To sezon, który na zawsze zapisze się w historii klubu z Ostrowa Wielkopolskiego! Rebud KPR Ostrovia sięgnęła po swój pierwszy medal mistrzostw Polski – i to zaledwie trzy lata po awansie do ORLEN Superligi. Brąz to efekt konsekwentnego rozwoju, wielkiej ambicji i ciężkiej pracy wykonanej przez zawodników Rebud KPR Ostrovii pod wodzą Kima Rasmussena.
Nowy rozdział w historii Ostrovii
W grudniu 2023 roku, po niespełna pięciu latach pracy z Rebud KPR Ostrovią, ze stanowiska zrezygnował dotychczasowy szkoleniowiec Maciej Nowakowski. To właśnie on poprowadził zespół do historycznego awansu do ORLEN Superligi, a w debiutanckim sezonie utrzymał drużynę w elicie, kończąc rozgrywki na dziewiątym miejscu. W kolejnych rozgrywkach wyniki nie były już tak satysfakcjonujące, a decyzję trenera o odejściu zarząd klubu z Wielkopolski przyjął ze zrozumieniem. Tymczasowo funkcję pierwszego trenera objął dotychczasowy asystent, Rafał Stempniak. Pod jego wodzą zespół odniósł ważne zwycięstwo w emocjonującym meczu z Azotami-Puławy. Spotkanie to z trybun obserwował już Kim Rasmussen, który oficjalnie rozpoczął pracę z drużyną na początku 2024 roku. Wybór Rasmussena dla wielu był zaskoczeniem – to szkoleniowiec, który wcześniej odnosił sukcesy głównie w żeńskiej piłce ręcznej. Dwukrotnie doprowadził reprezentację Polski kobiet do czwartego miejsca na mistrzostwach świata, a w 2016 roku sięgnął po Ligę Mistrzyń z CSM Bukareszt. – Trzeba było działać szybko, i wtedy pojawił się temat Kima Rasmussena – trenera dobrze znanego w Polsce, choć dotychczas pracującego głównie z żeńskimi zespołami. Pierwsze spotkanie odbyło się w Ostrowie Wielkopolskim – zarówno my, jak i trener przedstawiliśmy swoje wizje rozwoju drużyny. Kim nie znał specyfiki ligi ani zawodników, ale od początku trzymał się jasno określonych zasad, czym nas do siebie przekonał. W tym roku przedłużyliśmy z nim kontrakt na kolejne dwa sezony i jesteśmy bardzo zadowoleni z tej decyzji – powiedział Jakub Kaszuba, prezes REBUD KPR Ostrovii Ostrów Wielkopolski.
Konsekwencja i rozwój
W sezonie 2023/2024 zawodnicy Rebud KPR Ostrovii Ostrów Wielkopolski zakończyli rywalizację na siódmym miejscu. Przed kolejnymi rozgrywkami do zespołu dołączyli nowi zawodnicy: Robert Kamyszek, Dawid Szymkowiak, Dmitrij Smolnikow oraz Igor Chojnacki.Początek sezonu był bardzo obiecujący, choć ostrowianie musieli uznać wyższość m.in. Industrii Kielce, ORLEN Wisły Płock czy – po serii rzutów karnych – lokalnego rywala, Energa MKS-u Kalisz. Z biegiem czasu drużyna prowadzona przez Kima Rasmussena coraz mocniej zaznaczała swoją obecność w czołówce tabeli i stała się rewelacją ORLEN Superligi, zajmując trzecie miejsce na koniec rundy zasadniczej tych rozgrywek. – To budowało się przez cały sezon, często w bólach – mieliśmy trzy operacje, sześć kontuzji, odwołane derby i graliśmy osłabieni w kluczowych meczach, gdy zbliżaliśmy się do trzeciego czy czwartego miejsca. To wszystko, co przeżyliśmy w ostatnich miesiącach, ukształtowało nas jako drużynę. Uwierzyliśmy, że możemy to osiągnąć – i jesteśmy dziś tu, gdzie jesteśmy. Oczywiście zawsze o tym marzyliśmy, ale przed sezonem nikt nie zakładał, że będziemy walczyć o medal mistrzostw Polski – podkreślił Jakub Kaszuba.
Wojna nerwów i show Mestrića
W ćwierćfinale ORLEN Superligi rywalem Rebud KPR Ostrovii było PGE Wybrzeże Gdańsk, a emocje sięgały zenitu w każdym z trzech spotkań tej serii. W pierwszym meczu kluczowe okazały się trzy znakomite interwencje Sandro Mestrića w ostatnich sekundach, które zapewniły ostrowianom zwycięstwo. Kilka dni później gdańszczanie zrewanżowali się, doprowadzając do remisu i triumfując w serii rzutów karnych. Decydujące starcie również dostarczyło ogromnych emocji. Po dramatycznej końcówce lepsi okazali się gracze z Ostrowa Wielkopolskiego. Choć PGE Wybrzeże miało szansę na doprowadzenie do wyrównania, ich ostatnia akcja zakończyła się niepowodzeniem. Kropkę nad „i” postawił Artur Klopsteg, zdobywając ostatnią bramkę meczu i przypieczętowując awans Rebud KPR Ostrovii do półfinału. Tam podopieczni Kima Rasmussena zmierzyli się z Industrią Kielce. W obu spotkaniach zdecydowaną przewagę mieli jednak tegoroczni zdobywcy ORLEN Pucharu Polski.
Lider? Kamil Adamski
Trudno oprzeć się wrażeniu, że to właśnie wybór Kima Rasmussena pozwolił Rebud KPR Ostrovii Ostrów Wielkopolski wykonać kolejny krok w rozwoju. Co zmieniło się w klubie po przyjściu duńskiego szkoleniowca? – Pierwsze, co przychodzi mi do głowy, to atmosfera w szatni. Kim wygrywa przede wszystkim jako lider – ma drużynę za sobą. Kluczowe są jego podejście mentalne i psychologiczne oraz bardzo wysoki poziom warsztatu trenerskiego. Obie strony są zadowolone ze współpracy, a trener buduje skład na miarę możliwości naszego klubu – podkreśliłJakub Kaszuba, prezes Rebud KPR Ostrovii. Liderem trzeciej drużyny ORLEN Superligi jest Kamil Adamski, którego znakomita dyspozycja została dostrzeżona przez Kapitułę Gladiatorów – otrzymał aż trzy nominacje do nagród indywidualnych. Docenieni zostali także obrotowy Daniel Reznický oraz sam Kim Rasmussen. Powody do zadowolenia mają również kibice – w grudniu 2024 roku klub przedłużył kontrakt z Kamilem Adamskim aż do 2028 roku. W sukcesie zespołu ogromną rolę odegrał także Sandro Mestrić. Wypożyczony z Industrii Kielce reprezentant Chorwacji dołączył do Ostrovii w lutym, ale błyskawicznie zdobył serca kibiców. Jego efektowne parady i charakterystyczne rajdy po parkiecie na długo pozostaną w pamięci fanów z Ostrowa Wielkopolskiego.
Od beniaminka do czołówki ORLEN Superligi
Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski zdobyła swój pierwszy, historyczny medal w ORLEN Superlidze. To sukces, który ma swoje korzenie w sezonie 2021/2022 Ligi Centralnej Mężczyzn. To właśnie 9 kwietnia 2022 roku klub z Wielkopolski zapewnił sobie sportowy awans na najwyższy szczebel rozgrywek w Polsce, a kilka tygodni później spełnił wszystkie formalne wymogi, by znaleźć się w gronie najlepszych. Po zwycięskim sezonie w Lidze Centralnej do drużyny wrócili wychowankowie, którzy wcześniej stanowili o sile innych zespołów ORLEN Superligi – m.in. Marek Szpera, Bartłomiej Tomczak i Krzysztof Łyżwa. Rebud KPR Ostrovia pozostała wierna tej strategii także w kolejnych sezonach, czego przykładem jest pozyskanie Dawida Frankowskiego –absolwenta SMS ZPRP Kwidzyn.– Staramy się budować klub krok po kroku – cierpliwie i z rozwagą, by nie zachłysnąć się finansowo. Nie dopuścimy do sytuacji, w której pojawiłyby się opóźnienia w wypłatach. Mamy w klubie Bartka Tomczaka, który kończy karierę i będzie m.in. naszym skautem. Wychowankowie zawsze byli i będą fundamentem Ostrovii. Dobrym przykładem jest Dawid Frankowski, który zastąpi kończącego karierę „Koparę”. Chcemy bazować na połączeniu doświadczenia z młodością – zaznaczył Jakub Kaszuba, prezes Rebud KPR Ostrovii.
Walka o brąz jak thriller
W meczach o trzecie miejsce ORLEN Superligi emocje sięgnęły zenitu! W Ostrowie Wielkopolskim to Górnik Zabrze był przez długi czas bliższy zwycięstwa – świetnie prezentowali się m.in. Taras Minotskyi i Dmytro Artemenko. Rebud KPR Ostrovia zdołała jednak doprowadzić do remisu, głównie dzięki świetnej postawie bramkarza Sandro Mestrića, który w kluczowych momentach wielokrotnie ratował swój zespół. Końcówka spotkania była prawdziwym dreszczowcem – Daniel Reznicky wywalczył rzut karny, a Kamil Adamski wykorzystał go z zimną krwią, doprowadzając do wyrównania. W serii rzutów karnych skuteczniejsi okazali się gospodarze i to oni objęli prowadzenie w walce o brązowy medal. W rewanżu w Zabrzu to zespół prowadzony przez Kima Rasmussena lepiej rozpoczął mecz, ale z biegiem czasu inicjatywę przejął Górnik, który na przerwę schodził z trzybramkową przewagą (19:16). Po zmianie stron Rebud KPR Ostrovia odrobiła straty, a od 39. minuty wszystko zaczęło się od nowa. I sytuacja powtórzyła się dwukrotnie – za pierwszym razem zawodnicy z województwa wielkopolskiego ponownie doprowadzili do remisu, jednak Dmytro Artemenko, Taras Minotskyi i Jakub Szyszko zadali kolejne ciosy rywalom. Tym razem goście nie zdołali już odrobić strat, więc o brązowym medalu zadecyduje trzecie spotkanie, które zostanie rozegrane w Ostrowie Wielkopolskim.
Historyczny sukces Ostrovii
Kibice Rebud KPR Ostrovii w zaledwie 37 minut wykupili wszystkie bilety – zarówno siedzące, jak i stojące – na sobotnie spotkanie w 3mk Arenie Ostrów. Od pierwszych minut stworzyli niesamowitą atmosferę na trybunach, niosąc swoją drużynę głośnym dopingiem. W pierwszej części meczu trwała wyrównana walka, jednak końcówka tej odsłony – podobnie jak początek drugiej – należała do zawodników Górnika Zabrze. W pewnym momencie przewaga gości wzrosła do czterech bramek, ale bardzo dobra zmiana Krzysztofa Łyżwy pozwoliła gospodarzom odrobić straty i doprowadzić do remisu. Od tego momentu na parkiecie rozpoczęła się prawdziwa wymiana ciosów – każda akcja mogła zadecydować o losach brązowego medalu. Rebud KPR Ostrovia po bramce Dzmitry Smolikau wypracowała sobie dwubramkową przewagę, jednak chwilę później skuteczny rzut zaliczył Piotr Krępa. Górnik Zabrze starał się odrabiać straty, jednak to Rebud KPR Ostrovia Ostrów zdołała utrzymać przewagę i wywalczyć brązowy medal w ORLEN Superlidze.
Wzór dla beniaminków
Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski nie jest jeszcze w stanie włączyć się sportowo w walkę z ORLEN Wisłą Płock i Industrią Kielce, jednak wręcz przeciwnie jest w przypadku frekwencji w ORLEN Superlidze! Warto w tym miejscu wziąć pod uwagę średnią frekwencję w 2024 roku, gdzie klub z Ostrowa Wielkopolskiego mógł się pochwalić ponad 2424 kibicami zasiadającymi na trybunach podczas każdego spotkania! Kibice tłumnie zjawiali się w 3MK Arenie Ostrów jeszcze podczas spotkań w Lidze Centralnej Mężczyzn i ten trend utrzymał się w ORLEN Superlidze. – Magnesem dla kibiców była nowa hala. To dało nam nowe możliwości do działania – jeśli chodzi o marketing, bandy LED-owe. Wszelkiego rodzaju inne możliwości. Wiedzieliśmy, że nie można się z pomysłów wystrzelać, chociażby pod względem organizacji, konkursów, wystrzeliwania koszulek ze specjalnego pistoletu przez maskotkę i różne inne inicjatywy. Pomysłowość, chęć, kreatywność – to ważne cechy. Każdy z nas był piłkarzem ręcznym – z krótszą lub dłuższą przygodą z tym sportem. Każdemu z nas się marzyło, by najlepsi zawodnicy nie musieli wyjeżdżać z Ostrowa Wielkopolskiego, żeby rozwijać się i grać w wyższej lidze – powiedział Jakub Kaszuba. W czym tkwi sukces organizacyjny Rebud KPR Ostrovii Ostrów Wielkopolski? – Wiemy doskonale, że sport w Ostrowie ma silną pozycję. Mamy żużel na bardzo wysokim poziomie, koszykówkę z tytułami mistrza, wicemistrza i brązowego medalisty Polski. Ale co jest kluczem? To przede wszystkim determinacja, działanie, chęć i pomysłowość. Drugą stroną medalu jest mentalność i podejście samych ostrowian – ludzi i kibiców, którzy naprawdę żyją sportem – dodał Jakub Kaszuba, prezes klubu z Ostrowa Wielkopolskiego.