Kwalifikacje olimpijskie były dla Biało-Czerwonych bardzo udane – wysokie zwycięstwa nad Wielką Brytanią i Norwegią. Dość powiedzieć, iż w meczu z Brytyjczykami, w Mielcu, Henryk Rozmiarek nie puścił do przerwy żadnej bramki i Polska prowadziła 23:0, ostatecznie wygrywając to spotkanie 42:5. W Londynie było 50:11. Jerzy Klempel aż 17 razy pokonał bramkarza rywali, 10 goli zdobył Alfred Kałuziński.
W turnieju olimpijskim pierwsze zwycięstwo nad Tunezją 26:12 (15 goli Klempela) nie przyniosło nam punktów, bo ekipa z północnej Afryki wkrótce wycofała się z igrzysk. Polakom przyszło teraz rozegrać dwa bardzo trudne spotkania z wymagającymi rywalami. Biało-Czerwoni pokonali zarówno Węgry 18:16 jak i Czechosłowację 21:18. Prym w zespole wiedli tym razem Andrzej Szymczak, Jerzy Melcer i Alfred Kałuziński. Dopiero Stany Zjednoczone okazały się nieco łatwiejszym przeciwnikiem. Rezultat 26:20 dla Polski nie budził wątpliwości, kto w tej potyczce był lepszy. Ryszard Przybysz i Jerzy Klempel zdobyli po 8 bramek. Kluczowe spotkanie grupowych eliminacji miało dopiero nadejść. Po bardzo wyrównanym i emocjonującym meczu Polacy ulegli 15:17 utytułowanym Rumunom, którzy mieli w swoich szeregach znakomitego strzelca Stefana Birtalana. Mówiło się, że Polakom zabrakło atutów i większej wiary w zwycięstwo. Nasz zespół zajął więc w grupie 2. miejsce – za Rumunią – i otrzymał prawo gry o brązowy medal z Republiką Federalną Niemiec.
To było fascynujące spotkanie do końca trzymające widzów w ogromnym napięciu. Od początku inicjatywa była po naszej stronie i schodziliśmy na przerwę z rezultatem 11:9. Przy stanie 17:14 rywale wykorzystali osłabienie polskiej drużyny i zbliżyli się na różnicę jednej bramki. Przy prowadzeniu 17:16, na 20 sekund przed końcem meczu, niecelny rzut Jerzego Melcera umożliwił Niemcom wykonanie jeszcze jednej akcji, po której Joachim Deckarm doprowadził do wyrównania 17:17.
O brązowym medalu musiała zadecydować dogrywka, którą Polacy rozegrali wręcz popisowo. Skutecznie kończyli własne akcje, blokując desperackie ataki Niemców. Mecz zakończył się wynikiem 21:18, a kropkę nad „i” postawił kapitan zespołu Zygfryd Kuchta, który wykorzystał swoje nieprzeciętne umiejętności kozłowania piłki. Przebiegł z nią ponad połowę boiska i rzucił skutecznie z odległości 6 metrów. Biało-Czerwoni odnieśli w ten sposób największy sukces w dotychczasowej historii polskiej piłki ręcznej. Zdobyli brązowy medal olimpijski. Nasi bohaterowie tańczyli ze szczęścia, a wraz z nimi radowali się współautorzy tego wielkiego sukcesu: Stanisław Majorek i Janusz Czerwiński.
Po powrocie do kraju trenerzy i zawodnicy zostali uhonorowani wysokimi odznaczeniami państwowymi i sportowymi. Ufundowano im także rodzinne wczasy w Bułgarii. Jak wspaniałe to było osiągnięcie najlepiej świadczy upływający czas. Minęło już bowiem ponad czterdzieści lat, a montrealskiego sukcesu nie udało się powtórzyć.
Wyniki Polski:
Polska – Węgry 18:16 (7:8)
Polska – Czechosłowacja 21:18 (8:7)
Polska – USA 26:20 (14:10)
Rumunia – Polska 17:15 (8:6)
* Polska – Tunezja 26:12 – wynik został anulowany po wycofaniu się zespołu z Afryki
O 3. miejsce
RFN – Polska 18:21 (9:11, 17:17)
Skład Polski:
Bramkarze: Henryk Rozmiarek, Andrzej Szymczak, Mieczysław Wojczak
Obrotowi: Zygfryd Kuchta, Andrzej Sokołowski
Rozgrywający: Piotr Cieśla, Jan Gmyrek, Alfred Kałuziński, Jerzy Klempel, Włodzimierz Zieliński
Skrzydłowi: Zdzisław Antczak, Janusz Brzozowski, Jerzy Melcer, Ryszard Przybysz
Trenerzy: Stanisław Majorek i Janusz Czerwiński