5 listopada 2023

M. Wałach: Szczyt marzeń to gra w reprezentacji Polski

– Cieszę się, że moja droga w piłce ręcznej idzie w dobrym kierunku. Zawsze gra w reprezentacji jest marzeniem dla każdego zawodnika. Mogę też poznać chłopaków z kadry, ponieważ na co dzień gramy w różnych klubach, więc to ważne być z drużyną – mówi Miłosz Wałach. Zapraszamy do przeczytania rozmowy z naszym bramkarzem, który opowiada nam m.in. o rozwoju, grze w Wybrzeżu Gdańsk, celach na bieżących sezon.  

Miłosz Wałach zadebiutował w reprezentacji Polski seniorów podczas meczu z Japonią (29.12.2021) w ramach turnieju 4 Nations Cup rozgrywanego w Gdańsku. Młody bramkarz na co dzień występuje w drużynie Industrii Kielce, a ostatnio otrzymał także powołanie od Marcina Lijewskiego na zgrupowanie w Szczyrku i dwumecz towarzyski z Węgrami.

Za Tobą udany sezon w Wybrzeżu Gdańsk. Co dało Ci wypożyczenie z Industrii Kielce do gdańskiego klubu? Jakie zmiany u siebie widzisz jako zawodnik?

Miłosz Wałach: Przede wszystkim zyskałem pewność siebie, której na początku mojej drogi z piłką ręczną i grając w Kielcach brakowało. Wcześniej zawsze myślałem na treningach, że dobrze wyglądam, ale niestety mecz to jest zupełnie coś innego i moja forma nie przekładała się na spotkania, ponieważ tutaj dodatkowo pojawiały się emocje i stres meczowy. Myślę, że na początku presja podczas spotkań wygrywała ze mną. Grając w Kielcach presja była bardzo duża, trzeba było mieć zupełnie inne podejście mentalne, by poukładać sobie wszystko odpowiednio w głowie. Natomiast kiedy przeniosłem się do Gdańska, presja miała zupełnie inny wymiar. Dzięki regularnej grze w Wybrzeżu Gdańsk potrafię znacznie lepiej już radzić sobie z presją podczas meczów i jestem bardziej pewny siebie na boisku, co przekłada się na skuteczność w obronach. Wierzę, że z czasem i każdym kolejnym rozegranym meczem będę stawał się coraz lepszym zawodnikiem.  

Był to dla Ciebie bardzo ważny czas w kontekście rozwoju samego siebie jako zawodnika.

Zdecydowanie tak. Oczywiście każdy trening jest bardzo ważny i kształtuje wszystko, ale jednak sytuacje na boisku i zachowania to jest kompletnie co innego. Regularne występy i gra z większą lub mniejszą presją są najlepszymi sposobami w kształtowaniu każdego zawodnika.

Powrót do Kielc nie był dla Ciebie do końca łatwy, ponieważ od razu musiałeś wejść na najwyższe obroty ze względu na kontuzję Andreasa Wolffa.

Powrót do Kielc łączył się jednocześnie z graniem o zupełnie inne cele niż w poprzednim sezonie. Od razu w pierwszych meczach czułem dużo większą presję, ale potem już od czwartej czy szóstej kolejki było coraz lepiej. Kiedy potwierdziła się diagnoza i już wiedzieliśmy, że Andreas Wolff nie będzie mógł grać przez pewien okres, myślałem tylko o jednym – czyli o meczu, w którym będę pierwszym bramkarzem, ale już w Industrii Kielce. Cieszę się, że wróciłem do Kielc i mogłem zagrać już w sześciu meczach Ligi Mistrzów, ponieważ zdobyłem bardzo ważne i cenne doświadczenie. Nasza sytuacja w europejskich rozgrywkach jest dobra. Może wynik ogólny nie jest rewelacyjny, ale zdobyliśmy solidny zasób punktowy.  

Co czujesz dziś, oglądając to wideo (Zobacz)?

To są niesamowite wspomnienia! Wiadomo, że byłem wtedy dzieciakiem, ale było to dla mnie ogromne przeżycie. W tym sezonie przed pierwszą lub drugą kolejką Ligi Mistrzów, kiedy już też wiedzieliśmy, że Andres Wolff nie będzie mógł zagrać Talant (Talant Dujszebajew) – trener Industrii Kielce przyp. red.) pokazał mi właśnie ten filmik, aby mnie zmotywować. Od początku sezonu wspominał mi i podkreślał, abym był dalej takim skromnym chłopakiem jak wtedy, kiedy obroniłem pierwszy rzut karny w Lidze Mistrzów. Teraz z perspektywy czasu to wideo jest doskonałym przykładem, że warto mieć marzenia i trzeba dążyć do ich spełnienia. Kiedy sam Talant przypominał mi o tym momencie z meczu to, jednocześnie uświadamiałem sobie, jak ważny był to czas dla mnie jako młodego bramkarza. Wtedy odbiłem jedną piłkę i płakałem, a teraz zagrałem już w sześciu meczach Ligi Mistrzów ,,od deski do deski’’ i nie uroniłem łzy, więc jest postęp (śmiech). Cieszę się, że moja droga w piłce ręcznej idzie w dobrym kierunku.

Podkreślałeś w wielu rozmowach, że oprócz dobrej gry w klubie zależy Ci także na wywalczeniu sobie miejsca w reprezentacji Polski i teraz znalazłeś się na liście powołanych zawodników na zgrupowanie w Szczyrku oraz dwumecz towarzyski z Węgrami.

Zawsze gra w reprezentacji jest marzeniem dla każdego zawodnika. Ostatnio nawet myślałem, że wcześniej w pewnym stopniu stresowało mnie, że raz byłem na kadrze, a raz nie znalazłem się na liście powołanych, teraz trochę luźniej do tego podchodzę i dalej pracuje, by wywalczyć sobie miejsce w kadrze. Wiadomo, że celem jest dobrze grać w klubie, ale także występować w reprezentacji. Powołanie na zgrupowanie pokazuje, że wykorzystałem szansę od losu, grałem w Lidze Mistrzów i mogę dalej zdobywać to cenne doświadczenie. Najwyższy poziom widzimy właśnie w Lidze Mistrzów, co może przełożyć się później na grę danego zawodnika w reprezentacji, więc cieszę się, że tutaj jestem. Fajnie też odpocząć od środowiska klubowego raz na jakiś czas. Mogę też poznać chłopaków z kadry, ponieważ na co dzień gramy w różnych klubach, więc to ważne być z drużyną.

Co dla Ciebie znaczy powołanie i gra w reprezentacji Polski?

Nie będzie to żadna niespodzianka jeśli powiem, że jest to dla mnie ogromna duma i radość. Myślę, że to szczyt marzeń grać w reprezentacji, ponieważ z całej Polski to właśnie ty stoisz na bramce, ty śpiewasz nasz hymn i wszystkie oczy zwrócone są na ciebie. Nie ma chyba lepszego momentu dla zawodnika.

Jak wrażenia po pierwszych treningach w Szczyrku?

Bardzo pozytywnie! Mieliśmy już treningi na hali i siłownię. Bardzo lubię współpracę z trenerem Marcinem Wicharym. Czasami treningi są bardzo ciężkie, ale jestem gotowy do pracy. Lubię szkołę i filozofię trenera Marcina Wicharego, więc na pewno najbliższe treningi będą ciekawe.

Na styczniowych mistrzostwach Europy czekają nas niełatwe mecze w fazie grupowej – z Norwegią, Słowenią i Wyspami Owczymi, co sądzisz o naszych szansach na tym turnieju?

Myślę, że po ostatnich Mistrzostwach Świata powinniśmy czuć podrażnienie. Wiadomo oczekiwania były dużo większe, ale trzeba patrzeć realnie. Proces rozwoju naszej reprezentacji idzie krok po kroku i każdy turniej będzie nas weryfikował, ale mam nadzieję, że w ten pozytywny sposób. Wierzę, że w styczniu wyjdziemy i zrewanżujemy się Słowenii, wygramy z Wyspami Owczymi, które w ostatnim czasie zrobiły duży postęp w piłce ręcznej i zobaczymy, co będzie z Norwegią. Musimy wygrywać każdy następny mecz i pokazywać się z jak najlepszej strony.

Twoim celem na bieżący sezon jest…

W klubie wygrać każdy możliwy tytuł jaki jest, a w reprezentacji być i dalej się rozwijać.

SKLEP KIBICA

KOSZULKI | SZALIKI | CZAPKI | GADŻETY

Pin It on Pinterest