Dwudziesta Czwarta kolejka Ligi Centralnej Mężczyzn nie przyniosła niespodziewanych rezultatów. Jedynym zaskoczeniem były karne w starciu SMS-u ZPRP I Kielce z KPR-em Autoinwest Żukowo.
Jako pierwsi w 24. Kolejce Ligi Centralnej Mężczyzn zagrali uczniowie kieleckiego SMS-u, którzy we własnej hali podejmowali KPR Autoinwest Żukowo. Faworytem tego starcia niewątpliwie byli przyjezdni, którzy zajmują obecnie pozycję wicelidera ligowej tabeli. Kieleccy szczypiorniści „tanio skóry nie sprzedali” i zdołali urwać punkt rywalom. Pierwsza połowa była niezwykle wyrównana, z delikatną przewagą dla gości (11’, 4:7). W końcówce, za sprawą skutecznych trafień Andrzeja Korusa i Jacka Fajfera gospodarze objęli dwubramkowe prowadzenie (30’, 17:15). Po zmianie stron podopieczni Radosława Wasiaka wyszli nawet na pięć bramek przewagi (36’, 20:15). Żukowianie odrobili straty i doprowadzili do remisu. O zwycięstwie decydowały zatem karne, w których lepsi okazali się zawodnicy z Żukowa.
W starciu Zagłębia Handball Team Sosnowiec z MKS Olimpią MEDEX Piekary Śląskie górą byli przyjezdni. Początek spotkania był wyrównany, a po siedmiu minutach szczypiorniści z Piekar Śląskich zbudowali niewielką przewagę, którą utrzymywali niemal do końca pierwszej połowy. W końcówce trzy bramki z rzędu rzucili gospodarze i na przerwę schodzili z jednobramkowym zapasem (30’, 13:12). Po zmianie stron na walka na boisku ponownie była bardzo wyrównana. Gospodarzom udało się wyjść na dwubramkowe prowadzenie, ale goście szybko ich doganiali. Zacięta końcówka należała do żukowian, którzy po ostatnim gwizdku cieszyli się ze zwycięstwa. Najwięcej bramek rzucił Patryk Miłek z MKS Olimpii MEDEX Piekary Śląskie, który siedmiokrotnie wpisywał się na listę strzelców.
Grot Blachy Pruszyński Anilana Łódź podejmowała na własnym terenie sąsiadów ligowej tabeli, Handball Stal Mielec. Mielczanie po serii porażek zdecydowali się na zmianę szkoleniowca – nowym trenerem został Robert Lis. Efekt „nowej miotły” nie przyniósł oczekiwanego rezultatu. Już na początku spotkania łodzianie zbudowali wyraźną przewagę i na przerwę schodzili z zapasem aż sześciu „oczek” (30’, 20:14). W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Goście próbowali niwelować straty i zmniejszyli przewagę do trzech bramek (57’, 30:27), jednak zdecydowanie lepsi w tym meczu byli gospodarze, którzy pokonali Handball Stal Mielec 32:28. Najwięcej bramek rzucili Anton Velychko z Łodzi i Dzianis Valyntsau z Mielca – po 6.
W pierwszej połowie meczu pomiędzy KPR Padwą Zamość a Siódemką Miedź Huras Legnica, do dwunastej minuty widać było nieznaczną przewagę gości (12′, 6:9). Od tego momentu gospodarze dogonili rywali i gra toczyła się bramka za bramkę. Żadna z drużyn nie mogła zbudować zaliczki bramkowej. Pierwszy kwadrans drugiej części spotkania wyglądała bliźniaczo podobnie do końcówki pierwszej połowy. W czterdziestej szóstej minucie gra KPR Padwy Zamość zacięła się, a legniczanie rzucili siedem bramek z rzędu. Choć w końcówce zamościanie odrobili częściowo straty, to przewaga gości okazała się na tyle bezpieczna, że zwyciężyli różnicą trzech trafień. Świetnie spisywał się Mateusz Czerwonka z Zamościa, który na swoim koncie zapisał 10 bramek.
AKPR AZS AWF Biała Podlaska podejmowała MKS Wieluń. Studenci z Białej Podlaskiej już na początku meczu zbudowali wyraźną przewagę i pokazali, że będą bardzo groźni we własnej hali. Po trzydziestu minutach tablica wyników wskazywała 18:10 na korzyść gospodarzy. Goście nie mogli znaleźć recepty na dobrze dysponowanych rywali. Po zmianie stron przewaga bialan ciągle rosła. Na osiem minut przed końcem meczu była aż dwukrotnie większa (52′, 32:16). Wielunianie mocno walczyli, jednak gospodarze okazali się nieosiągalni. Najskuteczniejszym strzelcem był Dominik Antoniak z AKPR AZS AWF, który rzucił 9 bramek.
Budimex Stal Gorzów pewnie zwyciężył we własnej hali! Od początku meczu widać było wyraźną przewagę nad drużyną z Wągrowca. Po trzydziestu minutach gospodarze schodzili do szatni z dziesięciobramkowym buforem bezpieczeństwa (30′, 18:8). Po zmianie stron sytuacja na boisku nie była nawet przez moment bardziej korzystna dla MKS Nielby Wągrowiec. Gorzowianie powiększali przewagę, która momentami wynosiła nawet piętnaście bramek. Gospodarze pewnie wygrali i dopisali cenne punkty do swojego dorobku.
Poniżej grafika z wynikami wszystkich spotkań 24. kolejki Ligi Centralnej Mężczyzn:
