Myślę, że to będzie ciężki i wyrównany mecz do ostatnich minut. Mam jednak nadzieję, że wyjdziemy z tego pojedynku zwycięscy, ponieważ to będzie wielki krok w drodze do ćwierćfinału mistrzostw – uważa nasz reprezentacyjny bramkarz, Piotr Wyszomirski.

Warszawiak doskonale zna handball w wydaniu węgierskim, gdyż od tego sezonu występuje w zespole Tatabanya Grundfos KC, a wcześniej grał w Csurgoi KK (2012-2014) i Pick Seged (2014-2016).
Reprezentacja znad Baltonu to drużyna złożona przede wszystkim z zawodników występujących w krajowych klubach. Wyjątek stanowią rozgrywający 21-letni Dominik Mathe i o rok starszy Zoltan Szita z płockiej Wisły. – Mathe na pewno długo nie pogra w norweskim Elverum. Oprócz dobrego repertuaru rzutowego dużo widzi i tak jak Mate Lekai dobrze gra z obrotowym Bence Banhidim – dodaje Wyszomirski.
Lekaia chwali też szef Rady Trenerów ZPRP, Zygfryd Kuchta, który w samym superlatywach wypowiada się o środkowym rozgrywającym, jako o prawdziwym liderze zespołu.
Węgrzy w turnieju rozegrali dotąd cztery spotkania i wszystkie wygrali. W fazie wstępnej grali z Wyspami Zielonego Przylądka 34:27, z Urugwajem 44:18 i Niemcami 29:28 (zwycięska bramka Lekaia), a w rundzie głównej z Brazylią 29:23. Wśród najskuteczniejszych strzelców mistrzostw, pośród kilku zawodników sklasyfikowanych ex-aequo na 30. miejscu, jest Lekai i obrotowy Bence Banhidi (208 cm).
– Zespół węgierski to połączenie rutyny i młodości. Grają dobrze w obronie. Bardzo pomaga im doświadczony bramkarz Roland Mikler (36-letni, najstarszy w drużynie – przyp. autor) znany z gry w Veszprem i Szeged – uzupełnia Wyszomirski.
Węgrzy po raz 21. biorą udział w mistrzostwach świata. Najlepszy występ zanotowali w roku 1986, w którym wywalczali srebrny medal.
Historia rywalizacji piłkarzy ręcznych Polska – Węgry jest bardzo bogata, liczy aż 71 spotkań. Bilans jest bliski remisu z nieznacznym wskazaniem na Madziarów (28 zwycięstw Biało-Czerwonych, 12 remisów i 31 porażek). Poprzednie trzy mecze z Węgrami Polacy rozstrzygnęli na swoją korzyść.
Co ciekawe ostatnie starcie tych drużyn miało miejsce w styczniu 2015 podczas turnieju w Oviedo. Potem… dla Polski rozpoczął się pamiętny mundial w Katarze.

Trenerem reprezentacji Wegier – od połowy 2019 roku – jest były środkowy rozgrywający Veszprem, 53-letni Istvan Gulyas. To pierwsza jego praca na stanowisku selekcjonera zespołu narodowego. Wcześniej prowadził drużyny klubowe z Austrii, Kuwejtu i Węgier. Gulyas w światku handballowym dotąd bardziej był znany z sukcesów jako zawodnik. Ten Piłkarz Ręczny 1995 Roku na Węgrzech z Veszprem sięgnął po siedem tytułów mistrza kraju i dziewięć Pucharów Węgier oraz Puchar EHF (1992).
W jego sztabie szkoleniowym są dwie sławy – Laszlo Nagy (209. występów/ 749 bramek w reprezentacji Węgier), który aktualnie jest także wiceprezesem Węgierskiej Federacji oraz legenda hiszpańskiej piłki ręcznej Chema Rodriguez. Madziarzy pod wodzą Gulyasa w EHF EURO 2020 zajęli 9. miejsce, co po anulowaniu kwalifikacji dało im bezpośredni awans do MŚ w Egipcie.
Węgry, razem ze Słowacją, w roku 2022 zorganizują mistrzostwa Europy mężczyzn. Mecze na ich terenie będą rozgrywane w Budapeszcie, Debreczynie i Szegedynie.
23 stycznia g. 18:00
Polska – Węgry, transmisja w TVP1