11 grudnia 2023

MŚ: ambitna pogoń bez happy-endu na pożegnanie z mistrzostwami świata

Reprezentacja Polski przegrała z Rumunią (26:27) w swoim ostatnim meczu Mistrzostw Świata w Piłce Ręcznej Kobiet 2023. W trakcie drugiej połowy Polki odrobiły pięć bramek straty, ale w decydujących minutach więcej zimnej krwi zachowały rywalki. Tym samym Biało-Czerwone zajęły czwarte miejsce na koniec fazy zasadniczej i w całym turnieju zostaną sklasyfikowane na miejscach od 13 do 16.

Polska – Rumunia 26:27 (10:13)

Polska: Płaczek, Zima – Galińska 1, Kobylińska 1, Balsam 8, Wiertelak 2, Matuszczyk 1, Górna, Tomczyk, Rosiak 3, Urbańska 1, Michalak, Kochaniak-Sala 5, Uścinowicz, Masna 1, Nocuń 3

Rumunia: Ciuca, Hosu – Dinca, Buceschi 11, Laslo 5, Bazaliu 1, Bucur 3, Dindiligan 2, Badea, Ostase, Lixandroiu, Seraficeanu, Balog, Popa 1, Gogirla, Pintea 4

Poniedziałkowe spotkanie z reprezentacją Rumunii – niezależnie od jego wyniku – było pożegnaniem reprezentacji Polski z turniejem Mistrzostw Świata w Piłce Ręcznej Kobiet 2023 na terenie Danii, Norwegii i Szwecji. Biało-Czerwone szanse na awans do ćwierćfinału straciły w sobotę po porażce z Dunkami (22:32).

Stawką konfrontacji z Rumunią była trzecia lokata na koniec zmagań w fazie zasadniczej, co oznaczać miało klasyfikację na miejscach od 9 do 12 w całym turnieju oraz zakończenie mistrzostw w dobrych humorach. Selekcjoner Arne Senstad zdecydował się posłać do boju skład z jedną zmianą w porównaniu do meczu z Danią – Aleksandrę Zimny zastąpiła Mariola Wiertelak.

Sobotnie spotkanie lepiej rozpoczęły rywalki, które od pierwszej minuty potrafiły wykorzystać swój ofensywny potencjał. Licznik po rumuńskiej stronie bił z prędkością jeden na minutę, podczas gdy w trakcie premierowych pięciu minut Biało-Czerwone zapisały po swojej stronie jedynie piękne trafienie z dystansu Aleksandry Rosiak (1:4).

Na szczęście, po małym falstarcie Polki szybko odzyskały rezon. Szczelniejsza obrona i sprawnie wyprowadzane kontrataki skutecznie wykańczanie przez Dagmarę Nocuń sprawiły, że Biało-Czerwone w ciągu pięciu minut odrobiły straty (5:5), popisując się przy tym serią trzech goli.

W kolejnych minutach schemat się powtarzał: po chwili wymiany gol za gol na kilka bramek przewagi uciekały Rumunki, a zaraz potem ambitne Polki skutecznie goniły rywalki. Wśród Rumunek wyróżniała się rozgrywająca Eliza-Iulia Buceschi i obrotowa Crina-Elena Pintea, wynik po polskiej stronie “trzymała” zaś Adrianna Płaczek w bramce, a w ataku najaktywniejsza była Karolina Kochaniak-Sala.

Po kolejnych dwóch bramkach z rzędu dla Rumunii przeciwniczki wypracowały zaliczkę 11:8, z którą dotarły do końca pierwszej części (13:10). Po wznowieniu gry rywalki jeszcze bardziej podkręciły tempo, zanotowały trzy trafienia bez odpowiedzi Polek i osiągnęły najwyższe w meczu prowadzenie 17:12.

Od tego momentu dość długo toczyła się wymiana ciosów aż wreszcie Biało-Czerwone ponownie zabrały się do odrabiania dystansu. Kolejne trafienia dla Polek zdobywały przede wszystkim Karolina Kochaniak-Sala i Magda Balsam, a w polskiej bramce dobrze odnalazła się Barbara Zima, dzięki czemu kwadrans przed końcem różnica zmalała do zaledwie dwóch “oczek” (20:22).

Jak się potem okazało, był to tylko początek dobrych wieści dla polskich kibiców, bo świetnie dysponowana Balsam w 53. minucie doprowadziła do bramki kontaktowej, a kilkadziesiąt sekund później Mariola Wiertelak doprowadziła do remisu 25:25, dopełniając serię trzech goli dla Biało-Czerwonych!

Taki obrót spraw zwiastował ogromne emocje w samej końcówce spotkania w Jyske Bank Boxen w Herning. Niestety, w decydującym fragmencie więcej wyrachowania zachowały rywalki, które w końcowych minutach zanotowały bilans 2:1, tym samym zapewniając sobie minimalne zwycięstwo wynikiem 27:26. Tytułem MVP spotkania wyróżniona została Eliza-Iulia Buceschi, autorka aż jedenastu bramek.

W obliczu porażki z Rumunią reprezentacja Polski zajęła czwarte miejsce w tabeli Grupy III fazy zasadniczej i zakończy MŚ 2023 na miejscach od 13. do 16.

SKLEP KIBICA

KOSZULKI | SZALIKI | CZAPKI | GADŻETY

Pin It on Pinterest