Reprezentacja Polski juniorek (zawodniczek urodzonych w roku 2006 lub młodsze) pod wodzą trenera Marka Jagodzińskiego od piątku rywalizowała w ramach towarzyskiego turnieju w Rumunii. Mimo ambitnej postawy, Biało-Czerwone uległy kolejno Węgierkom (24:25), Rumunkom (19:24) i Hiszpankom (23:26). Polki miały jednak okazję zmierzyć się z czołowymi drużynami w Europie o zebrać cenne doświadczenie.
Na przestrzenii ostatnich dni juniorskie reprezentantki Polski przebywały Rumunii, by wziąć udział w towarzyskim turnieju w Sfântu Gheorghe pod nazwą Carpati Trophy. Polki w zmaganiach wystąpiły razem z rówieśniczkami z Węgier, Rumunii i Hiszpanii, z którymi zmierzyły się w takiej właśnie kolejności.
W pierwszym meczu Biało-Czerwone stoczyły niezwykle wyrównany bój z Węgierkami. Przez całą pierwszą połowę trwała zażarta wymiana gol za gol. Dopiero tuż przed przerwą nasze zawodniczki zdobyły dwie bramki z rzędu, dzięki czemu przy zejściu do szatni prowadziły 12:10. Niestety, zaraz po powrocie do gry rywalki zniwelowały stratę (12:12). Biało-Czerwone co prawda odbudowały zaliczkę (14:12), ale kilka chwil później Węgierki zanotowały serię czterech goli, dzięki czemu uzyskały przewagę 20:18. Ambitne Polki znów doprowadziły do remisu (21:21), m.in. dzięki sześciu bramkom Marii Mazurkiewicz. Następnie status quo utrzymywał się aż do ostatnich sekund, kiedy to rzutem na taśmę szalę zwycięstwa przechyliły na swoją stronę rywalki, wygrywając 25:24.
Przez długi czas bardzo podobny przebieg miało także sobotnie spotkanie z Rumunią. Po kwadransie gry był remis 4:4, a po dwudziestu minutach – 6:6. Gospodynie nieznaczną przewagę wypracowały tuż przed przerwą, na którą schodziły z zaliczką trzech goli (10:7). Niestety, różnica szybko wzrosła niedługo po wznowieniu meczu. Rumunki ponownie zdobyły kilka trafień z rzędu, przez co dystans wzrósł do pięciu bramek (15:10). Od tego momentu miejscowe bezpiecznie utrzymywały wypracowaną przewagę i ostatecznie zwyciężyły 24:29. W naszym zespole ze świetnej strony pokazała się Zuzanna Zimnicka, która w całym meczu zdobyła aż dziesięć bramek.
Ostatniego dnia turnieju Biało-Czerwone zmierzyły się z Hiszpankami. Tym razem to Polki lepiej rozpoczęły mecz. Po dwóch szybkich bramkach nasze zawodniczki przejęły inicjatywę (2:0), którą utrzymywały w kolejnych minutach. Kolejny dobry mecz rozgrywała Zuzanna Zimnicka, która tym razem do siatki rywalek trafiła sześć razy. Gdy wybiła 20. minuta, Polki wciąż prowadziły (10:9). Niestety, niedługo przed przerwą Hiszpanki zdobyły trzy gole z rzędu, dzięki czemu przejęły rolę liderek, z którą dotarły do zmiany stron (15:13). Po powrocie na parkiet Biało-Czerwone walczyły, by odwrócić losy meczu i w pewnym momencie zniwelowały straty do dwóch „oczek” (15:17). Na więcej Hiszpanki już nie pozwoliły i wygrały 26:23.
Polska – Węgry 25:26 (12:10)
Polska: Cieślak, Smelcerz – Chylińska, Mazurkiewicz 6, Jurek 1, Pawlak, Grzesista, Barna 2, Pawłowska, Schlabs 2, Chwojnicka 4, Krupa 2, Biesaga 1, Szczepanik 1, Kurlej, Zimnicka 5
Polska – Rumunia 19:24 (7:10)
Polska: Cieślak, Smelcerz – Chylińska, Mazurkiewicz 1, Jurek, Pawlak, Grzesista, Barna 2, Pawłowska 1, Schlabs 1, Chwojnicka 3, Krupa, Biesaga, Szczepanik, Kurlej 1, Zimnicka 10
Polska – Hiszpania 23:26 (13:15)
Polska: Cieślak, Smelcerz – Chylińska, Mazurkiewicz 3, Jurek, Pawlak, Grzesista 1, Barna 4, Pawłowska 3, Schlabs 3, Chwojnicka 3, Krupa, Biesaga, Szczepanik, Kurlej, Zimnicka 6
Fot. Rumuńska Federacja Piłki Ręcznej (Federația Română de Handbal)