwegii.
Z tym zespołem grałyśmy dwa lata temu. Doznałyśmy wysokiej porażki (24:32 i 18:35 przyp. autor), choć nasza drużyna wystąpiła w całkiem niezłym składzie. W tym roku pojawiły się problemy kadrowe, gdyż kilka zawodniczek boryka się z kontuzjami. Z tych powodów zabraknie Justyny Świerczek, Magdy Więckowskiej, Paulina Uścinowicz, Aleksandry Zimny, która mogła być brana pod uwagę pod kątem powołania do pierwszej reprezentacji. Bacznie obserwujemy Paulinę Masny, ale i ona ma kłopoty zdrowotne. Stąd mamy duże problemy na rozegraniu. Nie chciałam jeszcze korzystać z dziewczyn kadry młodzieżowej, która szykuje się do ważnych meczów kwalifikacyjnych w listopadzie.

To zgrupowanie ma u zawodniczek utrwalić taktykę i przypomnieć, że przeskok do kadry A  jest bardzo prawdopodobny.
Dokładnie tak. Cały czas przyświeca nam jedno. Taktyka gry jest 1:1 przeniesiona z kadry A. Pamiętajmy jednak, że w okresie pandemii nasze rezerwy miały bardzo mało okazji do zgrupowań. Mamy mało czasu, aby to sobie wszystko dobrze poukładać, zwłaszcza że pojawiło się kilka nowych twarzy.

Pierwsza reprezentacja Polski wkrótce rozpocznie walkę o punkty w kwalifikacjach z EHF EURO 2022 – z Litwą i Szwajcarią.
Mamy nadzieję, że to będą dobre mecze w naszym wykonaniu. Nie są to przeciwnicy z najwyższej półki, ale z drugiej strony ostatnia rywalizacja z Austriaczkami nie zakończyła się sukcesem. Nie możemy sobie pozwolić na stratę choćby punktu. Żadnego rywala nie można jednak lekceważyć.


SKLEP KIBICA

KOSZULKI | SZALIKI | CZAPKI | GADŻETY

Pin It on Pinterest