Ostatni weekend przyniósł wielkie emocje na zapleczu superligi!
W inaugurującym 7. kolejkę Ligi Centralnej Mężczyzn meczu, górą w starciu beniaminków byli podopieczni Radosława Wasiaka, którzy na ten pojedynek wybrali się do Legnicy. Początek meczu był bardzo wyrównany i żadna z drużyn nie mogła “odskoczyć” na kilka bramek przewagi. Dopiero na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy, za sprawą skutecznych akcji Wiktora Pacuły i Dominika Nowosielskiego, Siódemka Miedź Huras Legnica schodziła na przerwę z trzybramkowym buforem bezpieczeństwa (30′, 15:12). Po zmianie stron kibice zgromadzeni w hali widowiskowo-sportowej w Legnicy obserwowali prawdziwi pokaz umiejętności w wykonaniu obu ekip. Gospodarze utrzymywali trzybramkową przewagę, ale goście mocno walczyli o to, by zbliżyć się do rywali. W końcówce spotkania uczniowie kieleckiego SMS-u zdołali doprowadzić do remisu (56′, 29:29). Na 20 sekund przed końcowym gwizdkiem czerwoną kartką ukarany został bramkarz SMS-u ZPRP I Kielce Daniel Drożdż, karnego nie trafił Łukasz Kużdeba i o czas poprosił Radosław Wasiak, szkoleniowiec gości. Jedenaście sekund wystarczyło, by kielczanie przeprowadzili skuteczną akcję i bramkę na wagę zwycięstwa rzucił Piotr Mielczarski (60′, 33:34).
W sobotę równolegle odbyły się trzy mecze. KPR Autoinwest Żukowo na własnym terenie podejmował Grot Blachy Pruszyński Anilanę Łódź. Początek meczu był wyrównany, jednak już po dziesięciu minutach gospodarze wyszli na kilkubramkowe prowadzenie, które utrzymywali przez większość meczu. Gospodarze ani na moment nie stracili koncentracji i po sześćdziesięciu minutach cieszyli się ze zwycięstwa i kolejnych trzech bardzo ważnych punktów do ligowej tabeli. Świetne zawody rozegrali Grzegorz Dorsz i Alan Benkowski, zdobywcy dziesięciu bramek. Po drugiej stronie boiska skutecznością popisywał się Szymon Krajewski, który bramkarza gospodarzy pokonał aż dwanaście razy!
W Wągrowcu miejscowa Nielba podejmowała Handball Stal Mielec. Już początek meczu zwiastował ogromne emocje. Początkowo to Handball Stal Mielec narzuciła tempo gry, wychodząc na trzybramkowe prowadzenie. Gospodarze szybko odrobili straty i potem spotkanie toczyło się bramka za bramkę. Po trzydziestu minutach górą byli szczypiorniści Nielby Wągrowiec, prowadząc 15:14. W drugiej połowie sytuacja na boisku nie uległa zmianie. Żadna z drużyn nie mogła osiągnąć kilkubramkowej przewagi. Na trzy minuty przed końcem meczu goście “odskoczyli” na pięć bramek (58′, 27:32). Gospodarze wspierani przez miejscowych kibiców dzielnie walczyli, jednak to podopieczni Tomasza Sondeja wyjechali z Wągrowca ze zwycięstwem.
W meczu pomiędzy MKS Olimpią MEDEX Piekary Śląskie a AKPR AZS AWF Białą Podlaską górą byli gospodarze. Zawodnicy z Piekar Śląskich szybko objęli prowadzenie i wypracowaną przewagę, która momentami sięgała aż dziesięciu bramek utrzymywali przez większość meczu. Studenci z Białej Podlaski nie mogli znaleźć recepty na dobrze grających gospodarzy. Ostatecznie mecz zakończył się siedmiobramkową różnicą na korzyść szczypiornistów z Piekar Śląskich.
Ostatni sobotni mecz to starcie pomiędzy MKS-em Wieluń a Budimex Stalą Gorzów. Początkowo górą byli goście, którzy po piętnastu minutach prowadzili pięcioma bramkami (15′, 4:9). Gospodarze po kilku udanych akcjach zbliżyli się do rywali na jedną bramkę (20′, 9:10), a po kolejnych pięciu minutach zawodnicy z Gorzowa ponownie prowadzili pięcioma bramkami 25′, 10:15). Pierwsza połowa zakończyła się dwubramkową różnicą na korzyść gości (30′, 14:16). Po zmianie stron Budimex Stal Gorzów utrzymywał wypracowaną przewagę i ostatecznie wyjechał z Wielunia z kompletem punktów.
Niedzielne starcie pomiędzy liderem tabeli, Śląskiem Wrocław a Zagłębiem Sosnowiec można nazwać “spacerkiem”. Gospodarze szybko objęli prowadzenie i po pierwszej połowie było już 20:13. Goście z Sosnowca nie mogli znaleźć recepty na świetnie grających gospodarzy. Wrocławianie ani na moment nie stracili koncentracji i z przewagą trzynastu bramek zakończyli mecz na swoją korzyść.
Poniżej wyniki 7. kolejki Ligi Centralnej Mężczyzn:
