“Jesteśmy gotowi do walki! Nie mamy w składzie największych gwiazd, ale mamy pomysł na grę, w który wszyscy wierzymy. Musimy zagrać jako zespół, uwierzyć w naszą obronę i walczyć, aby pokazać, że nasze serce do gry jest odrobinę większe niż u rywalek” – mówi selekcjoner reprezentacji Polski Arne Senstad przed inauguracyjnym spotkaniem EHF EURO 2024 kobiet, w którym Biało-Czerwone zagrają z Francją (czwartek 28 listopada o godz. 20.30).
Aktualne mistrzynie świata, srebrne medalistki tegorocznych Igrzysk Olimpijskich w Paryżu oraz półfinalistki ostatniej edycji mistrzostw Europy w 2022 roku – reprezentantki Francji – będą pierwszymi rywalkami Biało-Czerwonych w ramach startującego turnieju EHF EURO 2024. Szczegółową zapowiedź spotkania można przeczytać TUTAJ.
Szesnaste w historii Mistrzostwa Europy Kobiet w Piłce Ręcznej będą wyjątkową, bo pierwszą edycją żeńskiego czempionatu Starego Kontynentu, w której udział wezmą aż 24 drużyny (WIĘCEJ). Biało-Czerwone na austriackich, węgierskich i szwajcarskich parkietach będą chciały poprawić 13. lokatę, jaką w 2022 roku zajęły na terenie Słowenii, Czarnogóry oraz Macedonii Północnej. Jeśli chodzi o grupowe rywalki Polek, Francuzki dwa lata temu zajęły 4. miejsce, Hiszpanki – 9., a Portugalki w ogóle nie brały udziału w imprezie.
Co przed pierwszym meczem mówią selekcjoner oraz reprezentantki Polski?
Arne Senstad, selekcjoner reprezentacji Polski: Jesteśmy gotowi do walki! Przed meczem z tak dobrą drużyną, jak Francja, nigdy nie wiesz, czego się spodziewać, ale wierzymy, że grając na naszym najwyższym poziomie, będziemy w stanie zaprezentować się dobrze. Przygotowywaliśmy się do tego spotkania przez kilka dni, mamy strategię, ale to, czy będziemy w stanie nawiązać walkę, okaże się dopiero po starcie spotkania i będzie zależało od dyspozycji naszych zawodniczek. Jeśli uda nam się w ten sposób wytrącić Francuzki ze strefy komfortu, to będzie pierwszy krok. My nie mamy w składzie największych gwiazd, ale mamy swój pomysł na grę, w który wszyscy wierzymy. Musimy zagrać jako zespół, uwierzyć w naszą obronę i walczyć, aby pokazać, że nasze serce do gry jest odrobinę większe niż u rywalek.
Aleksandra Olek, obrotowa reprezentacji Polski: Myślę, że na EURO mamy ogromne szanse i każdej z nas bardzo zależy na sukcesie. Jeśli chodzi o mecz z Francją, wiemy, że to przeciwnik z najwyższej półki. Jeżeli jednak każda z nas da z siebie 120%, to jesteśmy w stanie powalczyć, bo rywalki też mają swoje drobne problemy. Chcemy, żeby naszą główną siłą była obrona i sama też będę chciała się ku temu przyczynić, żeby moim koleżankom łatwiej grało się także w ataku. Mam nadzieję, że to będzie turniej całej reprezentacji Polski, a nie poszczególnych zawodniczek.
Magdalena Drażyk, rozgrywająca reprezentacji Polski: Czuję dużą ekscytację, bo długo czekałam na ten moment, żeby wystąpić na mistrzostwach. Cieszę się, że tu jestem i mam nadzieję, że jak najlepiej wykorzystam szansę i pomogę zespołowi. Bardzo bym chciała pokazać dobrą formę. Jak już się rozpędziłam, to obym się nie zatrzymała! Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. Udowodniła to sytuacja w Szwecji, kiedy po pierwszym meczu udało nam się porozmawiać i wyciągnąć wnioski, które sprawiły, że drugi mecz wyglądał o wiele lepiej. Nie poddałyśmy się, walczyłyśmy do końca i mam nadzieję, że będzie to dobry prognostyk przed mistrzostwami. Nasz pierwszy rywal, Francja, jest bardzo utytułowany i ma w składzie wiele uznanych zawodniczek. Francuzki prezentują inną piłkę ręczną, niż znamy na co dzień, ale mamy w zespole kilka dziewczyn, które miały już okazję z nimi grać. To będzie mocne zderzenie i nie będzie łatwo, ale mam nadzieję, że od początku nawiążemy walkę. Naszą najsilniejszą stroną ma być obrona i ograniczanie błędów własnych.
Aleksandra Rosiak, rozgrywająca reprezentacji Polski: Francuzki grają trochę inną piłkę ręczną, niż mamy okazję spotkać w Polsce. Rywalki są bardzo szybkie i dynamiczne, aczkolwiek cała piłka ręczna zmierza w tym kierunku i my też na to stawiamy, dlatego wierzę, że możemy zagrać z nimi jak równy z równym. Mam nadzieję, że pokażemy bardzo dobrą obronę, wyprowadzimy wiele kontrataków i zdobędziemy w ten sposób dużo łatwych bramek.
Paulina Uścinowicz, rozgrywająca reprezentacji Polski: Zespołu z Francji nie trzeba nikomu przedstawiać. Wszystkie medale, jakie rywalki zdobyły w ostatnich latach, najlepiej świadczą o ich sile. Spodziewamy się szybkiej piłki ręcznej, dużo gry jeden na jeden i dwa na dwa z obrotowymi, a także wysokich umiejętności indywidualnych każdej z rywalek. Naszą siłą ma być obrona, w ramach której mamy przygotowane wiele wariantów. Będziemy chciały grać twardo w obronie, żeby ułatwić sobie też zadanie też w ataku. Jesteśmy gotowe do wyzwania, nie możemy doczekać się, by znów zagrać na wielkiej imprezie po roku przerwy. Jesteśmy bardzo zmotywowane.
Paulina Wdowiak, bramkarka reprezentacji Polski: Do moich pierwszych mistrzostw staram się podchodzić na spokojnie i bez zbędnej presji. Jest lekka ekscytacja, bo bardzo cieszę się, że tu jestem i nie mogę doczekać się pierwszego meczu. Jeśli chodzi o przygotowania bramkarek, mamy swoje analizy wideo z rzutami rywalek, a każda z nas realizuje swój indywidualny plan. Mam nadzieję, że na mistrzostwach zaskoczymy wszystkich i dobrze wejdziemy w turniej, a potem z meczu na mecz będziemy prezentować się jeszcze lepiej. Mamy trochę do udowodnienia i chcemy pokazać dobrą piłkę ręczną. Francja to bardzo silny zespół i wiemy, że czeka nas bardzo trudne spotkanie, ale chcemy walczyć i nie podajemy się. Liczymy na pozytywny wynik. Francuzki charakteryzują się tym, że nie ma u nich jednej zawodniczki, która bierze na siebie cały ciężar gry, tylko rozkłada się on na wiele zawodniczek. Będąc w bramce, trzeba być skoncentrowaną cały czas, bo każda z rywalek może oddać niespodziewany i groźny rzut. Wierzę jednak, że jesteśmy przygotowane na wszystko i nic nas nie zaskoczy!
Mecz Polska – Francja odbędzie się w czwartek 28 listopada o godz. 20.30. Transmisja na żywo będzie dostępna na kanałach METRO, Eurosport 1 oraz za pośrednictwem platformy streamingowej Max.