Moja przygoda z piłką ręczną
Moja przygoda zaczęła się na podwórku z piłką gumową. Podania wykonywał żołnierz; po nieudanym chwycie zostawał duży, czerwony ślad na twarzy. Wyrobiło to we mnie ogromne zaparcie i chęć doskonalenia się. Piłka kleiła się do moich rąk. Pierwsze mecze w szkole podstawowej to była wielka heca i zabawa w rzuceniu jak najwięcej bramek. Nauczyciel WF, pan Miller ze szkoły podstawowej nr 14 w Elblągu, wysłał nas na «jakąś» selekcję do miejscowego klubu Start Elbląg, prowadzonego przez Pana Lecha Walczaka. Z trzydziestki kandydatek zostały nas tylko dwie, ja i Grażyna Matusz. Tutaj odkryłam prawdziwe arkana handbalu. Bawiło mnie dochodzenie do doskonałości. Obozy, zgrupowania, atmosfera grupy, traktowałam to, jako wielką przygodę! Pierwszym klubem, w którym „docierałyśmy” się było TRUSO Elbląg prowadzone przez Andrzeja Drużkowskiego. Imponujące wyniki zespołu doprowadziły do połączenia ze Startem Elbląg. W przeciągu półtora roku z trzeciej ligi awansowałyśmy do pierwszej ligi; zespół absolutnie nieznany na arenie krajowej utrzymał się w połowie tabeli 1 ligi. Zaczynałam robić się sławna, byłam pupilką elbląskich kibiców, wygrałam plebiscyt na najlepszego sportowca województwa, udzielałam wywiadów. Jakie to było imponujące !!
W 18 roku życia dostałam powołanie do kadry narodowej Polski, myślałam, że to był żart trenera Drużkowskiego, ponieważ przekazał mi tą wiadomość 1 kwietnia, ale następnego dnia potwierdził ją oficjalnym dokumentem. Pierwsze moje zgrupowanie było we Wrocławiu, zakończone turniejem międzynarodowym w czeskim Chebie. Ekipę narodową prowadził, w tym momencie, Pan Zygmunt Jakubik. Mając 19 lat (1977) uczestniczyłam w pierwszych Mistrzostwach Świata grupy B w RFN (drugie miejsce), co za przeżycie !!!; 1978 Mistrzostwa Świata grupy A w Czechosłowacji – 6 miejsce.
W latach 1979 – 1982, 3 letnią pauzę poświeciłam na ukończenia studiów w Gdańskiej Politechnice na wydziale budowy maszyn oraz małżeństwo i urodzeniu syna Artura.
Zmiany w miejscowym klubie Start Elbląg skłoniły nowe władze do nawiązania ze mną ponownego kontaktu. Powróciłam ponownie do piłki ręcznej z wielką obawą – jak to będzie, czy dam radę? Po dwu miesięcznych przygotowaniach, pierwsze mecze i adrenalina wróciła !
W 1983 podpisałam kontrakt z krakowskim klubem Cracovia i grałam w nim do 1988 roku. Z Cracovią zaliczyłam dwa tytuły Mistrza Polski, dwa tytuły V-Mistrza Polski oraz raz trzecie miejsce. Poza tym występowałam w klubowych rozgrywkach o Puchar Europy. Jednocześnie zostałam powołana do kadry narodowej; zaliczyłam udział w Mistrzostwa Świata w Holandii 1986 (wynik mało imponujący).
W 1988 wyjechałam na kontrakt do francuskiego klubu SBBL Béthune, w którym grałam przez 3 lata do 1991 roku awansując z tutejszemu zespołem do pierwszej ligi. Po tym nastąpiło pożegnanie, już na stałe z profesjonalną piłką ręczną.
Zawsze chciałam odejść będąc jeszcze w formie, żeby uniknąć krytycznych uwag.
Czas już pójść na emeryturę !
W 1997 zostaję drugi raz szczęśliwą będąc mamą małego Arsena.
Obydwaj synowie oczywiście kochali i kochają piłkę ręczna, jak ich mama.
Voila !!