4 marca 2022

Znamy finalistki Final Four w Kwidzynie

Trwa Turniej Finałowy Mistrzostw Polski Juniorek. W Kwidzynie, w hali przy ulicy Wiejskiej, UKS Varsovia Warszawa i MTS Kwidzyn wygrały swoje mecze i jutro o godzinie 13.00 zmierzą się w finale Mistrzostw Polski.

Prawdziwe strzelanie urządziły sobie podopieczne trenera Romana Monta w pierwszym półfinale Final Four w Kwidzynie. Rywalem numer jeden, na drodze do złota Mistrzostw Polski Varsovii, stanęła Sośnica Gliwice. Faworytem były warszawianki, ale zaczęło być to widoczne dopiero od 11 minuty spotkania. Do tego momentu drużyna Anny Świszcz dzielnie stawiała czoła mocniejszym fizycznie zawodniczkom z Mazowsza. Świetnie w pierwszej połowie prezentowała się Joanna Granicka. Młodzieżowa reprezentantka Polski do przerwy rzuciła siedem bramek, a w całym spotkaniu byłą klasą samą w sobie. Varsovia w 22 minucie prowadziła już 17:10 a do szatni na przerwę zeszła z zapasem aż 9 trafień zdobywając w pierwszej połowie 23 bramki (23:14).

Nie inaczej było w drugiej części meczu. Rozpędzone warszawianki kontynuowały skuteczną grę prowadząc w 45 minucie spotkania 32:19. Błędy Sośniczanek rywalki wykorzystywały bezlitośnie i gdyby nie Karolina Korzeń prowadzenie UKS-u mogło być jeszcze bardziej imponujące. Ostatecznie pierwszy półfinał zakończył się zwycięstwem UKS Varsovii 41:24.

for. Agnieszka Nelkowska

Drugi półfinał pomiędzy MTS Kwidzyn i Arką Gdynia był mniej jednostronny i bardziej zacięty. Gospodynie turnieju, podobnie jak Varsovia miały swoją gwiazdę. Była nią Laura Domka, która w pierwszym kwadransie miała już na koncie pięć bramek. Środkowa rozgrywająca z Kwidzyna rozegrała bardzo dobre zawody i była ważną postacią w zespole gospodyń.

Młodziutka Arka miała problemy ze zdobywaniem bramek. Od stanu 1:2 kiedy gdynianki były jeszcze na prowadzeniu w kolejnych 16 minutach zaledwie trzykrotnie zdołały pokonać bramkarkę gospodyń. W tym czasie MTS wypracował sobie pięciobramkowe prowadzenie. Tą która przerwała niemoc w ekipie Adriana Kondraciuka była Kinga Papke, a jej koleżanki powoli i cierpliwie zaczęły odrabiać straty. Końcówka pierwszej połowy zdecydowanie należała do ambitnych gdynianek, które wykorzystały okres przewagi liczebnej i do szatni zeszły ze stratą zaledwie dwóch trafień (14:12).

fot. Agnieszka Nelkowska

Początek drugiej odsłony należał do gospodyń, które po 10 minutach ponownie prowadziły pięcioma bramkami (20:15). Ale gdynianki identycznie jak w pierwszej części meczu nieustępliwie szukały swojej szansy na finał. W 52 minucie przy stanie 22:18 SPR przeprowadził akcje, po której Małgorzata Nowicka otrzymała wykluczenie a gdynianki rzut karny. Bezbłędna z linii 7 metrów Maja Narożna doprowadziła do stanu 22:19. Dla gdynianek była to ostatnia bramka jaką zdobyły w tym meczu. Kolejny przestój w zdobywaniu bramek wykorzystały podopieczne Mariusza Kupca wygrywając 25:19 i to one zmierzą się z Varsovią w jutrzejszym finale.

Mecz o złoto rozpocznie się o godzinie 13.00. Wcześniej SPR Arka Gdynia i Sośnica Gliwice zagrają o brąz. Finał pomiędzy Varsovią, a Kwidzynem to powtórka rywalizacji z roku 2018. Wówczas złoto padło łupem Varsovii.

SKLEP KIBICA

KOSZULKI | SZALIKI | CZAPKI | GADŻETY

Pin It on Pinterest