16 listopada 2023

LM: bez niespodzianki w Płocku. Barca pokonała Orlen Wisłę

Drużyna Orlen Wisła Płock przegrała na własnym parkiecie z hiszpańską Barcą w ramach 7. kolejki Ligi Mistrzów (25:28). Bardzo dobry mecz rozegrał Tin Lucin, jednak Katalończycy pewnie prowadzili przez całą długość spotkania.

Orlen Wisła Płock – Barca 25:28 (11:15)

Orlen Wisła Płock: Jastrzębski, Alilovic – Daszek 5, Zarabec, Lucin 8, Piroch, Sroczyk, Samoila 1, Fazekas 1, Krajewski 1, Perez, Terzic, Dawydzik 5, Mihić 3, Mindegia 1, Zhitnikov

Barca: Perez de Vargas, Nielsen – Valera 3, Carlsbogard 2, Mem 7, Gallego, Ariño, Wanne 3, Janc, N’guessan 3, Gómez 3, Gonçalves dos Santos, Richardson 1, Frade 3, Cikusa 2, Rodríguez 1

To było prawdziwe święto piłki ręcznej w wypełnionej kibicami Orlen Arenie. Nafciarze podejmowali w czwartek najbardziej utytułowaną klubową drużynę w historii europejskiej piłki ręcznej, czyli hiszpańską Barcę. Katalończycy nie tak dawno mierzyli się zresztą z reprezentantami Polski, pokonując wynikiem 33:30 drużynę Industria Kielce w meczu o brązowy medal turnieju IHF Super Globe 2023.

Starcie z Barcą z pewnością było wyjątkowe dla trenera Orlen Wisły Płock, Xaviera Sabate. Płocki szkoleniowiec nie dość, że urodził się właśnie w mieście Gaudiego, następnie występował w drużynie Barcy w roli bramkarza, to po zakończeniu kariery zawodniczej w tym samym klubie rozpoczął pracę jako trener młodzieży. Następnie był asystentem Carlosa Ortegi, dzisiejszego szkoleniowca Barcelony. Obaj panowie współpracowali w Telekomie Veszprem.

W czwartek wszelkie sentymenty zeszły jednak na bok, dla Orlen Wisły Płock każda okazja na zdobycie punktów jest bowiem na wagę złota. Przed rozpoczęciem meczu Nafciarze zajmowali siódme miejsce w tabeli Grupy B, tracąc cztery “oczka” do portugalskiego FC Porto.

Lepiej spotkanie rozpoczęli przyjezdni. Nafciarze na pierwszą bramkę czekali aż do siódmej minuty. Gdy pierwszy raz do katalońskiej siatki trafił Gergo Fazekas, rywale mieli już na koncie trzy trafienia. Co gorsza, kilka chwil później tablica wyników wskazywała już 5:1 na korzyść gości.

Nafciarzom bardzo mocno we znaki dawał się bramkarz Barcy, Emil Nielsen. Duńczyk tylko w trakcie pierwszej połowy popisał się ośmioma skutecznymi interwencjami. Patent na Nielsena, jako jedyny w szeregach Wisły, potrafił znaleźć Tin Lucin. Chorwacki rozgrywający do przerwy rzucił cztery gole, dzięki czemu Nafciarze w pewnym momencie zbliżyli się do rywali na dwa “oczka” (6:8).

Gra Katalończyków była jednak o wiele bardziej stabilna niż falująca forma płocczan, dlatego Barca przed zmianą stron zdążyła podwoić zaliczkę (15:11). Po powrocie do gry podobna różnica utrzymywała się przez długi okres, ale po kolejnym dobrym fragmencie gości i serii trzech trafień Barca prowadziła już 21:15 (42. min.). Z minuty na minutę rozkręcał się Dika Mem.

Gdy wydawało się, że losy meczu są już rozstrzygnięte, ambitni Nafciarze potrafili jeszcze znaleźć nowe siły. Wciąż celnie rzucał Lucin, między obrońcami rywali skutecznie przepychał się Dawid Dawydzik, kilka piłek odbił też Mirko Alilović. Orlen Wisła Płock zdobyła trzy bramki z rzędu, dzięki czemu znacznie zniwelowała straty (18:21, 44. min).

Niestety, na więcej rywale już nie pozwolili. W ostatnim fragmencie Barca przytomnie kontrolowała wynik i finalnie zwyciężyła 28:25. Najskuteczniejszy na parkiecie był Tin Lucin, autor ośmiu bramek.

Dla polskich kibiców pocieszeniem mogą być udane występy Biało-Czerwonych w barwach Nafciarzy. Dawid Dawydzik i Michał Daszek zdobyli po pięć trafień. Na chwilę między płockimi słupkami pojawił się także Marcel Jastrzębski, ale nie zapisał po swojej stronie skutecznej interwencji. 

SKLEP KIBICA

KOSZULKI | SZALIKI | CZAPKI | GADŻETY

Pin It on Pinterest