4 marca 2024

LCM: Emocjonujące starcia w 21. kolejce

W miniony weekend odbyło się sześć meczów w 21. kolejce Ligi Centralnej Mężczyzn. Wygrywali faworyci, choć emocji nie brakowało!

Największą różnicą bramkową zakończyło się spotkanie MKS-u Wieluń z Grot Blachy Pruszyński Anilaną Łódź. Goście już po trzydziestu minutach prowadzili trzema trafieniami. W drugiej połowie powiększali swoją przewagę, by na koniec meczu cieszyć się ze zwycięstwa różnicą dziewięciu bramek (28:37). Łodzianie dopisali cenny komplet punktów do ligowej tabeli.

Handball Stal Mielec podejmowała na własnym terenie KPR Autoinwest Żukowo. Szczypiorniści z Żukowa od początku meczu narzucili swój rytm gry i szybko wyszli na czterobramkowe prowadzenie. Nieco zaskoczeni mielczanie zdołali w siedemnastej minucie wyrównać wynik, ale goście w końcówce pierwszej połowy ponownie odskoczyli i to oni schodzili do szatni z trzybramkowym buforem bezpieczeństwa (30′, 14:17). Druga odsłona meczu była już bardziej wyrównana, jednak w końcówce lepsi okazali się przyjezdni z Żukowa. Najwięcej bramek rzucił Dawid Ruhnke – 9 i Dzianis Valyntsau – 8 z Mielca oraz Grzegorz Dorsz – 8 z Żukowa.

Starcia pomiędzy Sandrą Spa Pogoń Szczecin a Zagłębiem Handball Team Sosnowiec oraz CKS Jurandem Ciechanów a AKPR AZS AWF Białą Podlaską zakończyły się zwycięstwami gospodarzy różnicą zaledwie dwóch bramek. W obu meczach kibice zgromadzeni w halach obserwowali mnóstwo widowiskowych akcji. W Szczecinie po pierwszej połowie gospodarze prowadzili 14:10. Przedostatnia drużyna w ligowej tabeli walczyła jak równy z równym z miejscowymi. Po zmianie stron zawodnicy Sandry Spa Pogoni na dziesięć minut przed końcem meczu prowadzili pięcioma golami, ale przyjezdni za sprawą kilku skutecznych akcji zmniejszyli dystans nawet do jednej bramki. Emocjonująca końcówka należała jednak do gospodarzy, którzy wygrali 29:27. Niewątpliwym liderem Sandry Spa Pogoni Szczecin był Adam Biały, zdobywca 12 bramek. Gorąco było także w Ciechanowie, gdzie miejscowy CKS Jurand mierzył się z AKPR AZS AWF Białą Podlaską. Początek meczu był wyrównany, ale pod koniec pierwszej połowy na niewielką przewagę wyszli gospodarze. Po zmianie stron zawodnicy z Ciechanowa utrzymywali dystans i nie pozwalali rywalom zbliżyć się do siebie. Ostatecznie komplet punktów został w Ciechanowie.

Siódemka Miedź Huras Legnica podejmowała na własnym terenie Budimex Stal Gorzów. Pierwsza połowa zdecydowanie należała do gości, którzy rozpoczęli mecz od wysokiego prowadzenia. Gospodarzom nie wychodziły swoje akcje, popełniali mnóstwo niewymuszonych błędów, które goście skrupulatnie wykorzystywali. Po trzydziestu minutach tablica wyników wskazywała dziewięć bramek różnicy na korzyść gorzowian (10:19). Po zmianie stron gra obu drużyn kompletnie się odmieniła. Legniczanie nawiązali wyrównaną walkę z przyjezdnymi i na sześć minut przed końcem meczu zdołali doprowadzić do remisu. Wojnę nerwów wygrali gorzowianie, a bramkę na wagę zwycięstwa w ostatniej minucie rzucił Igor Drzazgowski, który na swoim koncie zapisał osiem trafień.

Hitem kolejki bez wątpienia był pojedynek pomiędzy liderem a wiceliderem ligowej tabeli. Do Wrocławia przyjechali szczypiorniści KPR Padwy Zamość i obie drużyny grały jak równy z równym. Pierwsza odsłona meczu była wyrównana, a tablica wyników dość często wskazywała remis. Ostatnie dziesięć minut należało do gospodarzy, którzy do szatni schodzili z trzema bramkami zapasu (30′, 15:12). Po zmianie stron i pierwszych dziesięciu minutach drugiej połowy ponownie był remis (40′, 17:17). Od tej pory do samego końca meczu gra była bardzo wyrównana, a bramki padały niemal na zmianę. Ostatnim trafieniem w meczu popisał się Paweł Salacz i to on ustawił wynik na korzyść Śląska Wrocław.

Poniżej grafika z dotychczasowymi wynikami 21. kolejki Ligi Centralnej Mężczyzn:

SKLEP KIBICA

KOSZULKI | SZALIKI | CZAPKI | GADŻETY

Pin It on Pinterest