Dominik Płócienniczak zginął we wtorek rano w wypadku samochodowym. Piłkarz ręczny, który w ub. sezonie grał w Grunwaldzie Poznań, a wcześniej także w Piotrkowianinie i Chrobrym Głogów jechał do pracy. 34-latek osierocił żonę i dwójkę dzieci.
– Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mężczyzna prawdopodobnie uderzył w sarnę, która stłukła przednią szybę i wleciała do samochodu poważnie raniąc kierowcę. Ten stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z drogi i zatrzymał się około stu metrów dalej w polu – informuje serwis myglogow.pl.
Wypadek miał miejsce przy wyjeździe z miasta. Wezwane służby medyczne przez godzinę reanimowały poszkodowanego, ale bez powodzenia.
– Dla mnie zawsze Dominik pozostanie uśmiechnięty. Tak jak zostało to uwiecznione na zdjęciu podczas sesji, którą robiliśmy w klubie. To był bardzo pozytywnie do życia nastawiony człowiek – powiedział kierownik drużyny SPR Chrobry Głogów, Artur Starczewski.
