Reprezentacja Polski rozpocznie w czwartek fazę zasadniczą Mistrzostw Świata w Piłce Ręcznej Kobiet 2023. Na inaugurację drugiego etapu zmagań dojdzie do rewanżu za spotkanie sprzed dwóch lat, gdy Serbki pokonały Biało-Czerwone w hiszpańskiej Llírii w ramach fazy grupowej poprzedniej edycji czempionatu globu. Początek meczu o godz. 15.30.
Reprezentantki Polski przystąpią do rywalizacji w fazie zasadniczej MŚ 2023 po dwóch dniach odpoczynku. Pierwszy raz w historii Biało-Czerwone zabrały ze sobą do kolejnej rundy dwa punkty (WIĘCEJ). Wszystko za sprawą grupowego zwycięstwa nad Japonią (32:30). W drugim etapie mistrzostw na Polki czekają trzy najlepsze drużyny z Grupy E: Dania, Rumunia i Serbia.
I to właśnie trzecia drużyna sąsiedniej grupy będzie pierwszym rywalem reprezentacji Polski w fazie zasadniczej. W poprzednich spotkaniach Serbki na inaugurację mistrzostw przegrały z Danią (21:25), choć dziesięć minut przed końcem meczu był remis (20:20), następnie uległy Rumunii (28:37), już do przerwy przegrywając wysoko (13:19), by w decydującym starciu o awans pewnie pokonać Chile (30:16), w trakcie meczu notując serię siedmiu goli.
W ciągu kilku poprzednich lat reprezentacja Serbii przeszła głęboką zmianę pokoleniową. Z gry w kadrze zrezygnowały m.in. Andrea Lekic czy Dragana Cvijic, które pamiętają najlepsze czasy serbskiej piłki ręcznej kobiet zwieńczone srebrnym medalem Mistrzostw Świata 2013 zdobytym przed własną publicznością.
Obecnie decydującą postacią w zespole trenera Urosa Bregara wydaje się być Jovana Jovović, która wśród Serbek jest zarówno najlepszą strzelczynią, jak i asystentką. Rozgrywająca w ciągu 180 minut gry zanotowała 13 bramek i 20 asyst. W drugiej z tych klasyfikacji jest to najlepszy wynik w całym turnieju! Dla porównania, w reprezentacji Polski najlepsze wyniki “wykręciła” jak dotąd Monika Kobylińska (17 goli / 9 asyst).
Czwartkowe spotkanie będzie dziewiątą w historii odsłoną polsko-serbskiej rywalizacji szczypiornistek. W dotychczasowych spotkaniach lepszy bilans notują rywalki. Do tej pory Serbki pokonały Biało-Czerwone pięć razy, podczas gdy Polki triumfowały trzykrotnie.
W ostatnim meczu obu ekip Serbia triumfowała nad Polską wynikiem 25:21 w ramach fazy grupowej Mistrzostw Świata 2021. Wówczas rywalki bardzo szybko przejęły inicjatywę, doprowadzając do prowadzenia 16:13 przy zmianie stron. W drugiej części ambitne Polki doprowadziły do bramki kontaktowej (21:22), ale końcówka meczu ponownie należała do przeciwniczek. Najskuteczniejszymi zawodniczkami na boisku były Aleksandra Rosiak (6 bramek) i Andjela Janjušević (7).
Najbardziej pamiętnym meczem pozostaje jednak półfinał mistrzostw świata z 2013 roku. Występujące w roli gospodyń Serbki pokonały Biało-Czerwone wynikiem 24:18, losy spotkania rozstrzygając już do przerwy (14:6). W wielkim finale Serbki przegrały z Brazylijkami (20:22), a Polki w meczu o brąz musiały uznać wyższość Dunek (26:30).
Przed startem czwartkowego meczu udział w konferencji prasowej wziął selekcjoner reprezentacji Polski Arne Senstad. Trener Biało-Czerwonych docenia klasę najbliższych rywalek oraz zapowiada, że nasza drużyna w fazie zasadniczej będzie walczyła o każdy punkt i każdą bramkę. Stawką jest bowiem nie tylko awans do ćwierćfinału MŚ 2023, ale także możliwość wzięcia udziału w turniejach kwalifikacyjnych do Igrzysk Olimpijskich 2024 w Paryżu.
“Serbki pokazały w meczu z Dunkami, że potrafią grać bardzo dobrze. Mówiąc szczerze, jestem nawet nieco zaskoczony ich wysokim poziomem. Ten mecz pokaże, jaki mamy charakter. Jeśli będziemy w stanie podnieść się po porażce z Niemkami, będę bardzo dumny z moich zawodniczek. Jestem pewien, że teraz wszystkie z nich poszukają w sobie dodatkowego “biegu” na czwartek” – mówił Arne Senstad. Pełną rozmowę można przeczytać TUTAJ.
Reprezentacja Polski kobiet zmierzy się z Serbią w czwartek 7 grudnia o godz. 15.30 w duńskim Herning. Transmisja na żywo będzie dostępna za pośrednictwem platformy streamingowej Viaplay.
